Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

O spełniających się marzeniach

Anna Suchcicka
Nowy szpital w Przasnyszu już ruszył

Gdy w 45. roku spłonął szpital w Przasnyszu, personel i pacjenci, zostali chwilowo przeniesieni do budynku mieszkalnego na ul. Szpitalną. Praca w tymczasowych warunkach i codzienne borykanie się z brakiem wind trwała lat kilkadziesiąt. W latach 70. pojawiły się plany budowy nowej placówki zdrowotnej, ale zamiary zaczęły przybierać realne kształty dopiero w 1986 roku, gdy wkopano kamień węgielny przy ulicy Sadowej. Początkowe prace szły pod hasłem: pawilon psychiatryczny o 120. łóżkach i blok główny o 270. łóżkach. W 1994 roku wojewoda ostrołęcki nieco zmodyfikował projekt zatwierdzając ostatecznie obecny kształt. Od tamtego czasu, dzięki środkom zarezerwowanym na ten cel bezpośrednio w budżecie państwa, bryła szpitala zaczęła rosnąć. Dziś w nowym gmach ostatnie prace dobiegają już końca Oznacza to spełnienie wieloletnich marzeń przasnyskich lekarzy i pacjentów.
O kształcie nowej placówki rozmawialiśmy z Jerzym Sadowskim, dyrektorem Samodzielnego Publicznego Zespołu Zakładów Opieki Zdrowotnej w Przasnyszu.

- Czy uroczyste otwarcie nastąpi zgodnie z zapowiedziami w Dniu Służby Zdrowia czyli siódmego kwietnia?
- Jeszcze nie mamy pewności czy nam się to uda. Chcielibyśmy by to otwarcie było prawdziwym otwarciem, by naprawdę wszystko było gotowe, włącznie z rabatkami.
Do 7. kwietnia może nam się to nie udać, gdyż środki, które dostaliśmy w zeszłym roku były troszkę niższe niż nasze oczekiwania. Zamiast obiecanych 44 mln zł wpłynęło o 3,8 mln zł mniej. Niby niedużo, ale jednocześnie jest to spora kwota, którą można byłoby przeznaczyć na doposażenie placówki w sprzęt.
- Pod koniec ubiegłego roku w nowym gmachu jako pierwsza zafunkcjonowała poradnia dla dzieci niepełnosprawnych AGA, po niej uroczyście otwierano oddział okulistyczny, co dalej?
- Na koniec lutego, albo na początek marca, chcemy przygotować oddział psychiatryczny.
Dobiegają końca także ostatnie prace przygotowawcze na czwartym piętrze, gdzie będzie "ojom" i oddział chirurgiczny.
- Czy w nowych wnętrzach znajdą się także zupełnie nowe oddziały?
- Podobnie, jak w poprzednim gmachu, będzie chirurgia, oddział wewnętrzny, położniczo-ginekologiczny i dziecięcy. Nowością jest oddział okulistyczny, rehabilitacji neurologiczno-ruchowej, psychiatryczny i 10-łóżkowy oddział obserwacyjny szybkiej diagnostyki. Poradnia i oddział okulistyczny z 33. łóżkami funkcjonują już od końca listopada ubiegłego roku. Prowadzenie okulistyki powierzyliśmy spółce International Medical Corporation z Poznania. Wszelkie zabiegi i diagnostyka są przeprowadzane w oparciu o najnowocześniejszy sprzęt.
- Ilu pacjentów będzie mogło korzystać z hospitalizacji.
- Pierwotnie przewidywano 219. łóżek, ale po uwzględnieniu dodatkowych oddziałów: psychiatrii i okulistyki, będzie ich ok. 240.
- Jak długo pacjent będzie musiał czekać na przyjęcie do szpitala?
- W starym szpitalu w zasadzie nie było kolejek i, jeżeli zachodziła taka potrzeba, chory był przyjmowany natychmiast. Tu również nie przewidujemy możliwości czekania, tym bardziej, że będziemy dysponować większą ilością łóżek. Na oddział okulistyczny, który działa od trzech miesiące, wszyscy są przyjmowani od ręki i nie ma żadnych odmów.
- Czy przy ulicy Sadowej znajdzie swoje miejsce również dziecięca Poradnia Chorób Płuc, która obecnie mieści się przy ulicy Stanisława Kostki?
Tak, będzie tutaj. Co ważne, od roku robione są tam badania spirometryczne, na które dotychczas wysyłaliśmy do Ciechanowa lub do Ostrołęki. Teraz na miejscu można zrobić wszystkie badania parametrów pojemności wdechowej i wydechowej i nie słyszałem, by trzeba było czekać na tego rodzaju badania.
- Jakie wyposażenie trafi do nowych sal?
Cześć zostanie przeniesiona ze starych pomieszczeń, ale generalnie staramy się o nowe wyposażenie, gdyż rozszerzamy zakres świadczeń.
- A co z personelem, zwłaszcza do nowych oddziałów?
- Oddział okulistyczny działa na zasadzie kontraktu miedzy nami a niepublicznym zakładem opieki zdrowotnej, a na oddział psychiatryczny pozyskaliśmy lekarza z Warszawy, a także jedna z koleżanek pracujących w szpitalu wyraziła ochotę robienia w tym kierunku specjalizacji. Pozostała kadra opiera się na starym personelu, ale, jeżeli będzie potrzeba nowych zatrudnień, to nie będzie problemu. Nowy obiekt jest bardzo przyciągający dla ewentualnych pracowników i cały czas płyną do nas prośby o pracę.
- Czy mógłby się Pan pochwalić czymś specjalnym, mam tu na myśli jakieś szczególne usługi lub wyposażenie.
- Bardzo dobrze wyposażony jest oddział okulistyczny, robimy tam szeroki zakres diagnostyki i operacji okulistycznych. Jest to tym ważniejsze, ze w dawnym województwie ostrołęckim nie ma takiego oddziału. Cały czas jest bardzo dużo pacjentów, co świadczy o tym, że jest duże zapotrzebowanie na tego typu usługi. Poprzednio dzienne przyjęcia wynosiły w granicach 30 - 40. osób, teraz pacjentów jest dwa razy więcej.
- Czy przewidziano rownież porody rodzinne?
- Tak, do tych celów będą przystosowane dwie duże sale z wannami.
- Jednym słowem, aż miło chorować?
- Chorować nikomu nie życzę, ale rzeczywiście, jeżeli już - to tylko w Przasnyszu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki