Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nastolatek z Lipna idzie pod sąd po akcji przeciw pedofilii w Kościele

Joanna Chrzanowska
Joanna Chrzanowska
archiwum prywatne
Uczestniczył w happeningu przeciw pedofilii w Kościele, teraz będzie się musiał tłumaczyć przed sądem. Mowa o szesnastoletnim Pawle Wenderlichu z Lipna. - Nie jestem zaskoczony. Czekałem aż służby "dobrej zmiany" się za mnie wezmą - mówi w rozmowie z nami.

Paweł Wenderlich to nastolatek, który działa w różnych akcjach społecznych, by jak mówi, pomagać ludziom, zmieniać Polskę. - Przypadki pedofilii w Kościele Katolickim są szczególnie oburzające, bo ludzie cały czas ufają klerowi, nie ufają swojemu Bogu, tylko klerowi - twierdzi Paweł Wenderlich. - Księża cały czas podtrzymują to, że pedofilii w KK nie ma. Watykan nie reaguje. Jan Paweł II to obrońca pedofilii, dobrze o wszystkim wiedział, a nie reagował i ludzie uznają go cały czas za wybawcę Polski.

Nastolatek 26 sierpnia ubiegłego roku przed katedrą św. Janów w Toruniu wziął udział w akcji "Baby Shoes Remember". Na bramie katedry powieszono dziecięce buciki, by symbolicznie przypomnieć ofiary księży-pedofilów.

Więcej wiadomości z Lipna: >> tutaj <<

- Kto może pomóc ofiarom, aby nie zostały z tym same? - dodaje Paweł. - Często są one w jakiś sposób wykluczane ze swojego otoczenia, więc kto może im pomóc, jak ich otoczenie wierzy w zapewnienia kleru? Powinniśmy pomagać innym, wspierać ich w trudnych chwilach, bo zakłamany kościół, o pomocy tylko mówi, a nic nie robi - uważa nastolatek.

Akcję obstawiała policja. Paweł twierdzi, że niechętnie. Mimo to funkcjonariusze spisali uczestników. Później rozpoczęły się przesłuchania policji. 27 listopada było drugie.

Zobacz wideo: Pedofilia w kościele - skala zjawiska w Polsce.

- Nie jestem zaskoczony, że wszczęli postępowanie drogą sądową - przyznaje Paweł Wenderlich. - Zostałem wówczas uznany za zdemoralizowanego, a znając polskie sady, policję i władze które są podporządkowane „dobrej zmianie”, to nie był szok, tylko czas oczekiwania aż się za mnie wezmą - kwituje.

Sprawą zajmuje się lipnowski sąd. Nastolatek usłyszał zarzut z artykułu 63a kodeksu wykroczeń, który mówi "Kto umieszcza w miejscu publicznym do tego nieprzeznaczonym ogłoszenie, plakat, afisz, apel, ulotkę, napis lub rysunek albo wystawia je na widok publiczny w innym miejscu bez zgody zarządzającego tym miejscem,podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny". - Nie znam terminu pierwszej rozprawy - mówi Paweł. Do tematu wrócimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Nastolatek z Lipna idzie pod sąd po akcji przeciw pedofilii w Kościele - Gazeta Pomorska

Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki