Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pała za nieobecność

A. Kowalewska
Radni byli przeciw zmianie zasad działania Młodzieżowej Rady Gminy
Radni byli przeciw zmianie zasad działania Młodzieżowej Rady Gminy A. Kowalewska
Młodzieżowa Rada Gminy chce się trochę przeorganizować, ale projekt blokują dorośli radni. Oskarżają młodych o brak zapału do pracy.

Zaczęło się od rzeczy formalnej i organizacyjnej, czyli od zmian w statucie. Skończyło się na tym, że miejscy radni surowo ocenili działalność Młodzieżowej Rady Gminy. Zgodnie z prawem, zmian w statucie Młodzieżowej Rady Gminy może dokonywać tylko i wyłącznie dorosła Rada Gminy.
Na swojej ostatniej sesji młodzi radni podjęli uchwałę, że trzeba zlikwidować cztery stałe komisje rady i umożliwić powoływanie doraźnych zespołów problemowych. Do tego jednak niezbędna jest zmiana statutu. Wniosek o zmiany w statucie MRG Rada Miejska rozpatrywała na sesji 21 października. Radni nie zgodzili się na zmiany w statucie. Dlaczego?

Sesja ważniejsza od szkoły

Radnych, przynajmniej niektórych, nie przekonało uzasadnienie zmian przedstawione przez koordynatora ds. MRG Marcina Chodkowskiego. Radni dziwili się, że nieobecny na sesji jest przewodniczący młodej rady Michał Napłoszek. Jak wyjaśnił Marcin Chodkowski, przewodniczący jest uczniem i nie mógł zwolnić się ze szkoły. Dorośli radni, pedagodzy, wyrażali przekonanie, że gdyby przewodniczący chciał przyjść na sesję, nauczyciele z pewnością zwolniliby go.
W tej sytuacji to Marcin Chodkowski wyjaśniał radzie, dlaczego młodzież chce zlikwidować swoje stałe komisje.
- Stałe komisje zbyt zawężają zakres naszego działania - uważa młody Chodkowski. - Młodzież ma to do siebie, że działa impulsywnie, akcyjnie, ma bardzo szerokie zainteresowania i trudno u nas o takie skonkretyzowanie i przypisanie określonej komisji, jak to jest w dorosłej radzie w związku z wykształceniem czy zawodem radnych. Doraźne zespoły problemowe pozwolą nam działać wydajniej. Stałe komisje tworzą sztuczne ograniczenia. Już teraz powołaliśmy dwie komisje doraźne: do przeprowadzenia ankiety wśród młodzieży i organizacji występu Kabaretu Moralnego Niepokoju. One sprawdziły się. Opierając się na tych doświadczeniach proszę radnych o pozytywne rozpatrzenie naszego wniosku - wyjaśniał radnym Marcin Chodkowski. Radni jednak nie zgodzili się na propozycje młodych. Zdecydowanie przeciwny proponowanym zmianom był radny Wojciech Łysik, który wcześniej bardzo wspierał wspólnie z radnym Adamem Warpasem powstanie Młodzieżowej Rady Gminy. Łysik chciał wiedzieć, ile sesji i posiedzeń komisji dotychczas się odbyło. Z wyjaśnień koordynatora dowiedział się, że rada działa od marca i w tym czasie odbyły się trzy sesje. Była też przerwa wakacyjna, podczas której radni statutowo mają zagwarantowane wolne. Wszystkie sesje i posiedzenia komisji są protokołowane i sporządzane są listy obecności - zapewnił radnych koordynator. Frekwencja na sesjach waha się około 80 proc.
- Wydają mi się słuszne moje przypuszczenia, że propozycje zmian w statucie są spowodowane tym, że zapał młodych radnych do współuczestniczenia w procesach decyzyjnych nieco osłabł - stwierdził Łysik. - Oficjalnie mowa jest o tym, że stałe komisje zawężają zakres działania i trzeba je zlikwidować, a moim zdaniem prawdziwym powodem jest to, że nie ma komu w nich pracować. Według niego zmiany sprowadzą się do tego, że kilku najaktywniejszych radnych działałoby w komisjach doraźnych.
Marcin Chodkowski odpierał zarzuty zapewniając, że właśnie teraz zapał młodych radnych jest największy. Właśnie kończą przeprowadzanie ankiety wśród pięciu tysięcy młodych wyszkowian na temat ich potrzeb i oczekiwań, aby sprecyzować cele i zadania do działania, a przeprowadzenie takiej ankiety wymaga sporej pracy organizacyjnej. Poza tym na dniach zacznie działać strona internetowa rady. Na 15 listopada zaplanowany jest współorganizowany przez radę występ Kabaretu Moralnego Niepokoju. Radni interpelują, dyskutują. Krzywdząca, zdaniem koordynatora, jest opinia, że ich zapał przygasł.
- Dajcie nam państwo szansę i nie oceniajcie pochopnie - prosił Marcin Chodkowski.
Ale podobnego zdania co radny Łysik był szef komisji oświaty i wieloletni pedagog Ryszard Marciniak. Zdziwiło go, że młodzi radni nie pojawili się na posiedzeniu komisji, na którym miały być omawiane zmiany w ich statucie, więc dorośli radni nie zajęli stanowiska w tej sprawie. - Trzeba być tam, gdzie omawiane są nasze sprawy - stwierdził. Radnemu Marciniakowi również wydawało się, że młodzieżowa rada działa zbyt krótko, by już definitywnie stwierdzać, że konieczne sa zmiany w statucie.

Podwójna siła głosu

Nie tylko propozycjami zmian w młodzieżowych komisjach zajmowali się dorośli radni 21 października. Młodzi chcieli podwójnej siły głosów dla przewodniczących swoich komisji. Dorośli radni również na to nie chcieli się zgodzić.
Uznali to rozwiązanie za niedemokratyczne i niewychowawcze. Marcin Chodkowski wyjaśniał wprawdzie, że takie praktyki były kiedyś także w dorosłej radzie i taki sposób pozwala uniknąć patów, ale dorośli radni poradzili raczej zwiększyć lub zmniejszyć skład prezydium, niż cofać się do niezbyt demokratycznych i nowoczesnych rozwiązań.
W dyskusji pojawiały się różne opinie. Zdaniem radnego Łysika młoda rada powinna się wzorować na standardach działania dorosłej. Radny Jan Dziubłowski zaproponował, by Łysik stał się opiekunem młodych radnych z ramienia dorosłych. Ten jednak odmówił twierdząc, że jest już jeden koordynator MRG. Burmistrz Nowosielski tłumaczył, że nie jest celem radnych dokuczać czy krytykować młodszych kolegów, a jedynie udzielać im życzliwych rad. Ryszard Marciniak zachęcał młodą radę do wytrwałości i przestrzegał przed sytuacją, kiedy to rezygnują z zamierzeń, gdy pojawiają się pierwsze trudności. Radny Krzysztof Arbaszewski poradził, aby dać młodym się uczyć i rozwijać, nie wtrącać się do nich specjalnie i zająć ważniejszymi dla miasta problemami. Ostatecznie dorośli radni uznali, że jest jeszcze za wcześnie, by dokonywać zmian w statucie i rada powinna zdobyć więcej doświadczenia, by takie zmiany wprowadzać. Póki co młodzi radni, zdaniem dorosłych, powinni z zapałem wziąć się do pracy.
Młodzi radni dostali kilka reprymend od swoich dorosłych kolegów. Szczególnie za nieobecności na posiedzeniach komisji i całej rady. Tymczasem dorośli radni też nie bywają na sesjach młodzieżowej rady. Na inauguracyjnej sesji byli Wojciech Chodkowski oraz przewodniczący Rady Powiatu Marek Owsianka i jego zastępca Marek Curuł. Potem na kolejnych sesjach młodym radnym towarzyszył już tylko radny powiatowy Curuł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki