Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostrołęka. Protest pod siedzibą PiS. „My zostajeMY w UE!" także w Ostrołęce. 10.10.2021. Zdjęcia

Piotr Ossowski
Piotr Ossowski
Na niedzielę 10 października 2021 zaplanowano w całej Polsce protesty po ubiegłotygodniowym wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Akcja „My zostajeMY w UE!” odbyła się także w Ostrołęce.

Protest w Ostrołęce odbył się pod biurem poselsko-senatorskim Prawa i Sprawiedliwości przy ul. Korczaka. Uczestnicy skrzyknęli się spontanicznie, głównie za pomocą mediów społecznościowych. Już kilkanaście minut przed godz. 16.00 przed siedzibą PiS pojawiły się… pierwsze radiowozy. W sumie było ich kilka. Kilka minut przed 16.00 liczba policjantów równała się licznie protestujących.

W sumie w proteście wzięło udział około 80 osób. Mieli ze sobą transparenty, flagi unijne, były też flagi Polski. Z osób publicznych byli między innymi: wiceprzewodniczący rady miasta Stanisław Szatanek i szef ostrołęckich struktur PO, radny miejski Mariusz Popielarz.

Podczas akcji w Ostrołęce nie było oficjalnych przemówień. Głos zabrał jedynie Stanisław Giżycki, który zastrzegł jednak od razu, że nie jest organizatorem akcji.

- Akcja była zupełnie spontaniczna – podkreślał. – Miejsce gdzie się znajdujemy jest symboliczne. Jesteśmy pod siedzibą sprawców państwa upadłego. Bo Polska jest już właściwie państwem upadłym – podkreślał.

By po kilku minutach znów zabrać głos.

- Wiem, że sporo osób z Ostrołęki pojechało dziś do Warszawy. Tak więc myślę, że możemy być zadowoleni z dzisiejszej frekwencji. Sama nasza obecność jest dowodem na to, że jest sens wywierania presji. Presja ma sens! – mówił.

Kochani moi! Powiedzcie swoim dzieciom, może wnukom, żeby następnym razem też przyszli. Żeby było nas więcej, ale też żebyśmy byli odmłodzeni

– zaapelowała jedna z uczestniczek spotkania.

Bo faktycznie, w odróżnieniu choćby od protestów „Strajku Kobiet” tym razem w akcji wzięli udział głównie starsi.

Po kilkudziesięciu minutach uczestnicy akcji rozeszli się.

Trybunał Konstytucyjny: Polskie prawo przed unijnym

Trybunał Konstytucyjny pod przewodnictwem prezes Julii Przyłębskiej orzekł w czwartek, że polskie prawo krajowe jest nadrzędne wobec prawa Unii Europejskiej. Orzeczenie Trybunału zapadło większością głosów sędziów. Zdania odrębne zgłosili sędziowie Piotr Pszczółkowski i Jarosław Wyrembak.

Trybunał uznał, że przepisy europejskie w zakresie, w jakim organy Unii Europejskiej działają poza granicami kompetencji przekazanych przez Polskę, są niezgodne z polską Konstytucją.

Według TK niezgodny z ustawą zasadniczą jest także unijny przepis uprawniający sądy krajowe do pomijania przepisów konstytucji lub orzekania na podstawie uchylonych norm.

Z niekonstytucyjność uznane zostały także przepisy Traktatu o UE uprawniające sądy krajowe do kontroli legalności powołania sędziego przez prezydenta oraz uchwał Krajowej Rady Sądownictwa ws. powołania sędziów.

Wyrok TK zapadł w wyniku postępowania, które wszczęto na obszerny wniosek złożony pod koniec marca przez premiera Mateusza Morawieckiego.

Liczący niemal 130 stron wniosek premiera Mateusza Morawieckiego jest pokłosiem wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE z początku marca w sprawie polskich sądów. Wówczas unijny sąd, odpowiadając na pytania polskiego Naczelnego Sądu Administracyjnego, orzekł, że „kolejne nowelizacje ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa, które doprowadziły do zniesienia skutecznej kontroli sądowej rozstrzygnięć Rady o przedstawieniu prezydentowi wniosków o powołanie kandydatów na sędziów Sądu Najwyższego, mogą naruszać prawo UE”.

TSUE, stwierdził, że jeśli krajowy sąd uzna, że te zmiany naruszają prawo UE, to ma obowiązek odstąpić od zastosowania tych przepisów.

Na skutek orzeczenia unijnego trybunału na początku maja NSA wydał pięć orzeczeń dotyczących skarg na uchwały Krajowej Rady Sądownictwa w nowym składzie ws. nominacji sędziowskich do SN.

NSA stwierdził, że KRS nie jest organem wystarczająco niezależnym, aby wydawać uchwały ws. powołań sędziów do Izby Cywilnej i Izby Karnej SN. Uznał jednak ważność dotychczasowych nominacji sędziowskich.
Wówczas premier Mateusz Morawiecki zwrócił się do TK o zbadanie traktów UE.

W połowie czerwca unijny komisarz do spraw sprawiedliwości Didier Reynders zwrócił się do członków polskiego rządu z prośbą o wycofanie wniosku w sprawie wyższości prawa polskiego nad europejskim. Prośba nie została spełniona.

Zobacz inne materiały

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki