Uroczystości pogrzebowe miały miejsce 27 kwietnia 2021 w kościele pw. Nawiedzenia NMP (Fara) w Ostrołęce, a urna z prochami została złożona na cmentarzu komunalnym.
Życiową drogę wyznaczają nam pożegnania
- Znaczącą i nieuniknioną częścią naszego życia są pożegnania – mówił podczas żałobnego nabożeństwa ks. proboszcz Wiesław Białczak. Mówił o różnych rodzajach pożegnań w życiowej drodze i towarzyszącej im wielkiej niepewności co do ponownego spotkania. Z wyjątkiem tego ostatniego pożegnania, które ludziom wierzącym zawsze daje gwarancję ponownego spotkania w innym świecie, po drugiej stronie życia.
- Arthur Schopenhauer, dziewiętnastowieczny filozof pochodzący z Gdańska powiedział, że każde pożegnanie ma coś ze śmierci, a każde ponowne spotkanie coś ze zmartwychwstania – przypomniał ks. Białczak. Podzielił się także osobistym wspomnieniem o zmarłym: - Znałem Pana Jana od 25 lat i zawsze postrzegałem go jako człowieka, który ma dużą wiedzę, dużą kulturę i szacunek dla drugiego człowieka.
Zgasł płomień, który ogrzewał bliskich
Zmarłego, w imieniu własnym i najbliższych pięknie pożegnała córka, Barbara.
Ktoś powiedział kiedyś, że śmierć kochanej osoby okrada nas z niezbędnego, wewnętrznego ciepła. Albo może zdmuchuje jeden z płomieni tego piecyka, który ogrzewa nas od środka. Płomień mojego Taty zgasł. Kiedy byłam dzieckiem Tata chodził ze mną po łąkach i pokazywał mi świat przyrody. Uczył nazw i rozpoznawania traw, polnych kwiatów, drzew. Tata na zawsze pozostanie dla mnie w ich zieleni i kolorach. Tata kochał życie i lubił ludzi. Był wobec nich uważny i pełen empatii. Cieszyłby się widząc wszystkich, którzy przyszli na to ostatnie z nim spotkanie. Był dumny ze swoich uczniów i cieszył się z ich każdego, najmniejszego nawet sukcesu. Był człowiekiem pełnym woli działania, poznawania,ciekawości życia, konsekwencji i uporu. Nasz Tata, nauczyciel, przyrodnik, porucznik AK - pseud. „Klucz” był wojownikiem. 21 kwietnia wojownik złożył broń. Wierzę, że teraz wyrosły mu skrzydła.
Jan Gałązka był przede wszystkim pedagogiem. Pochodził z podłomżyńskiej Zbójnej, ale całe nauczycielskie życie zawodowe i rodzinne związał z Kurpiowszczyzną. W 1949 roku ukończył Liceum Pedagogiczne w Ostrołęce, następnie Wydział Przyrodniczy na WSP w Łodzi, a w 1962 roku wydział Biologii Nauk o Ziemi na Uniwersytecie Łódzkim i dziesięć lat później studia podyplomowe z biologii na Uniwersytecie Warszawskim.
Pracę zawodową rozpoczynał, kierowany ówczesnymi nakazami pracy, w kurpiowskich szkołach podstawowych – w Cuplu, Zawadach, Wachu, Myszyńcu. Od 1958 roku był nauczycielem biologii w LO im. Gen. Józefa Bema w Ostrołęce, a w latach 1966-1978 piastował funkcje dyrektora tej szkoły, w której pracował do emerytury w 1985 roku ( (był też równolegle nauczycielem i dyrektorem LO dla pracujących w Ostrołęce, a w latach 1964-1967 wykładowcą biologii na wydziale SN w Siedlcach). Pełniąc funkcję dyrektora w I Liceum wykazał duże zdolności organizacyjne, rozbudował budynek szkolny, wybudował internat i salę gimnastyczną.
Jan Gałązka pełnił też liczne funkcje społeczne, uhonorowany był wieloma odznaczeniami w tym Krzyżem kawalerskim OOP i Medalem 600-lecia Ostrołęki.
Zawsze, do ostatnich niemal chwil chętnie spotykał się z byłymi uczniami, na zjazdach absolwentów i przy okazji innych uroczystości. Pamiętał wiele ciekawych anegdot ze szkolnego życia i chętnie dzielił się tymi wspomnieniami.
W ostatnią podróż odprowadzali Jana Gałązkę najbliżsi, koledzy nauczyciele, uczniowie i znajomi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?