Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostrowskie fotoradary można spotkać w całym kraju. Na ich widok kierowcy…

Jarosław Sender
W Ostrowi przez 3 godziny foto¬radar zarejestrował w różnych punktach miasta ponad 200 kierow¬ców jadących szybciej niż powinni! Można z tego wysnuć wniosek, że zdecydowana większość kierujących lekceważy przepisy ruchu drogowego. Tak jest w całej Polsce.

Polska należy do krajów o najniebezpieczniejszych drogach. W wypadkach drogowych ginie co roku kilka tysięcy osób. Przyczyną bardzo wielu z nich jest nadmierna prędkość pojazdów. Jej zmniejszenie przynajmniej przez część z pojazdów oznacza, że wiele osób nie straci życia.

- Uratowanie części z tych ludzi to zasługa naszych urządzeń - mówi Zbigniew Sztabik, dyrektor ds. techniki i produkcji Zakładu Urządzeń Radiolokacyjnych ZURAD Sp. z o. o. w Ostrowi Mazowieckiej. - Może to brzmieć dwuznacznie, jako rodzaj reklamy, bo przecież działamy na normalnym rynku i chcemy sprzedać jak najwięcej naszych produktów. Jest jednak prawdą, że dzięki naszym urządzeniom poprawia się stan bezpieczeństwa na drogach.

Od radarów do fotoradarów

Ostrowski ZURAD jest jedynym w kraju producentem fotoradarów. Policji sprzedano w sumie ok. 100 takich urządzeń, a strażom miejskim i gminnym - ok. 50. Zarówno policja, jak i straże miejskie, posługują się jednak także fotoradarami sprowadzanymi z zagranicy, m. in. z Czech, Niemiec, Holandii.

ZURAD dopiero od niedawna zajął się produkcją fotoradarów. Pierwszy Fotorapid opuścił zakład w 2001 roku. Zaczęło się jednak w 1973 roku od mierników prędkości Mirado, którymi posługiwała się ówczesna milicja. Później przyszła era radarów ręcznych, tzw. suszarek, których uzywali milicjanci, a potem policjanci. Niedługo ręczne radary zastąpią urządzenia laserowe, w formie kamery o wadze ok. 1 kg.

Hitem ostatnich lat są także wideo¬rejestratory montowane w nieoznakowanych radiowozach policyjnych. To cyfrowe prędkościomierze kontrolne, do których skonstruowania nie potrzeba tak wyrafinowanej techniki jak do fotoradarów. Niedługo w taki wideoradar wyposażony będzie motocykl z ostrowskiej komendy policji.

- Fotoradary to produkt polskiej radiolokacji, która stała na bardzo wysokim, wręcz światowym, poziomie i przez lata pracowała na potrzeby wojska - mówi dyrektor Zbigniew Sztabik. - Zaczęło się od Warszawskich Zakładów Radiowych RAWAR, które powstały w 1955 roku. Produkowane w Polsce urządzenia radiolokacyjne dla wojska były od początku do końca polskie. Zakład ZURAD w Ostrowi powstał w 1966 roku, z początku wytwarzał podzespoły do urządzeń radiolokacyjnych. Do dziś morskie radary, które tu produkowano, można spotkać w wielu portach.

Jeszcze kilka lat temu większość produkcji ostrowskiego ZURAD-u trafiała do wojska. Obecnie, wskutek drastycznych cięć budżetowych, proporcje się odwróciły. Teraz fotoradary stanowią gros produkcji.

Robi z dwóch stron

Ostatnio nowy fotoradar produkowany przez ZURAD testowała ostrowska Straż Miejska.Nie wiadomo jednak, czy miasto go kupi. To Fotorapid CM. Jest zdecydowanie lepszy od poprzedniego.

- Ma jedną zasadniczą zaletę - mówi burmistrz Mieczysław Szymalski. - Wykonuje w tym samym czasie zdjęcia samochodów jadących z obu stron: zarówno te zbliżające się, jak i jadące w przeciwną stronę.

Fotoradary starego typu mogły robić zdjęcia pojazdom jadącym tylko w jedną stronę. Aby mogły namierzać prędkość aut jadących z przeciwka, trzeba było je przeprogramować. Zwykle więc fotografowały tylko pojazdy zbliżające się do fotoradaru.

W nowym fotoradarze jest inaczej. Na widok masztu z fotoradarem zdejmować nogę z gazu powinni więc nie tylko kierowcy, którzy zbliżają się do niego, ale także jadący z drugiej strony czyli oddalający się. Jeśli jadą zbyt szybko, fotoradar zrobi zdjęcie tyłu auta. To oznacza, że bać powinni się także motocykliści, bo motocykl ma tablicę rejestracyjną tylko z tyłu.

Pewnie zdziwiony będzie właściciel motocykla na ostrowskich numerach, który otrzymał niedawno wezwanie do zapłaty sporego mandatu. Mężczyzna ten 28 czerwca, kwadrans po dwudziestej pierwszej, jechał swoim jednośladem ulicą Różańską. Miał na liczniku 101 km/h (dopuszczalna prędkość wynosi tu 50 km/h). Tył jego motocykla uwiecznił na kolorowej fotografii nowy fotoradar.

Co bardzo ważne, zdjęcia wykonywane przez Fotorapid CM są kolorowe i w bardzo dobrej rozdzielczości 10 mln pikseli. Na dodatek każdy pojazd fotografowany jest dwa razy. Nie ma więc żadnych problemów z identyfikacją pojazdu, co zdarzało się przy starszych typach foto¬radaru. Jeśli na zdjęciu znajdą się dwa samochody, to w nowym urządzeniu nie ma szans na pomyłkę przy ustalaniu, który jechał za szybko. W starych fotoradarach pomyłki się zdarzały.

Jest także możliwość zdalnego przesyłania informacji zapisanych na dysku nowego fotoradaru.

Dobre, ale drogie

- To bardzo dobre urządzenie - zapewnia Dariusz Nowacki, komendant Straży Miejskiej. - Sprawdzaliśmy je w różnych miejscach, także z kontenera ustawionego na poboczu. Przez tydzień fotoradar wykonał 322 zdjęcia pojazdów przekraczających dopuszczalną prędkość.

Przeszkodą w nabyciu nowego fotoradaru może być cena. Urządzenie kosztuje ponad 130 tys. zł.

- Jest za drogie - twierdzi burmistrz Mieczysław Szymalski.

- Jak okazało się podczas testu, zwiększyła się liczba mandatów wystawionych za przekroczenie prędkości - mówi komendant Dariusz Nowacki. - Przez tydzień testowania tego urządzenia wystawiliśmy ich za ok. 40 tys. zł. Koszty zakupu urządzenia zwróciłyby się w kilka miesięcy. Ponadto zwiększyłoby się bezpieczeństwo na miejskich drogach, jeśli kierowców przekraczających prędkość fotografowałyby dwa foto¬radary.

W lipcu otrzymają wezwania do zapłaty mandatów wszyscy, których "namierzyło" testowane pod koniec czerwca urządzenie. Większość z nich zapłaci po 200 zł, co oznacza, że przekroczyli prędkość o 31 - 40 km/h. Wszystkie pieniądze wpłyną do kasy miasta.

Polska krajem masztów

W całym kraju, przede wszystkim przy drogach krajowych, stoi 1200 masztów ze skrzynkami na fotoradary. Wszystkie maszty wyprodukowano w ostrowskim ZURAD-zie.

- To jednak nie znaczy, że we wszystkich są fotoradary - mówi Andrzej Konarzewski, główny specjalista do spraw marketingu i rozwoju w ZURAD-zie. - Fotoradar zamon¬towany jest najwyżej na co piątym maszcie.

- Doświadczenia zachodnich państw, np. Francji, dowodzą, że ustawienie przy drogach dużej liczby fotoradarów poprawia bezpieczeństwo i zmniejsza liczbę ofiar wypadków drogowych - mówi dyrektor Zbigniew Sztabik.

W Polsce liczba fotoradarów może też ulec radykalnemu zwiększeniu. Taką perspektywę daje uchwalona niedawno ustawa o ruchu drogowym. Prezydent skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego, ale jeśli wejdzie w życie, powstanie centrum obsługujące sieć fotoradarów, gdzie będą trafiać zapisy ze wszystkich urządzeń w kraju. To tam wypisywane będą wszystkie mandaty dla zbyt szybkich kierowców.

Wraz z powstaniem centrum,powiększy się także liczba fotoradarów na masztach. To szansa na nowe zamówienia dla ostrowskiego ZURAD-u.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki