Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostrołęka. "Jedynka" dla Malawi w Afryce. W pomoc dla dzieci z Afryki włączyli się uczniowie ze Szkoły Podstawowej nr 1

Aleksandra Zdanowicz
Aleksandra Zdanowicz
Ostrołęka. "Jedynka" dla Malawi w Afryce. W pomoc dla dzieci z Afryki włączyli się uczniowie ze Szkoły Podstawowej nr 1
Ostrołęka. "Jedynka" dla Malawi w Afryce. W pomoc dla dzieci z Afryki włączyli się uczniowie ze Szkoły Podstawowej nr 1 Aleksandra Zdanowicz
Ostrołęka. Do Malawi w Afryce popłynęły pierwsze kartony z rzeczami przyniesionymi przez ostrołęckich uczniów. To w ramach akcji "Jedynka" dla Malawi, którą zorganizowano w Szkole Podstawowej nr 1. Chętnie włączyli się w nią także rodzice i nauczyciele. Ci ostatni wpadli na pomysł, by na zakończenie roku zamiast kwiatów i prezentów, dzieci kupiły coś, co będzie można włożyć do paczki, wysyłanej do Afryki.

Malawi to państwo, które ma mniejszą powierzchnię od Polski i liczy blisko 20 mln mieszkańców. To też kraj, w którym nigdy nie było żadnej wojny, natomiast ze względu na ukształtowanie terenu i brak możliwości uprawy ziemi, panuje straszna bieda.

- Pomagamy plemieniu Tonga, które jest najbiedniejszym plemieniem w tym państwie. Niektórzy mówią, że nawet w całej Afryce. - mówi Jacek Szmydt, nauczyciel historii i, wspólnie z Aliną Białczak, organizator akcji. - Tam często całym majątkiem człowieka jest to, co ma na sobie, czyli T-shirt, klapki i spodenki.

"Jedynka dla Malawi". Ostrołęka dla Afryki

Ostrołęcka "Jedynka" postanowiła pomóc. Od maja prowadzi akcję pod hasłem "Jedynka dla Malawi w Afryce", w którą chętnie włączyła się cała społeczność szkoły.

Wszystko zaczęło się od zaproszenia do szkoły znajomych pana Jacka, którzy wrócili z podróży po Afryce. Podczas spotkania z uczniami opowiedzieli o realiach życia w Malawi i codziennych zmaganiach tamtejszych dzieci z biedą panującą w kraju.

- Tym, co ich ujęło było to, że ludzie tam wzajemnie sobie pomagają, nawet mimo tak wielkiej biedy. Poruszyło ich to do tego stopnia, że zajęli się na poważnie pomocą charytatywną dla tego plemienia i zaangażowali w to znajomych. Ja też, widząc to wszystko, przekazałem to dalej. I jak widać są efekty - mówi Jacek Szmydt.

"To nieprawda, że młodzi ludzie nie chcą się dzielić"

W akcję licznie włączyły się dzieci, rodzice i nauczyciele, przynosząc ubrania, buty, plecaki, przybory szkolne, żywność o długim terminie ważności, środki czystości i zabawki. Przydatne, jak się okazuje, są nawet reklamówki foliowe, w które pakowane są ubrania, bo w Malawi ze względu na biedę dzieci używają je zamiast plecaków.

- Raz na dobę na godzinę włączany jest tam prąd, więc jeśli wysyłamy latarki, to też tylko na akumulatory i baterie - dodaje Ewa Rostkowska. - Zachęcamy do robienia czystek w swoich szafach, bo to, co dla nas jest już nieprzydatne, im może sprawić wielką radość.

Tym sposobem od maja udało się zebrać pokaźną górę ubrań, którą w poniedziałkowy ranek pakowali nauczyciele ze Szkoły Podstawowej nr 1. Do tej pory udało się zabrać sześć kartonów, ale to jeszcze nie koniec. Pierwsze paczki wypełnione rzeczami dla dzieci zostały wysłane w poniedziałek 24 czerwca 2019, ale jak podkreślają organizatorzy, od września akcja ruszy ponownie i do Malawi popłyną kolejne kartony z rzeczami.

- Wysłanie jednej paczki liczącej 20 kg kosztuje 180 złotych - mówi Ewa Rostkowska. - Więc oprócz rzeczy zbieraliśmy także pieniądze, aby te paczki móc wysłać. Dzięki pomocy rodziców i nauczycieli udało się zebrać potrzebną kwotę i sześć kartonów z rzeczami wyruszyło dziś do Malawi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki