Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostrołęka. Ultramaraton kolarski. Michał Ciecierski i Zdzisław Piotrowski wystartowali w ultramaratonie Piękny Wschód – 27.04.2019

Piotr Ossowski
Piotr Ossowski
Michał Ciecierski i Zdzisław Piotrowski wystartowali w ultra maratonie Piękny Wschód
Michał Ciecierski i Zdzisław Piotrowski wystartowali w ultra maratonie Piękny Wschód
Ostrołęka. Ultramaraton kolarski Piękny Wschód to rywalizacja na dystansie 526 kilometrów. W tegorocznej edycji imprezy zorganizowanej w Parczewie (województwo lubelskie) wystartowali dwaj ostrołęczanie: Michał Ciecierski i Zdzisław Piotrowski. Jak im poszło?

Zdzisław Piotrowski i Michał Ciecierski wrócili właśnie z Pięknego Wschodu. I w tym przypadku nie chodzi tylko o krajobrazowe uroki Lubelszczyzny… Tak nazywa się kolarski ultramaraton rozgrywany w województwie lubelskim.

Ultramaraton kolarski – zawodowiec i debiutant

O Michale Ciecierskim i Zdzisławie Piotrowskim pisaliśmy już nie raz. Ten pierwszy to jeden z najlepszych w regionie triathlonistów; Zdzisław Piotrowski znany jest naszym czytelnikom ze swoich rowerowych wypraw. Do tej pory były to jednak wyczyny raczej turystyczne, czy wyprawowe. Teraz pan Zdzisław spróbował swoich sił w wyczynie czysto sportowym. Już to – no i wiek obu panów – spowodowały, że ich wyniki były… różne.

Michał Ciecierski ukończył ultramaraton kolarski Piękny Wschód na 4. miejscu (na około 200 startujących) z wynikiem 18 godzin i 50 minut. Zdzisław Piotrowski był z kolei jednym z ostatnich na mecie – pokonanie ponad pół tysiąca kilometrów zajęło mu 29 godzin i 50 minut.

Zobacz inne nasze materiały o pasji Zdzisława Piotrowskiego

- Czyli miałem jeszcze zapas – śmieje się. – Limit czasu wynosił 30 godzin. A i ostatni nie byłem. Paru przyjechało za mną. I to młodszych.

Zdzisław Piotrowski jako jedyny w całej stawce nie miał… roweru szosowego.

- Jechałem na rowerze trekingowym. Wyróżniałem się, ale to jednak trochę trudniej, bo sporo jechaliśmy pod wiatr. A wiadomo, na takim rowerze nie można się pochylić, jest trudniej – mówi pan Zdzisław.

Ultramaraton Piękny Wschód

- Tegoroczny wyścig był naprawdę trudny – mówi Michał Ciecierski, który w Pięknym Wschodzie startował także rok wcześniej. – W sumie jakieś 260 kilometrów jechaliśmy pod wiatr. Do tego w dzień było 28 stopni. Gorąco i wiatr. Warunki były trudne i większość startujących tam po raz kolejny notowało gorsze czasy.

Pan Zdzisław był pierwszy raz. Już po wszystkim Michał Ciecierski zdradza, że… miał obawy o kolegę.

- Powiem szczerze, myślałem: Jak on sobie poradzi? Ale poradził sobie świetnie. To już jest jednak poważny wyścig, tam nie ma ludzi, że tak powiem, z pierwszej łapanki…

- No, ja byłem – wtrąca pan Zdzisław.

Tak nawet widziałem, że niektórzy się dziwili, że tu jakiś dziadek pedałuje, i to jeszcze na tym rowerze trekingowym – śmieje się.

- Podziwiali – prostuje Michał Ciecierski.

Obaj panowie – poza satysfakcją i świetnymi (dla każdego na jego miarę) wynikami – z ultra maratonu przywieźli jeszcze coś. Przepustkę do startu w największym polskim ultramaratonie kolarskim. Wyścigu Bałtyk-Bieszczady.

- To ultramaraton na dystansie 1008 kilometrów, rozgrywany co dwa lata. Żeby móc wziąć w nim udział, trzeba wcześniej zaliczyć jeden z mniejszych ultramaratonów, takich jak właśnie ten w Parczewie.

Obaj panowie zgodnie zastrzegają, że jeszcze nie deklarują startu w przyszłorocznym wyścigu Bałtyk-Bieszczady.

Zobacz inne materiały

Ultramaraton, a po nim... półmaraton

Ale to znaczy tylko, że zapewne wystartują. Taka już ich natura. Kiedy opisywaliśmy wyprawy pana Zdzisława, niemal za każdym razem mówił nam, że to ostatni raz.

Kiedy trzy lata temu pisaliśmy o tym jak Michał Ciecierski – jak to mówią triathloniści – zrobił ironmena, czyli ukończył triathlon na morderczym dystansie ironman (3,8 km pływania, 180 km na rowerze i na koniec maraton - 42 km biegu) deklarował na naszych łamach, że z triathlonu nie rezygnuje, ale na dystansie ironman już nie będzie rywalizował.

- Rok temu znów zrobiłem ironmena i to jeszcze poprawiłem swój czas o pół godziny. Czyli progres jest – mówi.

A może pan Zdzisław także dołączy do grona triathlonistów?

- O nie. Na razie zostanę przy rowerze. No i może trochę pobiegam. W Półmaratonie Kurpiowskim wystartuję, rok temu też przebiegłem – mówi.

Zobacz jak - w wielkim skrócie - wygląda Piękny Wschód:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki