Robert Majkowski

Opęchowo. Wojna o bele za płotem, żyją jak pies z kotem

Opęchowo. Wojna o bele za płotem, żyją jak pies z kotem
Robert Majkowski

Bele z suchym sianem, tuż przy ogródku i drewnianej szopie pana Wojciecha, zostawił jego sąsiad. - Teraz do ogródka wchodzę ze strachem, bojąc się, że któraś spadnie - opowiedział nam o swoim problemie.

Towarzyszył nam w tej rozmowie brat pana Wojciecha - Szczepan, na co dzień mieszkający w Dąbrowie Górniczej.

- Jak to możliwe, żeby można bele było tak blisko składować czyjejś działki, zaraz przy ogrodzeniu? Przecież stanowią zagrożenie! Poza tym unosi się tu nieprzyjemny zapach. Czuję takie pieczenie w gardle, że nie mogę wytrzymać na dworze. A jestem chory, po dwóch zawałach.

W dalszej części artykułu przeczytasz:

  • od czego zaczął się sąsiedzki konflikt
  • czy składowanie bel siana tak blisko sąsiada jest legalne
Pozostało jeszcze 87% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Robert Majkowski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.