Nie ma dnia, żeby nie pojawiały się nowe, niepokojące informacje, o przyszłości nowej elektrowni w Ostrołęce. Choć prace trwają, przedstawiciele obecnego rządu nie ukrywają już nawet, że nowy blok energetyczny w Ostrołęce jest dla nich kłopotem. Oczywiście zmiana narracji w sprawie elektrowni wiąże się ze zmianą w rządzie. W obecnym nie ma już ministerstwa energii, nie ma też jego byłego szefa - Krzysztofa Tchórzewskiego, gorącego orędownika budowy elektrowni w Ostrołęce. Budowy, którą faktycznie rozpoczął, ale na którą… nie znalazł pieniędzy. Bo choć prace trwają, wciąż finansowanie nie jest zapewnione.
Ostatnie dni i tygodnie to kolejne informacje, które wskazują, że przyszłość tej inwestycji wydaje się niepewna. Zaczęło się od informacji PGE o odstąpieniu od rozmów w sprawie ewentualnego udziału tej spółki w projekcie. Przypomnijmy, że w budującej nowy blok spółce Elektrownia Ostrołęka udziały mają dwa polskie koncerny energetyczne – Energa i Enea. Przystąpienie do inwestycji PGE miało zapewnić kolejne źródło finansowania. Nic z tego.
Głośnym echem odbił się niedawny wywiad byłego wiceministra energii, obecnie europosła PiS, Grzegorza Tobiszewskiego, który powiedział, że – w jego opinii – elektrownia w Ostrołęce jednak nie powstanie.
Przeczytaj: Budowa nowej elektrowni w Ostrołęce. Były wiceminister wprost: Uważam, że nie będzie tej elektrowni
Dużo istotniejsze są jednak nie głosy byłych, ale obecnych członków rządu. Najpierw o tym, że Ostrołęka jest dla rządu kłopotem mówił minister klimatu Michał Kurtyka, który wprost stwierdził, że o przyszłości inwestycji powinni decydować inwestorzy, a nie rząd. A to znaczy, że nie ma – jak za ministra Tchórzewskiego – politycznej woli kontynuowania tej inwestycji.
W końcu – kilka dni temu – minister rozwoju Jadwiga Emilewicz, w wywiadzie dla gazeta.pl, powiedziała wprost, że… nie wie, czy inwestycja będzie kontynuowana. Jej zdaniem, w ciągu pół roku powinna zapaść decyzja – czy kontynuować inwestycję, czy rozważyć zastąpienie jej energetycznym blokiem gazowym.
- Czy my dokończymy ten projekt w takim kształcie, czy to nie będzie wymagało korekty z racji polityki klimatycznej Unii Europejskiej, to jest na pewno decyzja, która jest do podjęcia w ciągu najbliższego pół roku - mówiła minister Emilewicz.
Dziś – 4 grudnia 2019 – portal biznesalert.pl pisze wprost: decyzja o wstrzymaniu budowy elektrowni zapadła. Autorka tekstu powołuje się na własne źródła.
Pisze: Według moich rozmówców rząd szykuje się do oficjalnego ogłoszenia, że Ostrołęka C nie powstanie, ale nie bardzo wiadomo, kto, jak i kiedy ma to ogłosić. Żeby zdążyć na czas z ewentualną zmianą projektu na gazowy trzeba było podejmować decyzje rok temu. Przy czym taki ruch wiązałby się to też z bardzo skomplikowanymi działaniami prawnymi.
Cały artykuł można przeczytać: TUTAJ
Aktualizacja - komunikat Energi
Grupa Energa - po kolejnych medialnych informacjach na temat przyszłości elektrowni w Ostrołęce wydała komunikat w tej sprawie.
Oto jego treść: W związku z pojawiającymi się spekulacjami medialnymi dotyczącymi Elektrowni Ostrołęka C informujemy, że realizacja inwestycji przebiega zgodnie z harmonogramem. Wszystkie istotne informacje na ten temat są przekazywane w raportach bieżących spółki Energa SA.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?