- Droga, którą musimy jeździć do Szulborza, jest tak zła, że trudno nawet to opowiedzieć – mówią mieszkańcy. - To droga gminna o nawierzchni żwirowej, ale tak wyboista, że nie sposób nią jeździć. A jeździć trzeba, więc samochody nam się psują, urywają się zawieszenia, psują się amortyzatory. Zamierzamy przedłożyć wójtowi gminy rachunki za naprawę aut.
Mieszkańcy interweniowali w gminie kilka dni przed rozmową z nami, ale od tamtej pory nic się nie zmieniło.
- Gmina Zaręby zdecydowanie bardziej dba o swój odcinek drogi – twierdzą mieszkańcy. - Nasza w ogóle się nią nie zajmuje. Ostatnim razem droga była równana na wiosnę.
Prosili nas, żebyśmy zajęli się tą sprawą, bo standard dróg decyduje o jakości życia.
- Rzeczywiście mieszkańcy tej miejscowości zgłaszali problem – odpowiedział nam Krzysztof Michalec, wójt gminy Szulborze Wielkie. - Znana jest mi droga do Mianówka, której nawierzchnia jest faktycznie w złym stanie. Obiecałem pomóc w tym zakresie i czynię wszelkie starania, aby się z tego wywiązać. Zlecone jest równanie tej drogi i mam nadzieję, że w najbliższych kilku dniach to nastąpi. Dotychczas tego nie uczyniono z powodów od nas niezależnych. Gmina nie posiada własnej równiarki, natomiast firmy, z których usług korzystamy mają problemy z wygospodarowaniem czasu, aby się tym zająć. Tłumaczą, że jest koniec roku i kończą większe projekty.
Jak wyjaśnił wójt, „gmina Szulborze Wielkie realizuje politykę, według której w pierwszej kolejności budowane czy remontowane są drogi o największym natężeniu ruchu, z których korzysta ogół mieszkańców”.
Droga do Mianówka taką nie jest.
Więcej przeczytasz o tym w najbliższym papierowym wydaniu TO.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?