To dlatego, że od teraz ratownictwem medycznym na terenie byłego wojeówdztwa ostrołęckiego (plus powiat pułtuski) zajmuje się jedna firma - ostrołęcki "Meditrans". Będzie szybciej i skuteczniej
Od ubiegłego tygodnia dyspozytorki ostrołęckiego "Meditransu" dyżurują w nowej siedzibie - w budynku straży pożarnej przy ul. Celnej. Wkrótce będą tam odbierać telefony nie tylko od wzywających pomoc z Ostrołęki i powiatu, ale także z terenu powiatów: pułtuskiego, ostrowskiego, prasnyskiego, makowskiego i wyszkowskiego.
To efekt wprowadzanej właśnie reformy w systemie ratownictwa medycznego. Jej najważniejsze założenie to stworzenie dużych rejonów operacyjnych zamiast dotychczasowych małych dyspozytorni. Ostrołęcki "Meditrans" wygrał konkurs na obsługę jednego z takich regionów, obejmującego wspomniane wyżej powiaty. Rywalizował z prywatną firmą z duńskim kapitałem.
- Z jednej strony to dla nas sukces i potwierdzenie wysokiej jakości pracy, z drugiej duże wyzwanie logistyczne - mówi Mirosław Dąbkowski, dyrektor "Meditransu".
Firma poradziła sobie. Przeniosła dotychczasową dyspozytornię z siedziby "Meditransu" na Celną i sukcesywnie przyłącza do systemu jednostki działające wcześniej jako oddzielne stacje przy szpitalach powiatowych.
- Od 10 września, działa nasza nowa dyspozytornia - tłumaczy dyrektor Dąbkowski. - 17 września będziemy już odbierać zgłoszenia z powiatów pułtuskiego i ostrowskiego a od 26 września także z powiatów: przasnyskiego, makowskiego i wyszkowskiego.
To oczywiście wymusza radykalną zmianę organizacji pracy dyspozytorni. Dotychczas w ostrołęckiej dyspozytorni pracowało 6 osób ("pod telefonem" była non stop jedna dyspozytorka), teraz pracuje około 20 osób.
- Dyżur pełni dwoje dyspozytorów w nocy i troje w dzień - tłumaczy Dąbkowski. - Do tego w dyspozytorni jest non stop lekarz koordynator.
Nowi pracownicy dyspozytorni to w części dotychczasowe dyspozytorki z Ostrołęki oraz osoby wyłonione w konkursie.
Przed reformą "Meditrans" - obsługujący Ostrołękę i powiat - miał do dyspozycji pięć karetek reanimacyjnych. Teraz - 20.
Jakie są zalety takiej reformy?
- Przede wszystkim operując na większym obszarze będziemy mogli lepiej koordynować pracę karetek. To ma szczególne znaczenie przy większych wypadkach czy katastrofach, gdzie trzeba czasem wysłać dwa-trzy zespoły - tłumaczy dyrektor Dąbkowski. - Teraz będziemy też do wezwań wysyłać te karetki, które są rzeczywiście najbliżej. Jest bowiem wiele miejsc w danym powiecie, do których jest po prostu bliżej ze stolicy innego, sąsiedniego powiatu. To skróci średni czas dojazdu.
Więcej na ten temat w papierowym wydaniu Tygodnika Ostrołęckiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?