Czy to oznacza, że znów wraca - poważny swego czasu - problem z jakością wodą w naszych kranach?
- Uspokajam, że woda w kranach spełnia wszelkie normy, nasza stacja uzdatniania wody spełnia swoje zadania - mówił na spotkaniu podsumowującym pierwszy etap inwestycji Dariusz Olkowski, prezes Ostrołęckiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji.
Co oczywiście nie znaczy, że dobre nie może być lepsze.
- Po zakończeniu inwestycji nastąpi poprawa jakości wody pod względem smaku, zapachu i barwy - mówił Olkowski. - Ale nie tylko dlatego ją realizujemy. Problemy z eksploatacją stacji uzdatniania wody oddanej do użytku w 2002 roku są znane od lat. Nasza inwestycja proces uzdatniania wody uprości, wpłynie także na obniżenie kosztów eksploatacyjnych - mówił Olkowski.
- Musimy także uwzględnić fakt, że jakość wody u źródła, czyli tej pobieranej w studniach, spada. Zwłaszcza w zakresie zawartego w niej siarkowodoru i agresywnego tlenku węgla - dodawał współpracujący z OPWiK profesor Marian Granops.
Brzmi trochę przerażająco, ale jak zapewnił nas ten specjalista, nie ma powodów do obaw. Od dawna fachowcy wiedzą, że woda w Ostrołęce jest "trudna" - ze względu na jej skład, wymaga skomplikowanego procesu uzdatniania.
Jego poprawieniu służy realizowana przez OPWiK inwestycja. Jej pierwszy - zakończony - etap to budowa zbiornika wody surowej wraz z towarzyszącą infrastrukturą. Kosztowało to ok. 1 mln zł. Drugi etap jest tańszy (300 tys. zł), ale musi potrwać. Bo chodzi między innymi o skomplikowane badania, które będą punktem wyjścia doboru odpowiednich technologii ostatniej części inwestycji, czyli rozbudowę i modernizację stacji uzdatniania wody. To już będą spore koszty - szacunkowo 6 mln zł. Ten etap zaplanowano na lata 2016-2017.
Więcej w papierowym wydaniu Tygodnika Ostrołęckiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?