W Ostrowi Mazowieckiej do szkół podstawowych chodzi ponad 1500 uczniów, a do gimnazjów prawie 1000. Jak wszędzie, z powodu niżu demograficznego liczba ta z roku na rok spada. Przed rokiem było ich o ponad 80 więcej.
W 2011 roku miasto wydało na oświatę w sumie 20,6 mln zł (w roku 2012 miało to być o 1 mln zł więcej). W tej kwocie zawierają się wydatki także na przedszkola, na które miasto nie dostaje subwencji oświatowej (w 2011 roku wydane na nie ponad 3,5 mln zł).
Na same szkoły miasto wydało w 2011 roku 15,7 mln zł. Zdecydowana większość tej kwoty to subwencja oświatowa, miasto dołożyło do szkół 1,7 mln zł. W sumie utrzymanie jednego ucznia kosztowało 6241 zł, z tego miasto dołożyło 696 zł.
W czasie dyskusji na sesji rady miasta nad informacją na temat oświaty radny Bogusław Konrad wyraził zaniepokojenie liczbą rodzin patologicznych, z których pochodzą uczniowie.
- Czy to dużo, czy mało, to jest kwestia interpretacji - mówiła Danuta Janusz, zastępca burmistrza. - Tyle rodzin pozostaje po prostu pod opieką ośrodka pomocy społecznej i dzieciom z takich rodzin świadczona jest opieka psychologiczna.
Radny Stanisław Dylewski postulował powrót do dawnych, sprawdzonych form wakacyjnych półkolonii w szkołach z pełnym wyżywieniem.
- Po raz pierwszy zorganizowaliśmy w szkołach "Wakacje w mieście" - mówi Danuta Janusz. - Wpierw rozdaliśmy w szkołach 2500 ankiet, ponad 90 proc. wróciło, wynika z nich, że zapotrzebowanie na jakiekolwiek formy wypoczynku wakacyjnego w mieście jest duże. W tym roku "wakacje w mieście" będą zorganizowane na pewno lepiej i obejmiemy nimi większą grupę uczniów. Jeśli chodzi o półkolonie, to potrzebne są na to pieniądze. Teraz są także inne wymagania sanitarne. Wymaga się osobnych uzgodnień z sanepidem na funkcjonowanie stołówek.
Radny S. Dylewski upomniał się także o powrót gabinetów stomatologicznych do szkół.
- Byłem przeciwnikiem ich zabierania - odpowiedział burmistrz Władysław Krzyżanowski. - Samorząd jednak nie jest w stanie udźwignąć dużych kosztów ich wyposażenia i funkcjonowania. Bez wątpienia brak gabinetów w szkołach wpłynął negatywnie na stan uzębienia uczniów.
Radny Krzysztof Laska zapytał, jak miasto zapobiega skutkom niżu demograficznego w szkołach?
- Niż jest faktem, widać jego skutki - odpowiedział burmistrz W. Krzyżanowski. - Skutkiem niżu jest poprawa warunków nauki w szkołach i krótszy czas pracy. Nie zamierzamy likwidować żadnej szkoły.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?