(fot. www.czestochowa.us)
Niełatwo mają wierni z szelkowskiej parafii. W każdym razie część z nich, która zaangażowała się w obronę ks. Marka Rogowskiego, który - przypomnijmy - na polecenie biskupa musiał odejść na urlop. Początkowo prawie cała parafia - w sierpniu ub. roku - zaangażowana była w obronę proboszcza. Były wiece, pilnowanie kościoła, spotkania z biskupem Stefankiem, delegacje do kurii, listy do arcybiskupa. Być może dla niektórych parafialny problem i osobisty dramat ks. Marka był elementem kampanii wyborczej, bo po 21 listopada tłum obrońców proboszcza znacznie się przerzedził. Ale sporo wiernych nadal upominało się o swego księdza, a przede wszystkim o jego prawo do godności.
"Motłoch, k..wa", "Wasz ksiądz nie żyje" - usłyszeli parafianie z Szelkowa od... księży (zdjęcia)
Obrońcy księdza Marka z Szelkowa pamiętali także o swoim duszpasterzu w dniu jego imienin.
Obok kościoła, na prywatnej posesji stanęła okazała, ukwiecona laurka z wizerunkiem proboszcza. Przypomnijmy, że ks. Marek Rogowski przebywa od 6 września na urlopie. Parafianie niecierpliwie czekają na jego powrót, co miesiąc zamawiając mszę w intencji swego księdza.
Parafianie koczują pod kościołem. Pilnują, żeby nowy ksiądz nie wszedł na plebanię
Teraz znaleźli księdza Marka w Internecie. Okazało się, że przebywa on na Manhattanie.
- Czekamy ,czekamy już nie długo. Zleciało już tyle czasu. Może w końcu wróci wszystko do porządku jak było za ks. Marka. - piszą na naszym forum. - Księże Marku jesteśmy z Tobą.
(fot. www.czestochowa.us)
(fot. www.czestochowa.us)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?