MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nie tylko Lechia. Kibice tych drużyn również rzucali racami. Jakie decyzje podjęła wtedy Komisja Ligi?

Jacek Czaplewski
Nie kilka minut, lecz przeszło cztery godziny. Tyle czasu upłynęło zanim wszyscy kibice Lechii Gdańsk opuścili w niedzielę stadion przy Bułgarskiej w Poznaniu. Każdego z nich wylegitymowała policja po skandalu, do którego doszło podczas meczu z Lechem. Z sektora gości na trybunę rodzinną i murawę pofrunęły bowiem odpalone race. Sędzia na chwilę przerwał zawody. - To było bandyckie zachowanie - przyznał pomocnik "Kolejorza", Jakub Moder. Lechia jako klub potępiła zachowanie swoich fanów i zapewniła wolę współpracy w zakresie postępowania dyscyplinarnego.To kolejny przypadek kiedy race w rękach ultrasów stanowiły realne zagrożenie. Sprawdziliśmy, na których meczach było niebezpiecznie i jakie sankcje nałożyła Komisja Ligi (w przypadku ekstraklasy) oraz PZPN (w przypadku Pucharu Polski).
Nie kilka minut, lecz przeszło cztery godziny. Tyle czasu upłynęło zanim wszyscy kibice Lechii Gdańsk opuścili w niedzielę stadion przy Bułgarskiej w Poznaniu. Każdego z nich wylegitymowała policja po skandalu, do którego doszło podczas meczu z Lechem. Z sektora gości na trybunę rodzinną i murawę pofrunęły bowiem odpalone race. Sędzia na chwilę przerwał zawody. - To było bandyckie zachowanie - przyznał pomocnik "Kolejorza", Jakub Moder. Lechia jako klub potępiła zachowanie swoich fanów i zapewniła wolę współpracy w zakresie postępowania dyscyplinarnego.To kolejny przypadek kiedy race w rękach ultrasów stanowiły realne zagrożenie. Sprawdziliśmy, na których meczach było niebezpiecznie i jakie sankcje nałożyła Komisja Ligi (w przypadku ekstraklasy) oraz PZPN (w przypadku Pucharu Polski). Andrzej Bazylczuk
Nie kilka minut, lecz przeszło cztery godziny. Tyle czasu upłynęło zanim wszyscy kibice Lechii Gdańsk opuścili w niedzielę stadion przy Bułgarskiej w Poznaniu. Każdego z nich wylegitymowała policja po skandalu, do którego doszło podczas meczu z Lechem. Z sektora gości na trybunę rodzinną i murawę pofrunęły bowiem odpalone race. Sędzia na chwilę przerwał zawody. - To było bandyckie zachowanie - przyznał pomocnik "Kolejorza", Jakub Moder. Lechia jako klub potępiła zachowanie swoich fanów i zapewniła wolę współpracy w zakresie postępowania dyscyplinarnego. To kolejny przypadek kiedy race w rękach ultrasów stanowiły realne zagrożenie. Sprawdziliśmy, na których meczach było niebezpiecznie i jakie sankcje nałożyła Komisja Ligi (w przypadku ekstraklasy) oraz PZPN (w przypadku Pucharu Polski).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki