Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Olewnik był na plebanii w Rząśniku?

dziennikwschodni.pl
dziennikwschodni.pl
"Klątwa Olewnika" - pod takim tytułem w tygodniku "Angora" ukazał się tekst, którego autor próbuje pokazać, że śmierć dwóch księży z parafii Rząśnik może być powiązana ze sprawą Krzysztofa Olewnika.

Leszek Szymowski wraca do historii z 2004 roku. Przypomnijmy, 24 listopada zostało znalezione ciało ówczesnego proboszcza Andrzeja Górskiego. Ksiądz popełnił samobójstwo, powiesił się. Śmierć księdza wstrząsnęła parafianami i jednocześnie wywołała falę domysłów. Mieszkańcy Rząśnika zastanawiali się, co mogło popchnąć pogodnego i lubianego duszpasterza do tak dramatycznej decyzji.
- Nic nie wskazywało na taką tragedię. Może tylko, że był ostatnio zamyślony - usłyszeliśmy wówczas od jednej z parafianek.
Także, w rozmowie z Głosem Wyszkowa, Halina Kobylińska, gosposia księdza, mówiła, że z księdzem Górskim od dłuższego czasu działo się coś niedobrego. "Był smutny, osowiały, zupełnie zamknął się w sobie. Kiepsko jadł, kiepsko spał. Ostatniego miesiąca był jeszcze bardziej osowiały.
- Widać było, że coś go dręczy, ale on był zamknięty w sobie, nikomu się nie zwierzał, ja nawet raz czy drugi próbowałam podpytywać co mu jest, ale mnie zbył." - pisaliśmy wówczas.

Dziennikarz Angory, Leszek Szymowski pisze, że okoliczności zgonu księdza Górskiego, a także zmarłego w sierpniu wikariusza Roberta Idźkowskiego z tej samej parafii, mogą potwierdzać nową wersję prokuratury w Gdańsku na temat zdarzeń po uprowadzeniu młodego Olewnika. Powołuje się przy tym na informacje od policjanta z CBŚ, który mówi:
"- Jesienią 2011 roku dostaliśmy polecenie, aby te tropy sprawdzić." I rzekomo, jak to anonimowe źródło z CBŚ twierdzi - działania te doprowadziły śledczych do zaskakujących ustaleń.

"Rząśnik to mała gmina między Wyszkowem, a Pułtuskiem (…). Jest stąd bardzo blisko do miejscowości Dzbądz, gdzie w 2006 roku wykopano zwłoki Olewnika oraz do miejscowości Kałuszyn (tam w domku letniskowym oprawcy mieli przetrzymywać młodego biznesmena)."
dziennikarz przypomina, że w ostatnich miesiącach w śledztwie Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku pojawiły się bardzo ważne dowody, które podważają dotychczasowe ustalenia. Chodzi o nagranie z podsłuchu, na którym, zdaniem prokuratorów, słychać głos Olewnika wydającego polecenia porywaczom a także o zeznania czterech świadków, którzy twierdzili, że widzieli Krzysztofa Olewnika żywego, po dacie uprowadzenia - w zupełnie innych okolicznościach niż tych, ustalonych przez sąd w Płocku. Jedno z zeznań złożyła kobieta, która w 2002 roku była na pielgrzymce. Prokuratorom opowiedziała, że odwiedziła wówczas plebanię w Rząśniku i księdza Górskiego, który był jej znajomym. Tam, na plebanii, zobaczyła młodego mężczyznę leżącego na tapczanie. Dopiero później, gdy w mediach była pokazywana fotografia biznesmana, kobieta skojarzyła sobie, że właśnie tego człowieka widziała na plebanii u zaprzyjaźnionego księdza.

Dziennikarz przypomina także, że ksiądz Andrzej Górski pochodził z Sierpca i że często przyjeżdżał w rodzinne strony. A Sierpc to z kolei miejscowość położona niedaleko Drobina, w którym mieszkają Olejnikowie i gdzie mają swój zakład.

Zaraz po śmierci księdza Górskiego, rozmawialiśmy z ks. Waldemarem Krzywińskim, dziekanem wyszkowskim. Mówił, że :jeśli chodzi o zarządzanie parafią i finanse, to wszystko było i jest w porządku". Kłopoty materialne i długi nie mogły być zatem powodem tak dramatycznego kroku. "Na wyciągach bankowych z kont parafii, które widzieliśmy w dniu śmierci księdza Górskiego, zarówno na indywidualnym, jak i na tym parafialnym, widnieją spore kwoty." Proboszcz uchodził za dobrego gospodarza.
Wówczas ksiądz Waldemar Krzywiński powiedział nam, że nie udało się znaleźć jakiejkolwiek notatki, kartki, listu, które tłumaczyłyby to, co się stało.

Tymczasem Leszek Szymowski przywołuje słowa policjanta z CBŚ:
"Dowiedzieliśmy się, że ksiądz Górski w krótki czas przed śmiercią zrobił jakieś tajemnicze notatki, które mógł odkryć ksiądz Idźkowski." Policjant przyznaje jednak, że owych zapisków nie udało się znaleźć.
Tekst w Angorze sugeruje, że ze sprawą Olewnika może być też związana właśnie śmierć 43-letniego wikariusza. I że okoliczności jego śmierci również budzą wątpliwości. Prokurator nie zdecydował się przeprowadzić sekcji zwłok.
Dowiedzieliśmy się wówczas, o czym pisaliśmy w GW, że z ustaleń policji i prokuratury oraz oględzin zmarłego wynikało, iż śmierć nastąpiła z przyczyn naturalnych. Prokurator nie widział konieczności przeprowadzania sekcji zwłok.

Kontaktowaliśmy się z Prokuraturą Apelacyjną w Gdańsku, która prowadzi śledztwo w sprawie Olewnika. Zapytaliśmy czy rzeczywiście prokuratura wątek śmierci obu księży z parafii w Rząśniku w tejże. Rzecznik prasowy Krzysztof Trynka poinformował nas jednak, że prokuratura nie udziela jakichkolwiek informacji ze względu na dobro śledztwa ani też nie skomentuje publikacji w Angorze.

Na podstawie tekstu "Klątwa Olewnika" Angora nr 2/2012 oraz Powiesił się ksiądz w Rząśniku z 2004 roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki