Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oczekiwana zmiana miejsc?

(mb)
Sąd Okręgowy w Ostrołęce podtrzymał 27 maja wyrok Sądu Rejonowego w Ostrołęce uniewinniający Wojciecha N. od zarzutu spowodowania po pijanemu wypadku drogowego, w którym bardzo ciężkich obrażeń doznał syn kościelnego z Sypniewa Paweł Budny. Ślady DNA na kierownicy wykazały, że samochód prowadził drugi z policjantów Krzysztof O., a Wojciech N. był pasażerem. Tamten wypadek wstrząsnął okolicą. Jego ofiarą padł Bogu ducha winny młodzieniec, którego cudem przywrócono życiu w makowskim szpitalu. Przypomnijmy, 7 maja 2000 roku o zmierzchu z zakrapianej alkoholem uroczystości wręczania sztandaru strażakom z Mamina wracali dwaj policjanci. Wojciech N. był właścicielem fiata punto, za kierownicą zasiadł jednak jego kolega Krzysztof O. Obaj byli nietrzeźwi. Po kilku kilometrach rozpędzony fiat najechał na bryczkę, którą powoził 18-letni Paweł Budny.

Na ławie oskarżonych zasiadł Wojciech N., który trafił do aresztu. To jego rozpoznał jako kierowcę świadek, który jako pierwszy znalazł się na miejscu wypadku i to Wojciech N. uciekł w pola. 18 stycznia Sąd Rejonowy w Ostrołęce uniewinnił go. Co ciekawe, o uniewinnienie wnosił prokurator, co oznacza, że akt oskarżenia i materiał dowodowy był kompletnie chybiony. O uniewinnieniu oskarżonego zadecydowały ostatecznie dwie zlecone przez sąd opinie biegłych dotyczące włosów i śladów krwi znalezionych w rozbitym samochodzie. Badania DNA wykazały, że po stronie kierowcy siedział Krzysztof O., a oskarżony Wojciech N. był pasażerem. Apelacje od wyroku złożyli: oskarżyciel posiłkowy - policjant Krzysztof O. oraz jego pełnomocnik. 27 maja przed Sądem Okręgowym zeznawał biegły dr Piotr Piasek - specjalista patomorfolog. To on oglądał blizny na twarzach i szyjach obu policjantów i to on w trakcie dochodzenia wystawił opinię, w której napisał, iż samochodem kierował prawdopodobnie Wojciech N. Podczas rozprawy przed Sądem Rejonowym biegły był już bardziej pewny, że Wojciech N. był kierowcą. 27 maja, gdy zeznawał przed Sądem Okręgowym, wiedział już o wynikach badań DNA, które przeczyły jego opiniom. Powiedział wtedy, że Wojciech N. prawdopodobnie jednak nie siedział po stronie kierowcy. Sprzeczności w zeznaniach biegłego skłoniły adwokata Tadeusza Szumowskiego - pełnomocnika Krzysztofa O., do postawienia wniosku, że należy powołać biegłego bardziej doświadczonego, z zakładu medycyny sądowej którejś z akademii medycznych. Pełnomocnik próbował też przekonać, że istotne luki ma również opinia biegłego Henryka Witkowskiego, zwłaszcza w kwestiach medycznych. Ta opinia miała istotny wpływ na werdykt Sądu Rejonowego. Pełnomocnik sugerował też, że nie należy przywiązywać się zbyt mocno do opinii z badań DNA, gdyż w zabezpieczaniu śladów na miejscu zdarzenia brał udział rodzony brat Wojciecha N., też policjant. Sąd Okręgowy nie uwzględnił apelacji, co znaczy, że Wojciech N. prawomocnie został uniewinniony od zarzutu kierowania samochodem po pijanemu i spowodowania tragicznego wypadku. Wyrok nie podlega zaskarżeniu. W uzasadnieniu werdyktu sąd podkreślił, że "w tej sprawie strasznie mataczono", robiono wszystko, aby nie można było ustalić właściwego sprawcy. Sąd nie zgadza się jednak z zarzutem, że udział członka rodziny oskarżonego w zabezpieczaniu śladów spowodował jakieś nieprawidłowości, np. zamianę dowodów. Taka teza nie znajduje potwierdzenia w zebranym materiale. Jedyny błąd, jaki popełnił Sąd Rejonowy, polegał na tym, że nie przesłuchał ponownie biegłego P. Piaska, kiedy były już znane wyniki badań DNA krwi i włosów znalezionych w rozbitym aucie. Taki werdykt Sądu Okręgowego oznacza, że nie udowodniono Wojciechowi N., że kierował samochodem. Nie znaczy to jednak, że winnym jest automatycznie jego kolega. Wyrok uniewinniający daje jednak prokuraturze możliwość przygotowania i skierowania do sądu aktu oskarżenia przeciwko właściwej osobie. Nie można więc wykluczyć, że miejsce Wojciecha N. na ławie oskarżonych zajmie jego kolega Krzysztof O. - też policjant. Natomiast zawieszony dotychczas policjant Wojciech N. prawdopodobnie wróci do pracy w komendzie policji w Makowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki