Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ninja Warrior Poland. Konrad Goździewski: pokonałem stres i dałem z siebie wszystko! Ostrołęczanin o udziale w programie Polsatu

Aleksandra Zdanowicz
Aleksandra Zdanowicz
Kadr z programu Ninja Warrior Polska
Ninja Warrior Poland. Ogromne emocje i zmagania z legendarnym torem - tak w skrócie można opisać drugą edycję znanego i lubianego programu Polsatu. O swoich przygotowaniach do udziału w programie opowiedział nam pochodzący z Ostrołęki Konrad Goździewski, uczestnik drugiej edycji polsatowskiego show. Odcinek z jego udziałem wyemitowany został 8.09.2020.

Występ ostrołęczanina można było obejrzeć we wtorek 8 września na antenie telewizji Polsat.
Konrad był jednym z 32 uczestników eliminacji. Aby awansować do półfinału, należało pokonać tor składający się z 6 przeszkód, wymagających nie lada sprawności fizycznej. Konradowi i dziewięciu innym uczestnikom udało się to. Konrad Goździewski ukończył tor ze świetnym czasem - 2 minuty i 11 sekund. W półfinale czekał na uczestników tor z pięcioma równie trudnymi przeszkodami. Niestety, ostrołęczaniowi nie udało się ukończyć konkurencji.

Jak wyglądały przygotowania do programu?

- Wszystko zaczęło się od Street Workoutu - mówi nam 25-letni Konrad Goździewski, kucharz z wykształcenia i sportowiec z zamiłowania. - Na co dzień jestem zdecydowanie osobą skromną i wstydliwą, co będzie też widać w programie. Skończyłem szkołę kucharską. Uwielbiam gotować, to maja pasja, ale obecnie gotuję bardziej już dla siebie, znajomych i rodziny. W wolnym czasie trenuję.

Goździewski: W końcu pokonałem stres!

Ze sportem miał styczność już od dziecka. Na początku była to piłka nożna, tenis stołowy, bieganie i pływanie, do czasu aż w wieku 18 lat odkrył sport o nazwie Street Workout.

- W naszym mieście powstał pierwszy plan do tego sportu. Z ciekawości wpisałem w internecie co to jest i jak to wygląda. I od tamtego momentu zakochałem się w tym sporcie! - wspomina. - Zacząłem ćwiczyć samą bazę, czyli podstawowe ćwiczenia jak pompki, brzuszki, podciągnięcia i dipy. Potem nabrałem więcej siły i apetutu na więcej. I zacząłem ćwiczyć figury i akrobacje na drążku, takie jak stanie na rękach, stanie na jednej ręce, planche, front level, back level, swing 360, dragon 360, Shrimp Flipy, itd. Po kilkunastu miesiącach ćwiczenia tych elementów stwierdziłem, że może spróbuję swoich sił w zawodach. Pierwszy raz startowałem w Mławie w 2016 roku, gdzie walczyłem mocno ze swoim stresem przed pokazem. Swoją przygodę skończyłem na 5. miejscu. Od tamtego momentu polubiłem takie imprezy. W zawodach startowałem kilka razy. Niestety żadnych z nich nie wygrałem z powodu stresu i presji, która na mnie ciążyła. Po pewnym czasie postanowiłem sam organizować takiego typu imprezy w naszym mieście. Organizowałem kilkukrotnie z pomyślnością zawody Street Workout w Ostrołęce.

Skazany na trening

W rozwoju sportowej pasji nie przeszkodziła mu nawet choroba. W pewnym momencie swojego życia zdiagnozowano u niego zakrzepicę żył głębokich. Lekarze zabronili mu wtedy uprawiać jakikolwiek sport. To był dla niego prawdziwy cios.

- Wtedy się załamałem, ale w głębi siebie nie poddałem się. Po kilku miesiącach wróciłem do treningów, mimo zakazów lekarzy. Po jakimś czasie dostałem się do specjalnego ośrodka w Warszawie ukierunkowanego na leczenie zakrzepicy i po długich badaniach, czekaniu i wielu rozmowach z lekarzami okazało się, że medycy z Ostrołęki nie mieli racji. Lekarze z warszawskiego ośrodka powiedzieli mi, że bardzo dobrze, że uprawiam jakiś sport, bo w ten sposób reguluję ciśnienie w żyłach i nie robią mi się zatory. Od tamtego momentu zacząłem mocno ćwiczyć i wziąłem się za siebie. Po jakimś czasie nagrałem film na YouTube o mojej chorobie i wytłumaczyłem jak z tego wychodzę, i to, że mówiąc żartobliwie, jestem skazany na sport. Innym słowem jestem skazany na trening, co mnie motywuje do działania! - mówi.

Bez wcześniejszego przygotowania, ale z sukcesem

Zrezygnował jednak z zawodów, żeby nie pogorszyć stanu swojego organizmu, gdyż, jak mówi, jakiekolwiek siniaki i krwiaki mogą mu mocno zaszkodzić, a w tym sporcie nie jest o nie trudno. Nadal jednak ćwiczy akrobacje, pod kontrolą i bez presji.

- Ćwiczę wyłącznie dla siebie i staram się motywować innych to uprawiania tego sportu. Tworzę poradniki na YouTube (dopiero zaczynam, ale mam nadzieję na rozwój kanału) - mówi.

- Co do samego programu to był czysty spontan... Przez pandemię nie mogłem ćwiczyć wszystkiego, chociaż oczywiście w domu robiłem podstawy, żeby choć trochę utrzymać formę. Ale, co oczywiste, to nie to samo. Potem dostałem odpowiedź z programu, że dostałem się do castingu, gdzie poszło mi rewelacyjnie. Później czekałem na kolejną odpowiedź z ostateczną decyzją o tym, czy zakwalifikowałem się do programu czy nie.

Na torze widać wszystkie słabości

- No i stało się tak, że się dostałem do Ninja Warrior Poland - mówi. - Pojechałem tam bez żadnego przygotowania, ponieważ tam bardziej przydaje się umiejętność ćwiczenia parkoura i bieg OCR. Ale to nie było dla mnie żadną przeszkodą. Czułem się wręcz jak ryba w wodzie. Od dziecka byłem zawsze bystry i chętny do podejmowania różnych wyzwań. Mimo że coś mi nie wychodziło albo musiałem się podszkolić, to zawsze dążyłem do celu! I tak było w programie. Moje dobre strony były takie, że dobrze się wspinałem, byłem skoczny, miałem mocny i dobry chwyt drążka, ale moimi największymi słabościami były presja i stres... I co najbardziej zaskakujące, pokonałem go w programie! Moim największym zwycięstwem nie był tor, a ja sam. Uważam, że wygrałem z samym sobą. Mam zamiar zacząć ćwiczyć bieg przez różne przeszkody. Może też uda się namówić miasto na stworzenie jakiegoś toru z przeszkodami, kto wie - mówi Konrad Goździewski.

- Do następnej edycji postaram się przejść cały tor i przygotować się na miliard procent. Bo wiem, co mnie tam czeka.
Ale po to właśnie poszedłem do tego programu - by pokonać siebie i spróbować sił w czymś innym niż Street Workout. I jestem z siebie zadowolony - dodaje z uśmiechem.

W 2019 roku w programie Ninja Warrior Polska zaprezentowała się ostrołęczanka Maria Pisarek.

Maria Pisarek w Ninja Warrior, Polsat, 10.09.2019

Maria Pisarek w telewizyjnym show Ninja Warrior. Jak jej pos...

Zobacz inne materiały

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki