Order Uśmiechu w Lubiejewie

Wśród tysięcy medali i orderów na całym świecie jest to odznaczenie szczególne. Wymyśliły je bowiem 36 lat temu polskie dzieci, które też opracowały jego formę - wizerunek uśmiechniętego słoneczka. Otrzymują je dorośli (na wniosek dzieci) jako dowód podziękowania i uznania za pomoc, życzliwość i serce okazywane najmłodszym. Od 1979 roku decyzją sekretarza generalnego ONZ Order Uśmiechu został umiędzynarodowiony i obecnie przyznawany jest już na całym świecie. Dotychczas otrzymało go około 800 osób, między innymi Ojciec Święty Jan Paweł II i Matka Teresa z Kalkuty. We wtorek kolejne ordery wręczono: Alicji Binert (nr orderu 792) i jej mężowi Andrzejowi (nr 793) - krzewicielom polskiej kultury i tradycji na Grodzieńszczyźnie.
Warto dodać, że była to już druga taka uroczystość na Ziemi Ostrowskiej - w roku 2001 Order Uśmiechu otrzymała Anna Formanowicz z Fundacji AMF.
Państwo Binertowie od 20 lat działają na rzecz odrodzenia i ugruntowania polskości na Białorusi. W tym celu powołali do życia Klub Polskich Tradycji Narodowych, w którym pracują z dziećmi i młodzieżą polskiego pochodzenia nad odrodzeniem ojczystego języka, kultury i tradycji. Przed piętnastoma laty utworzyli polski dziecięcy zespół Grodzieńskie Słowiki, który do tej pory zdążył już zyskać międzynarodową sławę. Oprócz udziału we wszystkich polskich imprezach, organizowanych przez Konsulat Generalny RP, Związek Polaków czy Polską Macierz Szkolną na Białorusi, koncertował on także w Polsce (między innymi na festiwalu w Mrągowie i na 35-leciu Orderu Uśmiechu w Warszawie), a także w Niemczech i Wielkiej Brytanii. Chór śpiewa utwory polskiej muzyki klasycznej: Moniuszki, Chopina, Ogińskiego, pieśni patriotyczne, religijne i popularne.
Pierwotnie uroczystość wręczenia orderów miała się odbyć w Grodnie, ale w związku z panującą tam ostatnio antypolską histerią, przeniesiono ją do Lubiejewa. To w Lubiejewie właśnie w tym czasie wypoczywała młodzież z Białorusi, m.in. odbywały się tu warsztaty artystyczne Grodzieńskich Słowików. Mimo tej zamiany, nie tylko nie straciła ona na swej kresowości, a wręcz przeciwnie, zyskała międzynarodową wręcz oprawę. Uczestniczyły w niej bowiem dzieci i młodzież z Grodna i Brasławszczyzny na Białorusi oraz Wołynia na Ukrainie (chór Sursum Corda), biorące udział w warsztatach artystycznych dla polskich dzieci z Kresów zorganizowanych już po raz dziesiąty przez oddaną całym sercem naszym rodakom na Wschodzie, emerytowaną nauczycielkę Zofię Wendler. Szczególnymi gośćmi byli przedstawiciele Związku Brasławian w Polsce z prezesem Janem Rozwandowiczem. Było więc naprawdę kresowo. W roli gospodarzy wystąpili między innymi: organizatorka spotkania Zofia Wendler, wójt Andrzejewa Antoni Cymbalak, prezes Mazowieckiej Spółdzielni Mleczarskiej Henryk Spychalski, który od wielu lat wspiera pobyt w Polsce dzieci z Kresów, dyrektor MDK Bożenna Rostkowska, kpt. Janusz Kosowski z garnizonu w Komorowie. Ceremonii odznaczenia Orderami Uśmiechu dokonali członkowie Międzynarodowej Kapituły - sekretarz Marek Pawłowski i dziennikarz ze Słowenii Ilija Marinković w asyście chórzystów z Grodzieńskich Słowików. Było więc tradycyjne pasowanie różą oraz kielich soku ze świeżo wyciśniętych cytryn. Jak przystało na kawalerów Orderu Uśmiechu, oboje spełnili ten toast z uśmiechem, osładzając go jedynie pocałunkiem (ten przywilej przysługuje wyłącznie małżeństwom). Uroczystość i całe spotkanie uświetnił taneczno-wokalny program artystyczny w wykonaniu chórów z Grodna, Równego i Brasławia. Dużych wzruszeń dostarczyło wspólne odśpiewanie przez wszystkich obecnych, w kręgu splecionych rąk, "Białego Orła" przed godłem wykonanym jeszcze w Grodnie i przywiezionym do Lubiejewa przez Andrzeja Binerta, oraz jakże aktualne zwłaszcza dzisiaj słowa pani Łucji z Brasławia: "pamiętajcie, że na rubieżach polskiej ziemi trzyma wartę Brasławszczyzna. Nie zapominajcie o nas. My tam trzymamy straż..."