Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostrów Mazowiecka. Rada miasta udzieliła burmistrzowi absolutorium. Głosowanie poprzedziła dyskusja o przeszłości i przyszłości miasta

Beata Modzelewska
Beata Modzelewska
15.07.2020, na sesji, burmistrz przedstawił raport o stanie miasta w 2019 roku, potem była debata i głosowania, m.in. w sprawie absolutorium dla burmistrza z wykonania budżetu 2019.

- Skupię się na finansach i na działalności inwestycyjnej – zaznaczył burmistrz, omawiając raport na sesji. – Porównaliśmy dane od 2011 roku do 2020 roku, aby móc śledzić trendy w wybranych obszarach. Wydatki to kryterium podstawowe. Ok. 60 mln w roku 2011, plan na 2020 – prawie 145 mln i to kwota uwzględniająca poprawki do budżetu. Z różnych przyczyn i powodów budżet miasta w tym okresie podwoił się, nawet z okładem. W latach 2016-2020 w całej puli wydatków rosły wydatki inwestycyjne. W 2016 roku było 12 proc., w 2017 r. – 14 proc., w 2018 – 18 proc., 2019 – 19 proc. i aktualnie w 2020 – prawie 30 proc wydatków inwestycyjnych, czyli 40 mln zł. W tych 40 mln zł mamy prawie 70 proc. wydatków na drogi, w 2019 roku było 68 proc., w 2018 – 52 proc., w 2017 - 33 proc. 2016 – 77 proc. Dużą sprawą, o której bardzo często mówimy są pozyskane środki finansowe. Podkreślę raz jeszcze, naszym założeniem od początku było uczynienie ze środków zewnętrznych dźwigni rozwojowej. Przyjęliśmy założenie – szukamy obszarów gdzie są środki, a potem sprawdzamy, które są dla nas do wzięcia i jaki wysiłek trzeba włożyć, żeby to było możliwe. Dzięki tej zmianie filozofii możemy dzisiaj mówić o dużym sukcesie Ostrowi Maz. w pozyskiwaniu środków. Plan na 2020 rok to 19 mln, w 2019 było prawie 14, w 2018 – 5,5 mln zł. Najczęściej skupiamy się na inwestycjach, ale poważne kwoty dotyczą też obszarów nieinwestycyjnych – np. 4,5 mln otrzymał Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej (na różne programy, które realizował).

Burmistrz omówił wydatki inwestycyjne, wymieniając niektóre zadania, np. drogowe (ul. Na polance, Sielska, Cyprysowa, Żale), remont biblioteki, termomodernizacja miejskich obiektów (SP nr 4 i MOSiR przy ul. Warchalskiego), otwarte strefy aktywności (przy ul. Lubiejewskiej, ul. Szkolnej), ścieżki rowerowe (oddane mają być w listopadzie, grudniu 2020), modernizacja stadionu miejskiego (z udziałem dotacji z Ministerstwa Sportu - 2 mln zł oraz powiatu ostrowskiego – 750 tys. zł, z budżetu Ostrowi ok. 1,5 mln zł), przebudowa stacji uzdatniania wody w Ostrowi Maz. (15,1 mln zł), prace związane z budową małej obwodnicy na drodze wojewódzkiej nr 627.

- Powiodło się umieszczenie jej w mazowieckim planie zagospodarowania przestrzennego – to był bardzo ważny krok, który podjęliśmy wspólnie z panią wójt Małkini i i wójtem gm. Ostrów Maz. – mówił burmistrz. - To sprawa, którą już na obecnym etapie możemy uznać za sukces. Kilkanaście dni temu Mazowiecki Zarząd Dróg Wojewódzkich rozstrzygnął przetarg na pierwszą fazę dokumentacji tej obwodnicy. Jestem w bieżącym kontakcie z wicedyrektorem odpowiedzialnym za tę inwestycję… Zapewnił, że dokumentacja będzie realizowana. Jako samorządy zaproponowaliśmy trzy różne przebiegi obwodnicy, rolą MZDW jest zdecydować, jaki to będzie przebieg i na ten korytarz trzeba zdobyć pozwolenie środowiskowe. I na to jest do trzech lat.

Chcemy budować miasto nowoczesne, otwarte na ludzi, formułujemy przekaz – miasto dobre na przyszłość, miasto dobrze położone, dobrze skomunikowane, proponujące dobrą ofertę kulturalną, sportową, miasto ekologiczne

. Elektromobilność, ścieżki rowerowe, oraz całą oferta z obszaru życia społecznego to jest coś, co jak sądzę zatrzyma tych, którzy zastanawiają się nad wyjazdem i przyciągnie tych, którzy rozważają pracę w Ostrowi Mazowieckiej – zakończył burmistrz.

Żaden z mieszkańców Ostrowi nie skorzystał z możliwości wzięcia udziału w debacie nad raportem, podjęli ją natomiast radni.

Jako pierwszy zgłosił się

radny Jacek Wilczyński:

- Zacznę od ulicy Żale. Ta ulica została sfinansowana po połowie przez miasto i gminę Ostrów Maz. Pan burmistrz pokazał ją na zdjęciu, w prezentacji, od Lubiejewa, a dlaczego nie pokazał jej pan od ul. Łomżyńskiej? Zapewniał mnie pan, że inwestycja będzie się zaczynała od tej strony. Ulica zrobiona jest do przedostatniego budynku. Zabrakło 180 metrów. Następne zdjęcie – ul. Sikorskiego, świeżo oddana ścieżka rowerowa, a przy niej chaszcze. Gdzie tu nadzór urzędu miasta? Potem powstaje problem z niedrożną kanalizacją deszczową, bo gdzie ta woda ma spływać? Kolejna sprawa – może by pan powołał zastępcę, który zająłby się wyłącznie inwestycjami? Apeluję, aby nadzór nad inwestycjami był lepszy. Porównywał pan 2019 do 2011 roku, nie oszukujmy się, teraz mamy 500 plus i inne środki, a zatem to oczywiste, że budżet miasta jest większy. A pan powinien powiedzieć, jakich przedsiębiorców pan pozyskał, jakie są wpływy z podatku. Kolejne moje pytanie: jakie pan ma plany inwestycyjne na 2021 rok?

Radny Stanisław Dylewski:

- Chciałem się odnieść do stacji uzdatniania wody. 12 mln zł ta stacja ma kosztować. Ile kosztuje uzdatnianie wody tej zatrutej, płynącej z nasycalni? I 12 mln to bardzo dużo, a pan burmistrz mówi, że nie ma dotacji zewnętrznych. Czy zamierza się pan o nie starać? W jakim terminie ta stacja ma powstać i czy będą podwyżki opłat za wodę i ścieki?

Radna Renata Trojanowska:

- Myślę, że liczby, które były tu przytoczone, obrazujące dynamiczny wzrost… może powinna być jeszcze dokonana jakaś dodatkowa analiza. Liczby rosną piorunująco w latach 2015-19, ale w roku 2015 zadań zleconych w budżecie miasta było niecałe 9 mln, a w 2019 - 29,5 mln zł. Ten wzrost jest w dużej mierze skutkiem tego, że pojawiło się w tych latach dużo programów. I to powoduje, że budżet nam rośnie. Przez 8 lat różnicy pomiędzy dochodami a wydatkami bieżącymi nie udało się zwiększyć – ona wynosi ok. 5 mln zł. Więcej nie da się spłacać kredytów. Liczby takie każdy dobiera i takie robi wykresy, jakie mu pasują. Nie umniejszając wysiłków pana burmistrza, trzeba trochę realizmu w tym wszystkim. A co do inwestycji, jako radni nie mamy pretensji, że są programy, z których można otrzymywać pieniądze i że są realizowane różne inwestycje w mieście. Pytanie tylko, czy robimy to dobrze. Każdy pieniądz, który przychodzi z zewnątrz, powinien być dwa razy obejrzany, i stąd może czasami nadmierna irytacja, że nie wszystko jest wykonane jak należy. To tyle, jeśli chodzi o ten raport.

Raporty są czymś w rodzaju laurki dla włodarzy. Laurkę napisać jest dość prosto, a z drugiej strony jest rzeczywistość.

Bardzo mało jest w tym raporcie o spółkach miejskich – chciałam jeszcze zwrócić uwagę. Z informacji przedstawionych tam w dużym skrócie nie wynika, żeby ich sytuacja była dobra.

Rada Anna Krajewska:

- Mnie troszkę wypowiedź pana burmistrza dała podwód do zadumy. Pan burmistrz powiedział, że szukamy środków, programów, znajdujemy, a później sprawdzamy, do czego je możemy dopasować. Nie tędy droga, wydaje mi się. Bo dobry gospodarz zaczyna od szczegółowej analizy sytuacji miasta. Aha, potrzebujemy na kanalizację deszczową i szukamy pieniędzy, a nie budujemy ścieżki rowerowe w miejscu, gdzie ta kanalizacja ma powstać.

Wydaje mi się, panie burmistrzu, że z pana jest kiepski gospodarz.

Usłyszał pan kiedyś, że samorządowcy są rozliczani z inwestycji i pan je robi. I nie można zarzucić panu braku skuteczności, pieniędzy pozyskiwanych jest bardzo dużo. Tylko jak one są wydatkowane? Czy cały pana program polega na promocji działań poprzez realizowane inwestycje czy pana celem jest dobro tego miasta i jego mieszkańców? Bo ja osobiście mam wątpliwości.

Radna Beata Herman:

- Wysłuchaliśmy krytycznych opinii, ja mam odmienne zdanie. Nie zgadzam się z tą niesprawiedliwą oceną. Wychodzi na to, że naszym miastem rządzą dyletanci, że cały wydział inwestycji to dyletanci, którzy nie potrafią prowadzić inwestycji. To bardzo krzywdząca opinia. To, że czasami coś nie wychodzi, tak może się zdarzyć, ale nie można od razu wszystkiego skreślić. Zarzucają państwo niecelowe wydawanie środków zewnętrznych. To, że nie wszyscy są zadowoleni, bywa. Ale to wcale nie znaczy, że to jest niewartościowe – dla kogoś może być niepotrzebne, ale dla kogoś innego wartościowe. A to, że państwo mają krytyczną opinię wynika z faktu, że jesteście od początku nastawieni krytycznie, przez gardło wam nie przechodzi nic pozytywnego.

Radny Jacek Wilczyński:

- To nie o to chodzi, że ktoś jest krytyczny, ale chodzi o to, że jak ktoś dostaje środki, to powinien dokładnie przemyśleć, czy stać go na wkład własny. A co do ścieżek rowerowych – od początku jestem im przeciwny i teraz mamy skutki tej inwestycji – miejscami zalewa posesje po tej inwestycji. Są buble – nie ma odwodnienia, ulice są pozwężane, proszę przejechać od Komorowa ulicą Sikorskiego, życzę powodzenia. Chodzi mi to, że środki, które są pozyskiwane, muszą być kontrolowane. A u nas, gdzie jest większa inwestycja, jest niedopilnowana. A nad niektórymi inwestycjami bym się zastanowił. Nie wierzę, że ktoś da coś za darmo. Zawsze trzeba mieć własny wkład.

Radna Beata Herman:

- Trochę skorygował pan, że nie wszystko się panu nie podoba, tylko ścieżki, odetchnęłam. Przecież te inwestycje są jeszcze niedokończone, cierpliwości. Państwo oceniają stan obecny, ale wszystko jeszcze jest w budowie. Dajmy skończyć wykonawcy, a potem będziemy oceniać.

Radny Stanisław Dylewski:

- Niektórych rzeczy nie da rady poprawić, np. ul. Kościuszki jest betonowa, nie ma tam zieleni, bo drzewa zostały powyrzucane – mi to się nie podoba, i tego się nie poprawi.

Radny Mieczysław Szymalski:

- Kochany panie burmistrzu, by się chciało powiedzieć, wzorem pewnego posła. Staramy się spojrzeć z dystansem. Słowa krytyki zawsze muszą być. Na pewno wiele rzeczy nie miałoby tu miejsca, gdybyśmy się spotkali, porozmawiali. Czujemy się zmarginalizowani – mówił w imieniu klubu radnych. – Każde pieniądze pozyskane wzbogacają miasto. Chciałbym, żebyśmy wspólnie to miasto budowali. Nie jesteśmy przeciwko wielu rzeczom. Nasz klub wstrzyma się nad wotum zaufania i nad absolutorium. Uznajemy duże osiągnięcia, ale zwracamy uwagę, że brakuje dialogu, bo my mieszkamy w Ostrowi, jesteśmy przedstawicielami mieszkańców. Chcemy być uczestnikami tego, co się dzieje. Gratuluję, bo na pewno jest czego, ale nie ze wszystkim się zgadzamy.

Wiceprzewodniczący rady Krzysztof Laska:

- Bardzo cieszy zmiana tonu w niektórych wypowiedziach. Przysłuchiwałem się tym wypowiedziom, każdy ma prawo do krytyki. Dyskusje są i one są nieodzowne. Ale jedna rzecz zasadnicza dla mnie – rozwój inwestycyjny miasta od 2015 roku jest imponujący. Inwestycje w tak małych budżetach jak nasz finansowane były zawsze z kredytów. Nasza rolą jest pytać o bezpieczeństwo, jeśli chodzi o stan zadłużenia. Realizujemy kluczowe z punktu widzenia miasta inwestycje, które są kapitałochłonne. I nigdy byśmy ich nie zrealizowali bez dotacji zewnętrznych. Weszliśmy w XXI wiek. Cała Europa zmienia się w kosmicznym tempie. Mówimy o ekologii, a krytykujemy ścieżki rowerowe. Myślę, że powinniśmy wspierać burmistrza. On ciągnie inwestycje z różnych dziedzin, chwała mu za to. Dajmy szansę rozwojowi, tłumaczmy ludziom, że nie da się w jednym czasie wszystkiego zrobić. Owszem, jest dużym wyzwaniem naprawienie nawierzchni po remoncie ścieżek rowerowych, ale przecież je poprawimy. Dzisiaj czekanie na to, że wypracujemy większe pieniądze w budżecie i za to będziemy inwestować nie biorąc pożyczek… Musimy je brać. Dzisiaj obciążenie miasta z tytułu spłat kredytów, pożyczek wynosi 2,7 mln zł, nie jest to kwota porażająca. Będzie się zwiększała oczywiście, ale do 5 mln zł jeszcze nam daleko. I teraz przysłanianie sukcesów drobnymi potknięciami… Przedstawiajmy społeczeństwu trochę pozytywnego obrazu. I chciałbym żeby było więcej rozmów, i więcej zadowolenia, i więcej cierpliwości, żeby realizacja tych inwestycji za kilka lat przyniosła nam inny obraz miasta, a o oto nam wszystkim chodzi.

Radny Paweł Pecura

(przedstawił stanowisko radnych z klubu PiS)
- To retrospektywne spojrzenie na poprzedni rok napawa radością, bo był to czas wielu dobrych rzeczy, które zadziały się w naszym mieście. Mieliśmy zarówno wielkie inwestycje, jak i wspaniałe działania w obszarze kultury, sportu, pomocy społecznej, współpracy z organizacjami pozarządowymi. Chciałbym powiedzieć o najważniejszym wskaźniku, który tu jeszcze dziś nie padł, a od którego zależy przyszłość tego miasta. W 2018 było 21 944 mieszkańców, w 2019 roku - 22 298, czyli to przyrost o 354 osoby. A GUS prognozował nam spadek o 75 osób.

Ostrów nie dryfuje jak boja na morzu, ona ma wyznaczony port, do którego płynie z pełną determinacją. I choć zdarzają się burze i sztormy to kurs jest korygowany, a nasza podróż ciągle trwa

. Miasto dobre na przyszłość - z tym hasłem szliśmy do wyborów. Rok 2019 potwierdził, że te słowa to więcej niż hasło wyborcze. Potwierdził, że to cel naszego wspólnego działania. Ten rok pokazuje, że mimo trudności związanych z pandemią w naszym mieście w dalszym ciągu będą się działy dobre rzeczy.

Burmistrz Jerzy Bauer:

- Za nami bardzo merytoryczna dyskusja i co zauważył radny Laska, że jakby zmiana klimatu na lepszy. I to jest rzecz, którą też chciałbym odnotować, a nawet podziękować państwu, bo od kilku dobrych lat mieliśmy z tym klimatem tutaj problem. Chciałbym podtrzymać, potwierdzić, że wszyscy traktowani są przez administrację tak samo. Wszyscy są równi i my też oczekujemy, żeby nas równo traktować. Kolejna sprawa podnoszona trochę na zasadzie starych przyzwyczajeń, że część radnych nie jest brana pod uwagę – może nie tyle radni, co wnioski. Zaprzeczam. Fakty są inne. Choćby lista zgłaszanych projektów ulic. Przecież ona obejmuje całe miasto. Kolejna sprawa – osławione ścieżki. Przecież nie prowadziliśmy ich po okręgach wyborczych. Decydowały racjonalne możliwości. Pan radny Szymalski zaproponował spotkania. Zgadzam się, ale mam jeden warunek, żebyśmy sobie na tych spotkaniach nie ubliżali. Zaręczam, że jeśli będę obrażany, nie będzie takich spotkań. Kilka razy padło tu sformułowanie - inwestycje za kredyt. Dzisiaj mówiliśmy o budżetach 2019 i 2020 – mieliśmy zaplanowane 28 mln, zdejmujemy siedem. A na inwestycje wydamy 40 mln. Jak więc można mówić, że wszystko na kredyt? Dużo kwestii było dziś podnoszonych w kontekście inwestycji. Pragnę zapewnić, że wszystko odbywa się zgodnie z prawem, ze sztuką budowlaną, w oparciu o umowy, w których są gwarancje. Co do tego nie miejcie państwo wątpliwości. To, że po drodze, przy 40 mln wydatków, mogą się detale zdarzyć, prosimy o zgłaszanie, mam nadzieję, że nie w atmosferze afery – będą one poprawiane. Dla przykładu ul. Sikorskiego – ma takie standardy jak droga wojewódzka do Ostrołęki. Ale podobno jest za wąsko. To jak państwo jeździcie do Ostrołęki? Nasycalnia – to nie jest nasza własność, nie mamy wpływu na PKP. Proszę was, żebyście nie podawali do budżetu rzeczy niemożliwych. Możliwe będziemy rozpatrywali. Jak chcecie państwo coś doradzić – doradźcie, bo macie sporo doświadczenia. Jeśli mielibyśmy otworzyć nowy rozdział, a bardzo by mi na tym zależało to starajmy się być wobec siebie wyrozumiali. Ja zrobię wszystko, żeby się poprawić. Dostaliśmy ostatnio 7,5 mln zł w ramach tarczy antykryzysowej. Uważam, że powinniśmy je zainwestować w szkoły, przedszkole, a nie na drogi, które są oczywiście oczekiwane, co do tego nie ma wątpliwości. Chciałbym od państwa opinii na ten temat. Będziemy szukać dofinansowania, choć o to trudno teraz w kontekście oświaty. Zgoda buduje, niezgoda rujnuje. Możemy krytykować się nawzajem, ale niech detaliczne sprawy nie przysłaniają nam strategii rozwoju miasta. Czy woda jest zagrożona? – pytają państwo. Nie jest, badania są prowadzone non stop, a dodatkowo sprawa Ostrowi podniesiona została w trzech ministerstwach. Wycięliśmy drzewa na Kościuszki i jest beton – rzeczywiście wycięliśmy dwie morwy. Pojawił się wątek – mało w raporcie o miejskich spółkach, we wrześniu będziemy o nich rozmawiać. A co do raportu, faktycznie skupiamy się w nim na rzeczach dobrych. Mamy powody do dumy, mówimy o mieście dobrze, promujemy jego wizerunek. Miasto, które miało gigantyczne problemy z demografią, zatrzymaliśmy trend negatywny, mamy pozytywny. To wysiłek 20 tysięcy ludzi i za to wszystkim bardzo dziękuję.

Po debacie radni przeszli do głosowania. Uchwała o udzieleniu burmistrzowi wotum zaufania została przegłosowana stosunkiem głosów 11 za, 2 przeciw, 8 wstrzymujących.

Potem radni przegłosowali absolutorium dla burmistrza: za 11, przeciw 2, wstrzymało 8 (sprawozdanie z wykonania budżetu za 2019 rok - 19 za, 1 przeciw, 1 radny się wstrzymał)

- Dziękuję państwu bardzo, państwo w tym głosowaniu potwierdzacie nie słowami, a czynem pierwsze jaskółki. Przyjmuję to z radością, nadzieją i wdzięcznością. Wiem, że to niełatwe sprawy, że wybory powodują takie emocje, że później nam zostaje czasami na lata, ale przecież różne rzeczy są możliwe. Potwierdzam daleko idącą otwartość na rzeczy możliwe.

Burmistrz wraz z radą są strażnikami publicznych finansów i nie mogą sobie pozwolić na zbyt daleko idącą nonszalancję.

Wiem, że nam wszystkim zależy na dobru miasta – podsumował burmistrz z podziękował współpracownikom.

Gdybyście chcieli obejrzeć sesję absolutoryjną (trwała prawie 4 godziny, w tym debata o stanie miasta 3 godziny)...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki