Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oskarżają radnego. Sprawa korupcji wyborczej trafiła do sądu

(mb)
Prokurator oskarża radnego, radny oskarża innych
Prokurator oskarża radnego, radny oskarża innych
Czy radny kupował głosy wyborców? Mówi, że jest niewinny.

Mateusz Lendzioszek od listopada 2010 roku jest radnym miasta Ostrów Mazowiecka, najmłodszym w tym gronie. Pisaliśmy o tym, że prokurator postawił mu zarzut kupowania głosów w czasie wyborów. Radny kategorycznie zaprzeczał.

Sprawa ma ciąg dalszy. Ostatnio pułtuska prokuratura wniosła do ostrowskiego sąd akt oskarżenia w tej sprawie. Na ławie oskarżonych zasiądzie trzynaście osób, w tym radny.

- Oskarżenie obejmuje trzynaście osób, wśród nich jest radny - powiedziała nam Jolanta Świdnicka z Prokuratury Rejonowej w Pułtusku. - Ustalono, że co najmniej siedemnaście osób głosowało na niego za przekazane im pieniądze.
Radny ma zarzut nakłaniania do głosowania poprzez udzielanie korzyści majątkowej, czyli czyn z art. 250a par. 2 kodeksu karnego. Podobny zarzut mają jeszcze trzy osoby, pozostałe oskarżono o oddanie głosu w zamian za przyjęcie korzyści majątkowej.

Jak nam powiedziano w pułtuskiej prokuraturze, mechanizm przestępstwa był prosty. W dniu wyborów, czyli 21 listopada 2010 roku, Mateusz Lendzioszek miał zwrócić się do trzech osób z propozycją zwerbowania ludzi, którzy oddadzą głos na L. w zamian za 50 złotych. Niektórzy mieli dostawać więcej.

"Naganiacze" mieli dostać za to od Mateusza Lendzioszka pieniądze: jeden - 200 zł, drugi - 400 zł, a trzeci - 500 zł. Dostali także gotówkę, aby "zachęcić" do głosowania na kandydata.

Aktem oskarżenia objęto w sumie dziesięć osób, które głosowały za pieniądze (to czyn z art. 250a par. 1 kk), wśród nich są trzy kobiety. Większość osób objętych aktem oskarżenia przyznała się do popełnienia zarzucanych im czynów. Radny nie przyznał się.

Śledztwo trwało dłużej niż zakładano, ponieważ do prokuratury wpłynęło kilka anonimowych listów, w których pojawiły się nazwiska innych osób, które miały brać udział w procederze kupowania i sprzedawania głosów. Wszystkie te wątki trzeba było sprawdzić, żaden jednak nie potwierdził się.

13 lutego prokuratura skierowała do Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu wniosek o wyłączenie ostrowskiej komendy policji z prowadzenia tej sprawy. Powodem były pisma radnego, w których podkreślał, że zajmujący się sprawą policjanci są nieobiektywni i niewiarygodni. Komendant wojewódzki policji podjął decyzję o wyłączeniu ostrowskiej komendy ze sprawy.

Akt oskarżenia przesłany został 31 maja do Sądu Rejonowego w Ostrowi Mazowieckiej. Nie wiadomo jednak, czy rozprawa na pewno odbędzie się w Ostrowi.

- Nie zmieniłem zdania w tej sprawie, bo jestem niewinny - mówi radny Mateusz Lendzioszek. - Wybory wygrałem uczciwie, nikogo nie wynajmowałem do tego, żeby kupował głosy dla mnie. W dniu wyborów w ogóle nie było mnie w Ostrowi, co jest udokumentowane, natomiast akt oskarżenia opiera się właśnie na tym dniu. Osób, które miały kupować głosy dla mnie, albo w ogóle nie znam, albo od dawna ich nie widziałem. Jestem po prostu wrabiany. Być może ma to związek z moimi zarzutami pod adresem jednej z najbardziej wpływowych osób w polskim sporcie, z którą otwarcie walczę w sądzie. Mam czyste sumienie i dlatego byłem przekonany, że sprawa zostanie umorzona. Prokuratura w czasie śledztwa nie przyjęła żadnego mojego wniosku, a złożyłem ich bardzo wiele. Najważniejszym z nich było zbadanie przesłuchiwanych, w tym także mnie, na wykrywaczu kłamstw. Pokazywałem też w prokuraturze anonimy, które ktoś wrzucał przez wiele miesięcy do skrzynki pocztowej w moim domu. Musiał pisać je ktoś z policji, komu nie podobało się to, że jestem wrabiany, bo są w nich szczegóły dotyczące śledztwa i tego, co jest w tej sprawie planowane. Prawie wszystko się potwierdziło. Prawdopodobnie to było powodem wyłączenia ostrowskiej komendy z tej sprawy, co zdarza się niezwykle rzadko, przeważnie w sprawach bardzo poważnych nieprawidłowości w prowadzonym śledztwie. Zachowuję spokój, bo ten akt oskarżenia nie ma szans w żadnym sądzie. Po prostu jestem niewinny, więc nie może być inaczej.

Więcej o tym przeczytasz w najnowszym papierowym wydaniu TO.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki