Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pani stomatolog z Ostrowi wjeżdża na koniu do Rzymu. Jechała z Zarąb Kościelnych przez 73 dni! [ZDJĘCIA]

Mieczysław Bubrzycki
Mieczysław Bubrzycki
Wyruszyła 17 kwietnia z Zaręb Kościelnych. Bożena Skłodowska, stomatolog z Ostrowi w poniedziałek 25 czerwca wjeżdża do Rzymu. Na koniu pokonała ponad 2300 kilometrów!

To wyprawa życia - tak o swojej konnej pielgrzymce mówi Bożena Skłodowska, lekarz stomatolog z Ostrowi Mazowieckiej.

Pomysł na pielgrzymkę konną do Rzymu narodził się w 2015 roku, podczas pielgrzymki konno-rowerowej do Kodnia.

Od kilku lat pielgrzymuje tylko na Zadymce, obecnie 14-letniej klaczy. To jej koń, jechała na niej dwa lata temu, sama, do Wilna. To była jej pierwsza pielgrzymka za granicę, wcześniej pielgrzymowała po kraju, m.in. do Częstochowy i Kodnia.

14 kwietnia, po mszy św., wyruszyła z Zarąb Kościelnych na swoją kolejną pielgrzymkę – wyprawę życia, do Rzymu.

- Wszystkie moje konne pielgrzymki mają charakter religijny, bo zawsze mam intencję, w której pielgrzymuję i łatwiej wtedy znosi się trudy drogi – powiedziała nam Bożena Skłodowska.

Gdy z nią rozmawialiśmy, była w Słowenii, wcześniej pokonała Polskę, Słowację, Węgry i Chorwację. Za kilka dni planowała wjechać do Włoch.

- Nie mamy ścisłego planu, program każdego dnia zależy od pogody, a także od naszej kondycji – mówiła nam Bożena Skłodowska. - Gdy jest upał, wstajemy o drugiej w nocy, a o dziewiątej już kończymy etap. Gdy pada, to dzielimy etap na dwa odcinki. Zwykle w godzinach południowych odpoczywamy.

Do Rzymu wjeżdża 25 czerwca, czyli dziś. We wtorek 26 czerwca zamierza wjechać na plac św. Piotra. Bożena Skłodowska prowadzi na swoim profilu facebookowym dziennik podróży Oto niektóre z ostatnich wpisów:

3 czerwca: etap ranny 29 km, nocleg w Pramaggiore. Dziś niedziela, msza św. po włosku i czas na odpoczynek. Cały czas przemierzamy Wenecję Euganejską, nisko położone tereny wokół Wenecji, pełne jezior, rozlewisk, rzek, kanałów. Miliardy meszek, brr... i niemiłosierny upał.

15 czerwca: etap 26,6 km, nocleg w Ludovico Martelli. Ze względu na duży ruch dzienny, przeszliśmy na tryb nocny, partyzancki.

19 czerwca: etap 47 km, nocleg w Crugnole. Narzuciliśmy duże tempo. Prowadzimy życie nocne, tylko tak możemy w miarę sprawnie się przemieszczać. W godz. od 8.30 do 19.00 jedyna opcja to leżenie w cieniu drzew. Czerwiec w tym roku jest we Włoszech wyjątkowo chłodny, dla nas zbawienny, noce dość zimne jak na tutejszy klimat. Do Rzymu zostało 170 km, niewiele, ale wyjątkowo trudno się w tym kraju jedzie, cały czas asfalt, góry, duży ruch samochodowy i szalenie szybko jeżdżący Włosi. Na ziemi włoskiej pokonaliśmy do tej pory ok. 560 km.

20 czerwca: etap 23 km, nocleg 11 km za Sarteano, gdzieś w lesie. Znów problemy z siecią, brak zasięgu.

22 czerwca: etap 30 km, nocleg w Cava. Dziś poczuliśmy, że Rzym jest już w naszym zasięgu. Jeszcze 3 dni marszu.

23 czerwca: etap 40 km, nocleg w Ronciglione. Dziś była piękna pogoda, chłodno, niebo zachmurzone, konno jechało się wyśmienicie. Do Wiecznego Miasta zostało 47 km, wow!!!!

24 czerwca: etap 31 km, nocleg w Anguillara. Do Rzymu zostało 17 km. Jutro dotrzemy do Domu Pielgrzyma JP II na nocleg. We wtorek planujemy dotrzeć na plac św. Piotra.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki