Niedawno pisaliśmy o „chodnikowym absurdzie” przy „pałacyku” przy ul. Dobrzańskiego. Przypomnijmy fragment tamtego tekstu:
Niedawno zakończono pierwszy etap remontu „pałacyku” przy ul. Fieldorfa „Nila”. Budynek, w którym mieści się wiele instytucji od lat prosi się o solidny remont. Sprawy nie ułatwia, że ma… trzech gospodarzy. Część należy do miasta, część do starostwa, część do skarbu państwa. W budynku mieści się ostrołęcka delegatura urzędu wojewódzkiego, ale także jednostki miejskie i powiatowe.
Na razie remont ograniczył się do frontowej elewacji (to już nieaktualne, trwa kolejny etap modernizacji – przyp. red). Wzdłuż niej, częściowo – od strony ulicy Dobrzańskiego – ciągnie się krótki odcinek chodnika. To najkrótsza droga do „pałacyku” od Dobrzańskiego właśnie. I najbezpieczniejsza – idąc tędy nie trzeba przechodzić przez parking.
Ulica Dobrzańskiego – nie trzeba tego ostrołęczanom przypominać – też jest niedawno wybudowana. Z pięknym szerokim chodnikiem. Ten chodnik i chodnik przy „pałacyku” dzieli nieco ponad metr. Nie trzeba było wielkiej wyobraźni, żeby założyć, że ludzie będą tędy chodzić…
Przeczytaj: Ostrołęka. Chodnikowy absurd przy „pałacyku”. Dwa nowe chodniki i… metrowa przerwa
W tekście z maja wyraziliśmy też obawę, że prędko sytuacja się nie zmieni. Ale jednocześnie nadzieję, że się mylimy. Napisaliśmy: Ale może się mylimy? Może ktoś pójdzie po rozum do głowy i zlikwiduje ten chodnikowy absurd?
I zlikwidował! Chodniki są dziś połączone. Tak jak powinny od samego początku. Brawo!
Zobacz inne materiały
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?