Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nagle ich oczom ukazało się... trzecie serduszko. - Nie mogłam tego ogarnąć

Robert Majkowski
Podobne są do siebie jak dwie krople wody. A właściwie trzy. Ada, Natasza i Nina to jednojajowe trojaczki

Adusia urodziła się jako pierwsza, o godz. 4.36, minutę później na świecie pojawiła się Nati, o 4.39 - Ninka. Ukochane księżniczki Renaty i Jacka Gocłowskich (także ich 10-letniego synka Igora i całej rodziny). Podobne do siebie jak dwie krople wody - jednojajowe. Dziewczynki urodziły się 8 maja, w Warszawie, w 32. tygodniu ciąży. Przyszły na świat przez cesarskie cięcie.

- Bardzo chcieliśmy mieć jeszcze jedno dziecko, Igor też marzył o rodzeństwie - opowiada Renata. - Więc kiedy okazało się, że jestem w ciąży, zapanowała ogólna radość. Przy którejś wizycie ginekolog, który prowadził moją ciążę, doktor Piątek, powiedział, że mam dziwnie duży brzuch, że dzidziuś strasznie szybko rośnie.

Lekarz zrobił USG.
- I oglądamy jedno bijące serduszko - cudowny widok - a po chwili pokazuje się drugie. Jezu, będą bliźniaki, pomyślałam. Byłam zszokowana, ale szczęśliwa - wspomina swoją reakcję na wieść, żeto ciąża mnoga.

Bliźniaki to nie wyjątek w rodzinie. Z bliźniąt jest mama Renaty, również jej tata.
- Gdy ja się cieszę z bliźniaków, naszym oczom ukazuje się... trzecie serduszko. Byłam naprawdę w wielkim szoku, nie mogłam ogarnąć tego, co zobaczyłam. Jak wróciłam do domu, usiadłam w kuchni przy stole i po prostu siedziałam. Wciąż do mnie nie docierało, że będę miała trojaczki. Ale nie były to smutne myśli, o nie. Po prostu to była ogromna niespodzianka, musiałam ją przetrawić, poukładać sobie to wszystko w głowie.

Jak mama radzi sobie z "obsługą" słodkiej trójki?
- Myślałam, że będzie gorzej - mówi. I podkreśla, że ma wielkie wsparcie w rodzinie. W szpitalu pomagała jej mama, teraz, w domu, także, do tego oczywiście mąż, syn, siostra, dwie siostrzenice, Karolina i Ewelina, są praktycznie na każde zawołanie (maturzystki, mieszkają w tym samym domu. Obie zakochane w trojaczkach, każda będzie matką chrzestną). Karolina ma nawet ustawiony budzik, żeby pomagać Renacie przy nocnym karmieniu. Opiekowała się też Igorem podczas nieobecności mamy (bywało że i obojga rodziców) w ostatnich miesiącach. Karolina zaprojektowała również (i przygotowała) pokój dla dziewczynek.

Potrójne szczęście to potrójne wydatki. Dziewczynki zużywają ok. 30 pieluch dziennie, każda ma też kilka razy zmieniane ubranka. Do tego środki higieny, witaminy i odżywki dla wcześniaków. Rodzina Gocłowskich otrzyma pomoc z Urzędu Gminy Rzekuń w wysokości 1,5 tys. zł, dostała też Kartę Wielkiej Rodziny.

Więcej przeczytasz w najnowszym wydaniu Tygodnika Ostrołęckiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki