Uczestników orszaku do kościoła farnego prowadziła kolęda.
Orszak przeszedł do głównymi ulicami miasta prosto do kościoła pw. Bożego Ciała. W nim zgromadzili się na mszy św. uczestnicy piątego makowskiego orszaku, by wspólnie z Mędrcami ze Wschodu pokłonić się Dzieciątku i złożyć przyniesione dary.
Mszy św. przewodniczył ks. Stanisław Dziekan.
- Każdy szuka własnej stacji, przy której ma się zatrzymać. Jedni jadą dalej, inni wysiadają wcześniej, ale zawsze prowadzi nas jedna gwiazda, która niekiedy blednie, lecz tylko modlitwa pozwala nam iść na przód. Podobnie było z trzema Mędrcami, którzy mimo zmęczenia czy obowiązków podążali za gwiazdą, aby odnaleźć Dziecię. Tylko zawierzenie Jezusowi dodaje nam sił w codziennych obowiązkach – mówił ks. Dziekan.
Zwrócił uwagę, że idąc w orszaku, każdy daje świadectwo wiary.
– Idziemy za gwiazdą, aby dotrzeć do Chrystusa narodzonego. Byśmy mieli radość z odnalezienia Go w żłóbku.
Niech wiara zawsze pomaga nam przezwyciężać wszystko, co trudne
– mówił ks. Stanisław Dziekan.
Krótkie scenki odegrane przez uczniów Szkoły Podstawowej nr 1 pozwalały jeszcze mocniej poczuć atmosferę świątecznego orszaku.
Organizatorem piątego makowskiego Orszaku Trzech Króli, przy wsparciu samorządu miejskiego, Miejskiego Domu Kultury, szkół i harcerzy była parafia św. Józefa, we współpracy z parafią św. Brata Alberta.
A tak Orszak Trzech Króli wyglądał w Makowie przed rokiem
Zobacz inne materiały z powiatu makowskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?