Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostrów nadal wierzy w awans, ale czy razem z trenerem Popławskim?

P. Nowak
Piłkarze Ostrovii w kilku meczach mieli powody do radości. Oby stało się to regułą w rundzie wiosennej
Piłkarze Ostrovii w kilku meczach mieli powody do radości. Oby stało się to regułą w rundzie wiosennej P. Nowak
14 listopada piłkarze Klubu Sportowego Ostrovia Ostrów Mazowiecka zakończyli pierwszą część sezonu 2009/2010. Czwarte miejsce w lidze okręgowej osiągnięte na półmetku rozgrywek nie wygląda najgorzej, jednak strata 15 punktów do lidera każe patrzeć na to osiągnięcie już z mniejszym optymizmem.

Obecne rozgrywki poprzedził okres przygotowawczy rozpoczęty 6 lipca. Trwał on ponad miesiąc. Zawodnicy odbyli w tym czasie ok. 30 treningów i rozegrali 6 meczów kontrolnych, których wyniki były bardzo różne. Jednak nie osiągnięcia w sparingach są powodem, dla którego trener ostrowian chciałby jak najszybciej zapomnieć o tej części rundy.

- Po dobrym wyniku jaki zrobiliśmy wiosną byłem pewien, że kadra na ten sezon pozostanie niezmieniona - tłumaczy trener Popławski. - W lipcu spotkało mnie jednak zupełnie coś innego. Pięciu podstawowych zawodników wyjechało na miesiąc za granicę w celach zarobkowych. Bramkarz Rakowiecki po okresie wypożyczenia wrócił do Wysokiego Mazowieckiego. Zostaliśmy w ten sposób bez golkipera. Kolasiński - bardzo obiecujący, młody i skuteczny napastnik, nie podjął w ogóle treningów. Na szczęście trenowało z nami kilku nowych, jak również powracających do Ostrowi zawodników. Do kadry dołączyli: Kamil Kowalczyk grający wcześniej w Narwii Ostrołęka oraz Łukasz Nienałtowski i Robert Wilczewski powracający odpowiednio z MKS Małkinia i Olimpii Zambrów. W ostatniej chwili udało się jeszcze pozyskać młodego bramkarza Krystiana Bodycha. Frekwencja na treningach wynosiła zaledwie 61%. W takich warunkach nie da się zbudować dobrej drużyny.

Początek rundy nie był udany

Uwagi trenera znalazły odzwierciedlenie na początku rundy. Zaległości treningowe spowodowały, że Ostrovia przegrała 2 pierwsze mecze: na wyjeździe z Iskrą Krasne i u siebie z Koroną Ostrołęka. Patrząc z perspektywy czasu były to spotkania z tych "za 6 punktów", bowiem te dwie drużyny wyprzedzają dziś ostrowski KS. Gdyby więc piłkarze mogli "normalnie" zacząć sezon zamiast nadrabiać zaległości, dziś strata do miejsce premiowanych awansem mogła by być znacznie mniejsza. W 4. kolejce padł jeszcze remis z Wieczfnianką, ale już kolejne 5 konfrontacji zakończyło się zdobyciem kompletu punktów.

Następny kryzys formy przyszedł w 10. serii spotkań. Ostrovia przegrała dwa mecze pod rząd, a kolejny z Makowianką zremisowała. Były to już ostatnie straty punktów. Pozostałe pojedynki podopieczni trenera Popławskiego rozstrzygnęli na swoją korzyść.

Reasumując piłkarze rozegrali 15 spotkań ligowych - 7 na wyjeździe i 8 u siebie. 9 z nich wygrali, 2 zremisowali, a 4 przegrali co pozwoliło na zdobycie 29 punktów. Łącznie stracili 15 bramek, strzelili natomiast 29. Najlepszymi strzelcami z dorobkiem 8 goli zostali: 17-letni pomocnik Arkadiusz Ciach oraz 8 lat starszy napastnik Tomasz Rępa.

Zawodnicy byli oceniani.

Po każdym meczu trener wystawiał swoim zawodnikom oceny w 10-stopniowej skali. Na podstawie tej punktacji najlepszym zawodnikiem można uznać Karola Dmochowskiego, który uzyskał notę 97,5 p. Zaraz za nim uplasował się weteran - Sławomir Różański (95,5 p.), a trzeci był Aleksander Zaremba (87 p.). Dmochowski zasłużył na punkty przede wszystkim czasem jaki spędził boisku. Jako jedyny zaliczył wszystkie mecze od pierwszej do ostatniej minuty - w sumie 1440.

Coach chętnie widziałby w kadrze więcej takich zawodników:
- W naszej drużynie mamy kilku studentów zaocznych, z tego też względu nie zawsze mogą oni grać w weekendy. Z kolei jeden z naszych zawodników pracuje jako kelner w Warszawie i przyjeżdża tylko na mecze - skarży się Popławski.

Rępa - podstawowy zawodnik nie wystąpił w 4 meczach ligowych. Michał Kacprzak wystąpił tylko 4 razy, po czym odniósł kontuzję. Trener sugerował zarządowi pomoc w znalezieniu piłkarzom pracy na miejscu tak, żeby byli do jego dyspozycji na treningach. Nie spotkało się to jednak z żadnym odzewem.

Miasta nie stać na utrzymanie trenera

Z zespołem trenowało 22 zawodników z czego 19 występowało w meczach ligowych. Drużyna jest młoda - średnia wieku wynosi 22 lata. Mając tak perspektywiczną kadrę można by z optymizmem patrzeć w przyszłość, ale nie w przypadku trenera Ostrovii. Jak się okazuje trwająca od ponad roku budowa drużyny, może zostać zimą przerwana. Powodem jest brak funduszy na utrzymanie szkoleniowca.

- Po osiągnięciu 4. miejsca na mecie poprzedniego sezonu w tym planowałem walkę o mistrzostwo. Szkoda strat punktowych w kilku meczach, ale szansa na dobry wynik wiosną została zachowana. W tym zespole jest potencjał, chłopaki wiedzą o co chodzi w piłce i przy jeszcze większym zaangażowaniu awans do wyższej klasy powinien być dla nich wręcz obowiązkiem. Sądziłem, że dane mi będzie dokończyć to co zacząłem. Tymczasem zarząd oświadczył, że miasta nie stać na utrzymanie trenera tej klasy co ja. Wygląda więc na to, że są to moje ostatnie dni w Ostrowi - mówił z końcem listopada Popławski.

Na tę chwilę sytuacja z trenerem nadal nie jest rozwiązana. A nadchodzi przecież czas, kiedy trzeba zaczynać przygotowania do rundy wiosennej. Wraz z Nowym Rokiem należy więc życzyć klubowi z Ostrovii, aby jak najszybciej uporządkował sprawy sztabu szkoleniowego. Piłkarzom natomiast, aby po przepracowaniu w końcu pełnego cyklu przygotowawczego walczyli wiosną o jak najwyższą lokatę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki