Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nur. Protestujący rolnicy niewinni. Jest decyzja sądu

Mieczysław Bubrzycki
Po ośmiu miesiącach zapadają wyroki w sprawie rolników protestujących na skrzyżowaniu w Nurze.

Do protestu doszło w lutym. Przez trzy kolejne dni rolnicy, w ramach ogólnopolskiego protestu, stali na skrzyżowaniu dwóch ruchliwych dróg: krajowej i wojewódzkiej. Robili to zgodnie z prawem, bo komitet protestacyjny złożył w odpowiednim czasie wniosek do Urzędu Gminy w Nurze o zamiarze zorganizowania zgromadzenia na skrzyżowaniu.

Mimo to wszystkich protestujących - w sumie było tam około 100 rolników - skrupulatnie spisali policjanci z ostrowskiej komendy. Kazali też dmuchać w alkomat.

Trzy miesiące później ostrowska policja zaczęła wzywać spisanych uczestników protestu na przesłuchania. To wzbudziło duże niezadowolenie, zwłaszcza że w niedalekim Czyżewie (ale już w województwie podlaskim) rolnicy protestowali w tym samym czasie i w taki sam sposób, ale tamtejsza policja ich nie spisywała.

Ówczesny komendant powiatowy policji, insp. Andrzej Choromański, w rozmowach z nami, ale także w czasie publicznych spotkań, wciąż twierdził, że rolnicy złamali prawo i jako przełożony policjantów musiał wydać takie dyspozycje.

Podczas spotkania z rolnikami w Nurze, które było w czerwcu, poseł Henryk Kowalczyk z Prawa i Sprawiedliwości zaoferował im konkretną pomoc prawną, kiedy tylko sprawy trafią do sądu. Tak się stało.

W sierpniu Sąd Rejonowy w Ostrowi Mazowieckiej wydał pierwsze wyroki w tej sprawie, a rolnicy otrzymali je pocztą, bo były to tak zwane wyroki nakazowe, które zapadają na posiedzeniach bez udziału obwinionych. Sąd uznał rolników za winnych popełnienia wykroczenia polegającego na tym, że poprzez stanie na jezdni tamowali i utrudniali ruch pojazdów i wymierzył im kary grzywny po 100 zł.

Rolnicy nie zgadzali się z takim zarzutem, bo w trakcie protestu postępowali zgodnie z zaleceniami policjantów i ustawiali ciągniki na poboczu drogi. Wszyscy rolnicy złożyli sprzeciw od wyroków nakazowych korzystając z „gotowców” przygotowanych przez prawników z biura posła Kowalczyka.

W październiku sąd rozpatrzył sprzeciwy rolników, każdy z osobna, i umorzył wszystkie postępowania. Dotarliśmy do jednego z postanowień sądu, cytujemy fragmenty uzasadnienia:

Sąd uznał, że we wskazanej sytuacji obwiniony miał prawo działać w zaufaniu do władz samorządowych. Skoro nie wydano decyzji o zakazie zgromadzenia, skoro spełnione zostały warunki ustawowe, to każdy przeciętny obywatel byłby przekonany, że jego pobyt w miejscu legalnego zgromadzenia jest zgodny z prawem. Nie sposób przypisać obwinionemu działania celowego, zmierzającego wyłącznie do utrudnienia czy tamowania ruchu. Cel jego pobytu na skrzyżowaniu dróg był inny. Z uwagi na dopełnienie wymogów ustawowych nie można też wykazać, że obwiniony godził się na popełnienie wykroczenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki