Ja nie jestem tym, kim mnie przedstawiał ksiądz Arkadiusz (imiona bohaterów zmienione). Jestem gejem. Ksiądz Arek też jest gejem. Kocham go - młody blondyn z silnym wschodnim akcentem takimi mniej więcej słowami rozpoczął rozmowę z księdzem proboszczem parafii Niegów w gminie Zabrodzie (powiat wyszkowski). Był 1 lipca. Następnego dnia wikary tej parafii nie był już księdzem…
- To był dla mnie szok - mówi mi ksiądz Andrzej Rybicki, proboszcz parafii Niegów. - Natychmiast zawiadomiłem kurię. Cieszę się, że reakcja była błyskawiczna.
Chłopak, który 1 lipca stanął w drzwiach plebanii to 21-letni Aleks. Jest Ukraińcem, księdza Arkadiusza poznał na jednym z portali gejowskich, gdzie zamieścił anons, że poszukuje partnera do relacji "małżeńsko-gejowskich". Odpowiedział Arek.
Przystojny mężczyzna od razu zawrócił Aleksowi w głowie. Na początku tego roku przyjechał na Ukrainę i zabrał chłopaka ze sobą do Polski. Prosto z Ukrainy zawiózł go do siebie, czyli na plebanię w Niegowie. To były pierwsze dni lutego. Ksiądz proboszcz przypomina sobie tę wizytę, wikary mówił mu, że to syn pewnej znajomej, podawał nawet nazwisko. Wtedy tylko przenocował.
Jak się potem okazało, następnego dnia ksiądz Arek zawiózł go do swoich rodziców do jednej z podwarszawskich miejscowości. Potem wynajmował mu mieszkania. Namiętny romans trwał kilka miesięcy, Aleks dokumentował go dokładnie na swoim profilu jednego z gejowskich portali.
Prowadzi go od kilku lat, regularnie zamieszczał tam zdjęcia i krótkie wpisy. Od lutego tego roku na zdjęciach pojawia się ksiądz Arkadiusz. Mężczyźni sporo podróżowali. Na profilu Aleksa są zdjęcia z różnych miejsc Polski, niektóre dość intymne. Panowie wiedli słodki żywot - hotele, restauracje, SPA. Wspólne zdjęcia są podobne - uśmiechnięty szczęśliwy Aleks i zamyślony, patrzący gdzieś w dal ksiądz Arkadiusz. Jakby wiedział, że to się nie może dobrze skończyć.
Dyrektorka szkoły w Zabrodziu, jak mówi, mocno przeżyła historię księdza. Do parafii, i szkoły, trafił cztery lata temu.
- To był bardzo fajny młody ksiądz, który pracował z dużym zaangażowaniem. Urządzał dla młodzieży wyjazdy, pielgrzymki. Był lubiany, taki wesoły, śpiewał, potrafił dotrzeć do uczniów. Pan wybaczy, ale cały czas trudno mi zrozumieć jak mogliśmy tak nie poznać się na człowieku - mówi mi dyrektorka Zespołu Szkół w Zabrodziu Bogumiła Kuhiwczak.
Więcej przeczytasz w naszych tygodnikach i Głosie Wyszkowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?