Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy skatepark w Ostrołęce. Tego chcą młodzi ludzie

Redakcja
Tomasz Bakuła równie sprawnie jak przeszkody w skateparku próbuje pokonać opór urzędników
Tomasz Bakuła równie sprawnie jak przeszkody w skateparku próbuje pokonać opór urzędników
Grupa młodych ostrołęczan nie może doczekać się miejsca, gdzie mogliby realizować swoje pasje. Ale nie rezygnuje. Aktywności można im tylko pozazdrościć

Po raz pierwszy Tomek Bakuła postanowił powalczyć w mieście o miejsce dla siebie i takich jak on, jakieś trzy lata temu, zaraz po tym jak zaczął jeździć na rolkach. Wybrał się w tej sprawie do prezydenta Janusza Kotowskiego - w dniu przyjmowania interesantów, czyli we wtorek. Już wtedy - po raz pierwszy - zrozumiał, że załatwienie czegoś w urzędzie to nie jest wcale taka prosta sprawa.

- Poszedłem do prezydenta we wtorek, bo słyszałem, że tego dnia przyjmuje interesantów. Na miejscu dowiedziałem się jednak, że przyjmuje we wtorek, ale zapisywać trzeba się w poniedziałek - opowiada Tomek.

Pani sekretarka pewnie była zdziwiona. Zdecydowana większość osób, które przychodzą we wtorki przychodzą do prezydenta, chce tam załatwić sobie pracę albo mieszkanie. A tu 14-latek, który chce rozmawiać o jakimś skateparku.

Skrzyknęli się
Jeszcze bardziej musieli być jednak zdziwieni miejscy urzędnicy, kiedy wkrótce pod ratuszem zebrał się całkiem spory tłumek podobnych do Tomka młodych osób.

- Jak się okazało, że nie mogę dostać się do prezydenta, skrzyknęliśmy się i po pewnym czasie zjawiliśmy się pod ratuszem całkiem sporą grupą - opowiada Tomek.

Z młodymi ludźmi - pod nieobecność prezydenta Kotowskiego - spotkali się jego dwaj zastępcy, Paweł Stańczyk i Grzegorz Płocha.

- Wysłuchali nas, powiedzieli, że może coś da się dla nas zrobić, wzięli numery telefonów, ale nie oddzwonili - kwituje to spotkanie nastolatek.

A czego właściwie chcą młodzi ludzie, dla których jazda na rolkach czy BMX-ach jest pasją i sposobem spędzania wolnego czasu?

To po prostu olewanie
Pomysłów mają sporo, ale też - może nawet nazbyt na swój wiek rozwiniętą - świadomość ograniczeń. Wiedzą już, że to o co walczyli jeszcze rok, dwa lata temu, remont skateparku przy stadionie, nie ma sensu. Miasto planuje budować w tym miejscu halę sportowo-widowiskową, miejsca na skatepark nie przewidziano. Dlatego teraz koncentrują się na zapowiadanym od dawna skateparku w parku na osiedlu Bursztynowym. Powstał tam mały park z atrakcyjnymi placami zabaw dla dzieci, inwestycja była współfinansowana przez koncern Energa. Ale to co jest tam teraz, to nie koniec inwestycji - w planach jest jeszcze między innymi właśnie skatepark. Kiedy powstanie? Tego właśnie nie wiadomo. W tegorocznym budżecie miasta nie ma tej inwestycji. Tomek Bakuła, kiedy słyszy o budżecie, uśmiecha się.

- Za każdym razem, jak byłem w mieście słyszałem właśnie taki tekst: postaramy się uwzględnić was w przyszłorocznym budżecie - śmieje się.

Nastolatek nie zdaje sobie może sprawy, że nie tylko on słyszy czy czyta takie odpowiedzi. Podobna formuła zawarta jest w sporej części prezydenckich odpowiedzi na interpelacje radnych miejskich czy osiedlowych. Trudno się temu dziwić, czy to krytykować, wiadomo, że budżet miasta nie jest z gumy, a potrzeb jest dużo. Młodość jednak, jak wiadomo, jest niecierpliwa.

- Dla mnie to po prostu lekceważenie, powiem nawet, że olewanie - uważa Tomek Bakuła.

Więcej na ten temat w papierowym wydaniu Tygodnika Ostrołęckiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki