Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostrołęka. Likwidacja straży miejskiej - projekt uchwały poległ w głosowaniu radnych

Beata Modzelewska
Beata Modzelewska
Straż miejska do likwidacji? Na pewno nie teraz
Straż miejska do likwidacji? Na pewno nie teraz Aleksandra Zdanowicz
Ostrołęka. - Spora grupa ludzi ma bardzo poważne wątpliwości dotyczące funkcjonowania straży miejskiej, ja też się do niej zaliczam. Straż miejska w Ostrołęce jest źle spostrzegana, odbierana jako instytucja represyjna, służąca do wlepiania mandatów, jak ktoś się źle na 5 minut zatrzyma - zaczął prezydent Ostrołęki Łukasz Kulik.

- Po drugie - kontynuował prezydent - traktowana jest jako instytucja niepotrzebna, bo strażników nie widać w mieście. Wiąże się to ze składem osobowym i możliwościami pełnienia dyżurów. Na komisji RM była mowa, że straż miejska wykonuje wiele zadań, których inne formacje nie mogłyby wykonywać, albo nie bardzo chcą. Nie wiem, jakie to zadania. Likwidacja straży miejskiej przyniosłaby nam oszczędności – niespełna 2 mln zł rocznie. Żeby mogła funkcjonować lepiej, trzeba byłoby kupić jej drugi samochód i dołożyć kilka etatów. Czyli byłaby jeszcze droższa. Likwidacja da oszczędności i nie zaważy na funkcjonowaniu miasta – argumentował Łukasz Kulik na sesji rady miasta 26.09.2019, na której stanął projekt uchwały o rozwiązaniu straży miejskiej.

Wywiązała się dyskusja (co było do przewidzenia, bo temat od dawna budzi emocje). Radni przerzucali się argumentami, co straż miejska robi, a czego nie robi. I co robić powinna.

– Dlaczego straż miejska jest spostrzegana źle? – postawił pytanie radny Grzegorz Gołaś i od razu na nie odpowiedział: - Pamiętam, gdy wprowadzono do straży fotoradary. Wtedy powiedziałem: to jest początek waszego końca. Żeby skutecznie działali, niekoniecznie trzeba zatrudnić dodatkowo 6-7 ludzi, tylko zmienić trochę system ich pracy, np. poprzez 12-godzinne dyżury. Kiedy jest najwięcej interwencji? W godzinach popołudniowych oraz w piątki i soboty. Dobrym rozwiązaniem byłyby dwa patrole rano i dwa po południu. Trzeba byłoby dać im możliwość pokazania się z dobrej strony.

Taka średnia oszczędność

– Nie zgadzam się z opinią, że straż miejska jest źle spostrzegana, ja mam wiele sygnałów, że jest odwrotnie – mówił radny Janusz Kotowski. - Żadna instytucja nie spotyka się tylko z przychylnymi opiniami. Oszczędności jakieś by były, ale są to znów oszczędności na ludziach, którzy mają rodziny. To moim zdaniem taka średnia oszczędność. I wydaje się, że źle postrzegają policjantów czy strażników ci, którzy mają tendencje przepisy przekraczać. Jeśli mamy zamiar likwidować straż miejską i przekazywać jakieś jej kompetencje do policji, a policja mówi "nie", to też powinniśmy się zastanowić. Likwidacja straży miejskiej to nie jest dobry kierunek.

To nie jest koncert życzeń

- Słyszymy, że straż miejska nie spełnia oczekiwań prezydenta w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa – to nie jest koncert życzeń, straż miejska ma realizować zapisy ustawy, na podstawie których działa – zauważył radny Waldemar Popielarz.- Z tego co słyszę, wykonuje te zadania. Przed sesją rozmawiałem z strażnikami. Uważam że 90 proc. osób nie ma pojęcia co strażnik miejski na co dzień wykonuje. To samo odnosi się do pomysłodawców tej uchwały. SM nie jest po to, by mieszkańcy ją widzieli, tylko żeby wykonywała swoje zadania. Strażników pracujących w terenie jest 10 czy 12, a policjantów jest ok. 200 i są dni, kiedy nie widzę policjantów. Poza tym jak ktoś napisze komentarz, że policja jest niepotrzebna, to nie sądzę, że komendant wojewódzki na tej podstawie rozwiąże policję w Ostrołęce. Odnośnie kosztów – 1,7 mln to wydatki na straż miejską, a 23 tys. to przychody z mandatów. Straż miejska to nie firma, która powinna przynosić zyski. Do zakładu opiekuńczego mamy dokładać milion, a do straży nie możemy 1,7 mln?

- Jestem prawie rok prezydentem i skoro piszę, że straż nie spełnia swoich zadań, to chyba ja lepiej wiem, jak funkcjonuje. Ocena radnych była dobra. Oczywiście, bo jak dzwoni do straży radny, i przedstawia się to straż reaguje szybko. Ale do zwykłego mieszkańca tak szybko nie przyjeżdża - mówił prezydent Kulik.

Radny Paweł Niewiadomski zaproponował, aby decyzję o rozwiązaniu straży odłożyć.
- Nowy komendant powinien przygotować strategię funkcjonowania SM. Powinna też ulec zmianie kwestia patroli. Straż ma być widać. Likwidacja jest pochopna, z nowym zarządzaniem może się zmieni.

- Mnie się wydaje, że to tylko panu nie pasuje ta straż miejska, panie prezydencie – zwrócił się do Łukasza Kulika radny Adam Kurpiewski. – Na razie rozmawiamy, co straż robi i dlaczego jest potrzebna. Kto będzie obsługiwał monitoring, kto będzie chodził ze sztandarem? To jest tak dziwny pomysł, że nawet nie wiem, jak się do niego ustosunkować.

- Ja negatywnie oceniam pracę straży miejskiej, a po roku na stanowisku prezydenta ta ocena jest jeszcze gorsza – mówił prezydent Kulik. - Straż pilnuje porządku publicznego - no jak pilnuje, skoro jest za mało osób, żeby się tym zająć? Kto będzie nosił sztandar? - to bez wątpienia pytanie, które wiele osób sobie zadaje – kontynuował z ironią. - Ten problem na pewno rozwiążemy. Jakie są zatem argumenty żeby straż została? Monitoring miejski – jeden strażnik obsługuje 38 kamer.

Były komendant próbował mi udowodnić, że straż miejska reaguje szybko i jako dowód zaprezentowano scenę, jak strażnicy reagują, bo ktoś niszczy kwietnik koło mostu. To faktycznie szybki czas reakcji, zwłaszcza że siedziba straży jest w pobliżu.

To już było...

Radny Jerzy Grabowski przypomniał, że w 2014 roku na forum rady pojawił się projekt likwidacji straży miejskiej, którego inicjatorem również był Łukasz Kulik.

– Na sesji było wówczas 19 radnych i 19 było przeciw. Należy zreformować tę formację i ująć jej kompetencji, delegując niektóre do innych formacji. Jeśli poszlibyśmy w tym kierunku, strażnik miejski byłby widoczny, a wizerunek SM zostałby ocieplony - przekonywał.

– Spotkaliśmy się ze strażnikami, rozmawialiśmy o zakresie ich czynności. Uważam że społeczeństwo traktuje straż jako lekarza pierwszego kontaktu. Zgłaszają się do nich ze wszystkimi problemami – mówił w imieniu klubu radnych Jakub Frydryk. - Stoimy na stanowisku żeby modernizować straż miejską, usuwać braki sprzętowe, zatrudnić więcej osób, jeśli jest taka potrzeba.

- W tym stanie osobowym straż miejska nie jest w stanie wykonać zadań, które są na nią nałożone. Czy państwo by się zgodzili, by zwiększyć liczbę strażników, a tym samym zwieszyć podatki mieszkańcom? Nie oszukujmy społeczeństwa, mówmy otwarcie – podkreślał wiceprzewodniczący RM Stanisław Szatanek.

Recepta na poprawę wizerunku straży miejskiej to...

W koncówce tej emocjonującej dyskusji głos zabrał Grzegorz Gawkowski, który po rezygnacji Piotra Liżewskiego kieruje strażą miejską:
– Trudno być adwokatem we własnej sprawie. Komentarze w Internecie – nie dajmy się zwariować. Skąd mamy pewność, że nie jest to komentarz mieszkańca np. gminy ukaranego za parkowanie w niewłaściwym miejscu? Strażnik nie stosuje pouczeń… otóż nie. Stosunek pouczeń do mandatów to jest 70 do 30. Idąc dalej – takie instytucje jak straż miejska, policja, prokuratura, sąd – to nie instytucje powołane do zarabiania pieniędzy. To nie jest biznes, jesteśmy powołani do ochrony ładu i porządku publicznego. I wpływamy na to bezpieczeństwo. Choć nie widać nas może wszędzie. Należałoby nas zatrudnić z 50 i bylibyśmy widoczni na każdej ulicy. Ale 50 to na wyrost. Zwiększenie jednostki o 4 etaty - obecnie jest 16 etatów - załatwiłoby sprawę efektywności w dzień. SM funkcjonuje od 1992 roku. Może pamiętają państwo, jak kiedyś wyglądały posesje w mieście. SM wykonuje dużą część pracy edukacyjno-wychowawczej, która doprowadziła do tego, że mamy miasto czyste. Co do poprawy wizerunku - musimy mieć większy kontakt z mediami.

Codziennie robimy naprawdę wiele dla miasta i mieszkańców. Czy likwidacja pozwoli zaoszczędzić 1,7 mln zł? Uważam że nie, bo część naszych zadań trzeba komuś powierzyć

. Np. monitoring – gdzie pójdzie? Do policji? Pojawiają się głosy, że zajmujemy się tylko parkowaniem. Z roku na rok samochodów przybywa, parkingów natomiast jak na lekarstwo, co powoduje, że mieszkańcy parkują nierzadko w miejscach niedozwolonych. Stąd ta mnogość interwencji. Co do bezdomnych – wozimy ich do noclegowni, ale wcześniej trzeba wykonać im badanie lekarskie w szpitalu, jedna taka interwencja zajmuje 1-2 godz. Nie było przypadku gdy odmówiliśmy komukolwiek pomocy. Jeśli nie ma patrolu, wspomagamy się kolegami z policji. Na przestrzeni lat nasza praca wyglądała różnie. Gdy zaczynałem pracę w 1997 roku, pracowaliśmy od 8.00 do 16.00. Było nas 12 osób. Później pracowaliśmy od 6.00 do 24.00. Przez 29 lat naszego funkcjonowania nie było ani jednego postępowania przeciwko straży czy konkretnemu strażnikowi, co może świadczyć tylko o profesjonalizmie, kontrole u nas również nie wykazały niedociągnięć. Zdarzały się natomiast przypadki naruszenia nietykalności cielesnej strażnika, pamiętam dwa takie przypadki. Były też przypadki gdy funkcjonariusze, narażając swoje zdrowie i życie, ratowali mieszkańców. Zastanówcie się, czy ludzkie życie ma jakąkolwiek cenę? Wydaje mi się, że kiepska ocena naszej formacji bierze się stąd, że nie jesteśmy obecni w mediach w tym zakresie czynności, jaki wykonujemy. Powinniśmy się bardziej starać, żeby było widać nasze działania.

Głosowanie: 3 radnych opowiedziało się za rozwiązaniem straży miejskiej, 17 było przeciw, jeden wstrzymał się od głosu.

A jaka jest Wasza opinia?

Trwa głosowanie...

Czy uważasz, że straż miejska powinna zostać zlikwidowana?

Tygodnik Ostrołęcki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki