Opera "Don Pasquale" w Ostrołęce

- Bardzo mi się podoba - powiedziała zagadnięta przez nas w czasie przerwy doktor Agnieszka Tańska, przewodnicząca Polskiego Towarzystwa Lekarskiego w Ostrołęce. Wspaniale, że w Ostrołęce możemy oglądać operę kameralną i dzięki temu się ukulturalniać. Zbliżamy się do stolicy. Myślę, że dobrze by było, aby takie spotkanie odbywały się regularnie, choćby raz na kwartał. Jestem naprawdę bardzo zadowolona. Dostałam zaproszenie od pana prezydenta, za które serdecznie dziękuję.
Opera przypadła do gustu również Krzysztofowi Duszakowi, radnemu powiatowemu i prezesowi Niezależnego Obywatelskiego Stowarzyszenia ?Kurpik?, chociaż przyznał się, że wolałby polskie zamiast włoskiego wykonania:
- Dla uszu to uczta, ale mogłaby być bardziej zrozumiała. Sam pomysł zorganizowania w Ostrołęce takiego spektaklu uważam za doskonały. Osobiście po raz pierwszy mam okazję być w naszym mieście na tego typu przedstawieniu. Chciałbym częściej oglądać na deskach ostrołęckiej sceny zarówno opery jak i spektakle teatralne.
W tytułowej roli bogatego starego kawalera wystąpił Kazimierz Kowalski, twórca Polskiej Opery Kameralnej, jak również reżyser przedstawienia. Piękny bas wzbudzał zachwyt głównie wśród damskiej części widowni. Panowie wsłuchiwali się w sopran i bacznie obserwowali poczynania Noriny, czyli Anny Jaremus. Wszak z jej osobą matrymonialne plany snuli bohaterowie opery komicznej - Don Pasquale oraz jego kuzyn Ernesto - Andrzej Jurkiewicz. Autorem sprytnej intrygi - jak zapobiec próbom wydziedziczenia młodzieńca przez majętnego wuja jest doktor Malatesta, w tej roli Andrzej Niemierowicz. W dynamiczną akcję rozgrywającej się w osiemnastowiecznym Rzymie opery, wprowadził widzów Eugeniusz Ratajczak, redaktor I programu Polskiego Radia. Natomiast wspaniałą muzyczną oprawę nadała orkiestra pod dyrekcją Kazimierza Wiencka.
Sponsorem opery w Ostrołęce był Kredyt Bank.