Ostrołęka. Sekundniki przy sygnalizacji świetlnej to rozwiązanie stosowane w wielu miastach w Europie. Także w Polsce. Idea jest prosta. Wyświetlacz przy sygnalizacji świetlnej pokazuje, za ile sekund zapali się zielone czy czerwone światło. Ma to upłynnić ruch. Kierowcy widzą, kiedy będą mogli ruszyć i mogą się do tego przygotować. Sekundniki mają też – w zamyśle ich zwolenników – zwiększać bezpieczeństwo. Kiedy widzimy, że już za kilka sekund zapali się czerwone światło, hamujemy przed skrzyżowaniem.
Ostrołęka. Sekundniki przy sygnalizacji. Internauci za.
Zapytaliśmy naszych czytelników – za pośrednictwem Facebooka – czy chcieliby takiego rozwiązania w Ostrołęce.
Zdecydowana większość wypowiadających się, chwali sekundniki i chętnie widziałaby je na skrzyżowaniach w Ostrołęce.
Oto część tylko takich głosów:
Były też jednak głosy krytyczne. Nie wszystkim idea sekundników się podoba:
Co ciekawe, kwestia sekundników w Ostrołęce to temat nie nowy. Niemal dokładnie pięć lat temu – wiosną 2014 roku - u ówczesnego prezydenta miasta Janusza Kotowskiego o montaż sekundników apelował radny Maciej Kleczkowski. Maciej Kleczkowski dziś jest wiceprezydentem.
Pięć lat temu w interpelacji do Janusza Kotowskiego pisał:
Sekundniki na zachodzie Europy i w niektórych polskich miastach to sprawdzone rozwiązanie. Zamontowane są przy sygnalizacji świetlnej stałoczasowej i odmierzają czas do zmiany na zielone czy czerwone światło. Dzięki temu zmniejsza się liczba wypadków, gdyż kierowca widząc, że nie da rady przejechać, zatrzyma się i poczeka na zmianę świateł.
Radny Kleczkowski określił nawet w swojej interpretacji koszt sekundnika – jeden to około 2000 zł.
Co ciekawe, jego pogląd na użyteczność sekundników podzielił prezydent Janusz Kotowski. W odpowiedzi na interpelację napisał:
Jestem przekonany do instalacji wyświetlaczy czasu.
Tyle, że – jak dalej pisał prezydent miasta:
Jednak rodzaj wielu zainstalowanych latarni sygnalizacyjnych nie pozwala na realizację tego przedsięwzięcia. Główną przyczyną jest waga żeliwnych latarni, która wynosi około 52 kg i stanowi duże obciążenie dla słupów konstrukcji wsporczej. Zainstalowane urządzenia licznika czasu stanowiłyby dodatkowe obciążenie dla konstrukcji wsporczych, co jest niewskazane biorąc pod uwagę ich obecny stan techniczny. W pierwszej kolejności należy wymienić istniejące (18 szt.) latarnie żeliwne, a później można by było zamontować liczniki. Zakup nowych latarni i montaż liczników czasu wiąże się ze znacznymi kosztami, które nie zostały zabezpieczone w tegorocznym budżecie miasta. Myślę, że inwestycja ta zostanie rozważona przy planowaniu budżetu na rok 2015.
Pięć lat minęło, a sekundników nie ma. Czy obecny wiceprezydent miasta wróci do swojego własnego pomysłu sprzed pięciu lat?
Do tematu wrócimy…
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?