Chodzi o budynek sąsiadujący z dotychczasową siedzibą muzeum – kamienicę, w której jeszcze kilka lat temu mieściła się spółdzielnia „Społem”. Trzy lata temu podpisano umowę kupna tej kamienicy. Po jej remoncie muzeum znacznie się rozrosło.
Zakończenie projektu było jednocześnie otwarciem nowych wystaw stałych. Co nie znaczy, że wszystko jeszcze zostało w nowej części muzeum zrobione. Powstanie tu jeszcze muzuem dla dzieci, nowoczesna pracownia etnodesignu i kawiarnia.
Rozbudowa muzeum została zrealizowana w ramach projektu „Rewitalizacja. Per causam ad animi”. W uroczystości jego podsumowania wzięli udział liczni goście – z marszałkiem Mazowsza Adamem Struzikiem na czele. Ostrołęckie muzeum jest jednostką samorządową podległą marszałkowi. I z budżetu Mazowsza pochodził wkład własny na projekt – prawie 5 mln zł. Reszta to środki unijne – cały koszt projektu to 8,1 mln zł.
Dzięki tym pieniądzom kamienica przy placu Bema zyskała nowe życie, muzeum – poza częścią wystawienniczą – zyskało nową przestrzeń: na magazyny i część administracyjną.
Już teraz – w nowej części muzeum – goście mogą zwiedzać cztery nowe wystawy stałe. Największa z nich poświęcona jest elementowi kurpiowskiej tradycji, chyba najbardziej rozpoznawanemu, nie tylko w Polsce, czyli wycinance.
Możemy tu zobaczyć wycinanki – od najbardziej pierwotnych, najstarszych ich form, po prace współczesnych twórczyń.
Kolejna wystawa – galeria sztuki polskiej pierwszej połowy XX wieku – to część, bogatych acz rzadko pokazywanych, zbiorów malarstwa, grafiki i rzeźby tego okresu będących w posiadaniu MKK.
Trzecie wystawa przedstawia twórczość ostrołęckiego artysty malarza Stanisława Skolimowskiego, czwarta – twórczość artystów-żołnierzy powstania listopadowego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
