Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostrów Mazowiecka. Trudno jest żyć w takim sąsiedztwie

M. Bubrzycki
Chłopak na rolkach pewnie nie wie, jak bardzo przeszkadza sąsiadom
Chłopak na rolkach pewnie nie wie, jak bardzo przeszkadza sąsiadom M. Bubrzycki
Prawie rok temu pisaliśmy o kłopotach Czytelniczki, która za płotem posesji ma hałaśliwy skatepark

Skatepark oddano oficjalnie do użytku w zimie.

- Burmistrz zaprosił mnie na to otwarcie, ale nie poszłam - mówi Lidia Parwa.

Trudno jej się dziwić. Skatepark zlokalizowano w rogu ogródka jordanowskiego, przy płocie. Tuż za nim mieszka Lidia Parwa. Najwyższa rampa skateparku znajduje się w odległości około 6 metrów od okien i drzwi domu. Nikt nie pomyślał, żeby ochronić sąsiadów przed hałasem i na granicy posesji postawić barierę dźwiękochłonną.

O kłopotliwym sąsiedztwie pisaliśmy w TO nr 37 z 2012 roku ("Nie chcę mieć takiego sąsiada"). Gdy był czas na to, nie poinformowano właścicieli sąsiedniej działki o zamiarze budowy. Lidia Parwa o budowie skateparku dowiedziała się przypadkiem. Urzędnicy w ratuszu oraz starostwie tłumaczyli potem, że nie mieli obowiązku informowania o planowanej inwestycji.

- Powiedzieli mi, że nie jestem stroną, a przepisy budowlane nie uznają takiej inwestycji za uciążliwą i nawet nie mogłam dostać kopii dokumentów tej sprawy - mówiła nam wtedy Lidia Parwa.

Latem hałas dochodzący zza płotu jest trudny do zniesienia. Są także inne uciążliwości. Korzystający ze skateparku przerzucają przez niewysokie ogrodzenie na sąsiednią posesję butelki, puszki po piwie, śmieci. Zdarzyło się, że butelka trafiła w samochód stojący na podwórku. Wezwano policję, ale winowajcy nie znaleziono.

W tej sytuacji Lidia Parwa zaczęła znów intensywniej chodzić koło tej sprawy.

Na początku lipca zatelefonował do niej młody chłopak - miłośnik skateparku który poinformował ją, że w ostatnią sobotę lipca w ostrowskim skateparku odbędą się zawody, zatem będzie dużo hałasu.

- Poradził, żebym najlepiej wyjechała, bo zawody będą przez cały dzień - mówi Lidia Parwa.

Napisała więc do burmistrza i Rady Miasta, że nie zgadza się na tę imprezę, chyba że do tego czasu pojawią się zabezpieczenia przed hałasem, przynajmniej tymczasowe.

- Był duży hałas, bo zawodom towarzyszyła głośna muzyka - powiedziała nam potem Lidia Parwa. - Jednak nie mniejszy hałas jest także w inne dni, bo przychodzi tu sporo skaterów.
Burmistrz odpowiedział potem, że imprezy w ogródku jordanowskim organizuje MOSiR, a nie burmistrz.

- Wcześniej, 22 czerwca, napisałam też do pana burmistrza i przypomniałam, że obiecał zrobić pomiary hałasu, spytałam więc, czy już je wykonano - mówi Lidia Parwa.

Po kilku tygodniach zatelefonowano do niej z ratusza, żeby zgłosiła się po odbiór odpowiedzi. Była tam, rozmawiała z burmistrzem W. Krzyżanowskim i jego zastępczynią Danutą Janusz, która podpisała odpowiedź na jej pismo.

- Nic konkretnie z niej nie wynika - mówi Lidia Parwa.

Od jednego z radnych Lidia Parwa dowiedziała się, że jej sprawa zostanie postawiona - i to w konkretny sposób - na następnej sesji rady, która zbierze się we wrześniu.

Więcej przeczytasz w najbliższym papierowym wydaniu TO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki