Po protestach pracowników zawodów medycznych w ubiegłym roku Ministerstwo Zdrowia zdecydowało się na podwyżki dla pielęgniarek i położnych, a także lekarzy. Fizjoterapeutów, jednej z najniżej opłacanych grup zawodowych w służbie zdrowia, nie uwzględniono.
- Była wtedy obietnica, że te podwyżki będą. Dostały je inne grupy zawodowe, my jednak nadal ich nie otrzymaliśmy. To rodzi wiele nieporozumień - jesteśmy często myleni z pielęgniarkami, przez co niektórzy zastanawiają się dlaczego właściwie protestujemy: skoro pielęgniarki dostały podwyżki, to zapewne my również. Ale podkreślam - my ich nie otrzymaliśmy, nasz zawód został pominięty w tej kwestii - mówi Olga Strzeszewska, fizjoterapeuta ze szpitala w Ostrołęce.
Pacjenci nie mają na razie powodów do obaw
Pacjenci mogą jednak być spokojni - mimo protestu będą przyjmowani w normalnym trybie.
- Wykonujemy wszystkie świadczenia zgodnie ze zleceniami lekarskimi - zapewnia Hanna Załuska, kierownik Zakładu Rehabilitacji w ostrołęckim szpitalu. - Dobro pacjenta jest dla nas zawsze najważniejsze, w związku z czym nie planujemy na razie "odejścia od pacjenta".
8 maja w ostrołęckim szpitalu miało miejsce spotkanie fizjoterapeutów, którzy zastanawiali się nad dalszą ewolucją protestu. Fizjoterapeuci z Ostrołęki nie przyjęli takiej jego formy, z jaką można się spotkać w innych miastach w Polsce. W innych placówkach na terenie kraju fizjoterapeuci tego dnia masowo oddawali krew, więc zgodnie z prawem nie musieli w ogóle pojawić się w pracy.
Czarne koszulki i plakaty
- W tej chwili wyrażamy swoje poparcie dla protestu w sposób niezaburzający pracy zakładu. Dalej wykonujemy swoje obowiązki. Uczestniczymy w proteście w sposób bierny, poprzez czarne koszulki i oplakatowanie. Jeszcze nie podjęliśmy decyzji o możliwości zastrzeżenia protestu. W kolejnych dniach przewidujemy kontynuowanie go w dotychczasowej formie - dodaje Elżbieta Piątek, fizjoterapeuta ze szpitala w Ostrołęce.
Ostrołęcki Zakład Rehabilitacji działający w strukturze Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego przyjmuje dziennie blisko 300 pacjentów. Zatrudnia 47 pracowników, w tym 41 fizjoterapeutów.
Blisko 6 tys. fizjoterapeutów z kilkuset placówek w całym kraju
Fizjoterapeuta, tak jak lekarz czy pielęgniarka, jest odpowiedzialny za zdrowie pacjenta. To od niego zależy jak szybko pacjent po operacji wróci do pełnej sprawności. Fizjoterapeuci w całym kraju domagają się wyższych płac, podwyżek takich, jakie otrzymały pielęgniarki i położne, czyli rzędu 1600 zł brutto, by utrzymać kadrę w zawodzie, finansować samokształcenie i by przywrócić temu zawodowi godność. Jedna z fizjoterapeutek pisze na stronie związku wprost: „u mnie w placówce sprzątaczka z firmy sprzątającej zarabia więcej niż fizjoterapeuta”.
Strajk fizjoterapeutów. 2300 zł brutto po 10 latach pracy
Nikt nigdy wcześniej tak nie połączył fizjoterapeutów jak dzisiejszy protest
- mówi dr Tomasz Dybek, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pracowników Fizjoterapii. - Lekarzy i pielęgniarki kojarzy każdy, ale już nas, następną grupę zawodową, nie zauważa się: fizjoterapeuci w oczach pacjentów, społeczeństwa i władz to tylko masażyści. Mogą słabo zarabiać, ale muszą mieć wiedzę i umiejętności, by skutecznie wspierać proces powrotu pacjenta do zdrowia. W efekcie ludzie z dziesięcioletnim doświadczeniem w pracy, już po podwyżkach, zarabiają 2300 złotych brutto. Jak w tej sytuacji mają poświęcać się pracy, jak mają się dokształcać – co tym fachu jest konieczne – i jak mają nie myśleć o tym, z czego utrzymają rodziny?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?