Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostrołęka. Maria Rochowicz komentuje odejście z ratusza

Piotr Ossowski
Piotr Ossowski
Maria Rochowicz nie jest już dyrektorką wydziału promocji miasta, kultury i sportu.

To kolejna osoba, która po zmianie władzy musiała pożegnać się z pracą w urzędzie miasta. Wydziału, którym wcześniej zarządzała też już zresztą nie ma.

Pisaliśmy już o tym: Czystek w ratuszu ciąg dalszy. Leci m.in. dyrektor i rzecznik

Poprosiliśmy Marię Rochowicz o komentarz do jej rozstania z ratuszem. Oto co nam powiedziała:

- Pracuję w urzędzie od niedawna, od 3,5 roku. Odeszłam z poprzedniego miejsca pracy na własną prośbę. Chciałam wykorzystać swoje doświadczenie i umiejętności dla miasta. Głowę miałam pełną pomysłów i ideałów o służbie wspólnocie. Od lat pracuję też dla miasta społecznie w Towarzystwie Przyjaciół Ostrołęki jako wiceprezes i przewodnicząca komisji wydawniczej. Pracowałam też jako przewodnicząca komisji kultury rady miasta startując w wyborach do rady jako radna bezpartyjna z listy PIS. Przyszłam do miasta z różnymi pomysłami, ale z braku środków i na promocję, i na kulturę (budżet jest bez zmian od 2006 roku) niewiele z nich udało się zrealizować. Udało się jednak choćby np. wyremontować i zrobić ładną siedzibę wydziału promocji z folkowo-nowoczesnym designem. Służy ona do spotkań z różnymi gośćmi, organizacjami pozarządowymi, itd. Cieszę się też, że mogłam pracować tu w roku obchodów 100. rocznicy odzyskania niepodległości i organizować wiele ważnych wydarzeń – komentuje Maria Rochowicz.

Maria Rochowicz: To urąga wszelkim standardom

I nie ukrywa, że jej rozstanie z ratuszem nie wyglądało tak jak – jej zdaniem - powinno.

- Po wyborach, już od listopada, rozumiałam, że urząd po wyborach czeka wiele zmian i byłam na nie gotowa. Opracowałam plan propozycji zmian i pomysłów na pracę wydziału i kilkakrotnie prosiłam o rozmowę z prezydentem. Niestety bez skutku. Po uporczywym odmawianiu spotkań przez pana prezydenta, zrozumiałam, że dalsza współpraca nie będzie możliwa.

Pracuję zawodowo 25 lat, ale nie myślałam, że tak może wyglądać proces zwalniania czy odchodzenia z pracy. Urągał on wszelkim standardom relacji między pracodawcą, a pracownikiem. W dzisiejszych czasach nie tylko pracodawca szuka dobrego pracownika, ale też pracownik szuka dobrego pracodawcy. Jako pracownik mogę wystawić referencje - nie polecam

– powiedziała nam Maria Rochowicz.

Przeczytaj też:
Poseł Czartoryski ostro podsumowuje 100 dni Łukasza Kulika

Towarzystwo Przyjaciół Ostrołęki bez lokalu. Prezes Jadwiga Nowicka komentuje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki