Andrzej Łyziński miał spore problemy z komunikacją z linią obrony.
(fot. Fot. A. Dobkowski)
Podopieczni trenera Marcina Grabowskiego wyrównaną walkę z rywalem potrafili nawiązać jedynie w pierwszej odsłonie meczu. W dwunastej minucie gry po błędzie naszej defensywy piłka trafiła do Oktawiana Maliszewskiego, a ten pewnym strzałem z szesnastu metrów w długi róg pokonał Andrzeja Łyzińskiego. Narwianie nie potrafili odpowiedzieć, a jedyne celne strzały na bramkę rywala oddali Piotr Strzeżysz i Przemysław Olesiński.
W końcówce pierwszej połowy meczu goście zdobyli drugą bramkę, a tym razem Mariusz Graczykowski zdobył gola po trafieniu z rzutu karnego. Na drugą część spotkania Narwianie wyszli bojowo nastawieni i szybko zdobyli bramkę. Pięknym trafieniem zza linii pola karnego popisał się Mateusz Nakielski, który kilka dni temu podpisał dłuższą umowę z Narwią. Niestety odpowiedź gości była piorunująca i po fatalnym błędzie Roberta Jędrzejczyka, który oddał piłkę w polu karnym rywalowi Mariusz Graczykowski zdobył trzecią bramkę dla Warty.
W kolejnych minutach meczu podłamani niebiesko-czerwoni nie potrafili oddać chociażby celnego strzału na bramkę rywala, popełniając coraz więcej błędów i nie nadążając za rywalami. Efektem tego były kolejne dwa trafienia, tym razem Pawła Sobczaka i Łukasz Grabowski pokonali bezradnego Andrzeja Łyzińskiego, który miał duże problemy, aby porozumieć się z własnymi obrońcami. Ostatecznie Narew tracąc aż pięć bramek pozostawiła po sobie bardzo złe wrażenie, a nowe nabytki klubu niestety nie dźwignęły ciężaru walki o ligowe punkty.
Narew Ostrołęka - Warta Sieradz 1:5 (0:2)
Bramki: Nakielski 52. - Maliszewski 12. Graczykowski 40. (k) 53. Sobczak 84. Grabowski 89.
Narew: Łyziński - Chorąży (70. Dzieruk), Zalewski, Jędrzejczyk, Pełtak - Juśkiewicz, Strzeżysz, Nakielski (65. Roman), Stachowicz - Olesiński, Gwiazda (88. Kobrzyński)
Zobacz bramkę strzeloną przez Mateusza Nakielskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?