Ostrów Mazowiecka. Po "małej jedynce" zostały tylko gruzy. Co dalej z placem po szkole?

Przypomnijmy

Do pożaru doszło 21 lutego. Straż pożarna została poinformowana o pożarze ok. godz. 8.00. Budynek był drewniany, dlatego ogień bardzo szybko się rozprzestrzeniał. W akcji gaszenia wzięło udział kilkanaście zastępów strażackich, w sumie ponad 40 strażaków. Gdy pożar był już prawie opanowany, ogień zaczął trawić dach i wszystko rozgorzało na nowo.

Gęsty, czarny dym był widoczny niemal w całym mieście, a niektóre ulice były nie do przejścia - dym wdzierał się do płuc i nie pozwalał oddychać. Pożar udało się ostatecznie opanować późnym popołudniem, ale dogaszanie trwało do późnych godzin wieczornych.

Nieprzyjemny zapach unoszący się z elementów, z których wykonany był budynek, unosił się na ulicy Partyzantów jeszcze przez kilka dni.

Co dalej?

Minęło 8 miesięcy, a na szkolnym placu nadal znajdują się gruzy. Z pytaniami dotyczącymi tego terenu zwróciliśmy się do Urzędu Miasta.

Dowiedzieliśmy się, że miasto ogłosiło przetarg na uprzątnięcie terenu oraz odebranie, wywóz i przekazanie odpadów do zagospodarowania. Wykonawca zadania został wyłoniony 19 października. Najkorzystniejszą ofertę złożył Zakład Gospodarki Komunalnej w Ostrowi.

Po weryfikacji dokumentów i podpisaniu umowy wykonawca jest zobowiązany w terminie 8 tygodni od daty podpisania umowy na zrealizowanie przedmiotu zamówienia.

- poinformowała sekretarz miasta, Sylwia Kos.