W ciągu sześciu dni ekipa programu Nasz Nowy Dom wyremontowała dom Grzegorza Mamińskiego, wdowca samotnie wychowującego 8 – letniego syna Kubę. W sobotę 6 marca 2021 roku odbył się finał remontu.
Byliśmy na miejscu, kiedy rozpoczęły się prace:
Zaangażowani mieszkańcy
W remontach pomagali mieszkańcy wsi, ale i całej gminy. Pani z KGW Mamino i Sypniewo dbały o ekipę remontową gotując przekąski i częstując ciastem i pączkami. Strażacy, ale i sąsiedzi pomogli w porządkach. Wieś żyła tym wydarzeniem.
Skoro mogliśmy pomóc to czemu nie? Dla nas uczestnictwo w nagraniach to była nowość. Cieszymy się, że mogliśmy brać w takim przedsięwzięciu udział
- mówiła nam Mariola Perzanowska, sołtys Mamina i szefowa KGW.
Przyznaje, że program "od kuchni" wygląda nieco inaczej. Zanim nakręci się jakąś scenę, potrzebne są liczne powtórki. Wszystko trwa więc bardzo długo. A pogoda nie rozpieszczała w tym tygodniu.
Na finał przyjechała Ewa Godlewska, osoba, dzięki której remont domu był w ogóle możliwy. To ona zgłosiła Grzegorza Mamińskiego do programu. Od pań z KGW otrzymała kosz pełen lokalnych smakołyków, które przygotowali mieszkańcy gminy i rodzina pana Grzegorza. Ale i pani Ewa nie przyjechała z pustymi rękami. Do rąk Danuty Kochanowicz, szefowej KGW w Sypniewie i Marioli Perzanowskiej trafiły pamiątkowe anioły, wyraz podziękowania za pomoc, tu na miejscu.
- Panie są cudowne, poprosiłam o pomoc, o dbanie o ekipę remontową, a panie przeszły same siebie. Bardzo się zaangażowały, za co im ogromnie dziękuję - mówi nam pani Ewa. Sama myśli już o kolejnych rodzinach, którym chce pomóc.
Finał wieczorową porą
Od rana Grzegorz Mamiński, jak i mieszkańcy wsi żyli tylko finałem.
- Bardzo się stresuję, chyba potrzebne jakieś tabletki uspokajające - komentował nam jeszcze przed finałem pan Grzegorz, z którym się spotkaliśmy w Sypniewie, w wynajmowanym od gminy mieszkaniu. Za to Kuba nie mógł się już doczekać ekipy telewizyjnej, która miała zabrać ich już do swojego domu.
- Mają być moi koledzy. Bardzo się cieszę. Najbardziej jestem ciekawy mojego pokoju - mówił nam ośmiolatek. Sam chwali się prezentami, jakie otrzymał w czasie nieobecności w domu: gadżetami piłkarskimi.
W końcu pan Grzegorz z synem pojechali do swojego nowego domu. Były łzy wzruszenia, tort, kwiaty, podziękowania.
Kilka dni po finale zapytaliśmy pana Grzegorza o wrażenia.
Zobaczcie metamorfozy innych domów, jakie w naszym regionie wykonała ekipa programu Nasz Nowy Dom (w Brzezienku i Wąsewie, powiat ostrowski i w Przytułach Starych, powiat ostrołęcki):
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?