Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostrołęka. Joanna Piersa walczy z nowotworem. Już po raz trzeci. Zbiera na leczenie onkologiczne

Milena Jaroszewska
Milena Jaroszewska
Fot. archiwum prywatne
Joanna Piersa ma 42 lata. Jest żoną i matką. 11 lat temu straciła mamę, która umarła na nowotwór. Wkrótce sama rozpoczęła walkę z chorobą. Walka trwa od 9 lat do dzisiaj.

Dziś moja wymarzona córeczka ma 12 lat i potrzebuje mnie, swojej mamy, zdrowej i silnej, która wprowadzi ją w dorosłe życie. Nie jest gotowa, aby patrzeć jak odchodzę. Dlatego z moim drogim mężem szukamy skutecznej terapii i wszystkiego, co może przyczynić się do mojego powrotu do zdrowia

- pisze pani Joanna.

W 2013 roku rak zaatakował po raz pierwszy. Operacje, zabiegi, leczenie… Obustronna mastektomia, chemioterapia, radioterapia. Wygrana. W 2019 r. nowotwór znów zaatakował, w innej lokalizacji. Radio-chemioterapia i kolejna wygrana. Choroba wróciła w połowie 2021 roku. Rak jajnika w IV stopniu zaawansowania, który z powodu powstałych zrostów po radioterapii okazał się niedostrzeżony przez rezonans magnetyczny (wykonany miesiąc oraz pół roku wcześniej).

Zbiórka dla pani Joanny na walkę z rakiem

W sierpniu 2021 rozpoczęło się kolejne, trzecie starcie z chorobą: dwie operacje, chemioterapia przed i pooperacyjna. Okazało się, że chemia pooperacyjna nie była skuteczna i wywoływała reakcję alergiczną.

Ze względu na stwierdzoną w moim przypadku mutację genetyczną BRCA2 szukamy możliwości zastosowania leku, który jest lekiem z grupy inhibitorów PARP. Refundacja z NFZ nie jest możliwa, ponieważ nie spełniam co najmniej dwóch z rygorystycznych warunków wpisanych do programu lekowego. Miesięczny koszt zakupu leku to około 30 000 zł… Czas leczenia jest różny, zależny od rezultatów. Może trwać nawet dwa lata. Nie poddaję się, wciąż jeszcze szukam innych terapii. Tylko w ostatnim czasie odbyłam prywatne konsultacje w Warszawie i Szczecinie, a w przyszłym tygodniu zgodził się mnie skonsultować ceniony profesor z Poznania. Nie muszę wyjaśniać, jak ogromne koszty generuje moja walka z chorobą.… Niestety, to wszystko przewyższa już możliwości finansowe mojej rodziny - opowiada pani Joanna.

Bardzo chcę wyzdrowieć. Marzę, by wspólnie z mężem wychować naszą córkę. W czasie choroby otrzymałam wiele wsparcia od najbliższych, ale również od przyjaciół, znajomych i obcych osób. Wiara we mnie sprawia, że nie tracę nadziei. Wiem, że w dzisiejszych czasach większości z nas pod względem finansowym jest trudno. Dlatego jeżeli nie możecie wesprzeć mojej zbiórki, a trafiliście na mój apel, to wyślijcie mi, choć dobrą myśl, modlitwę, uśmiech lub udostępnijcie moją prośbę. Jeśli jednak jesteście w stanie, przekazać na moje leczenie nawet niewielką kwotę to wiedzcie, że mam w sobie wiele siły i motywacji, żeby walczyć o życie… Bądźcie ze mną.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki