Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nadchodzi gazociąg i... wiatraki

Jarosław Sender
Tanie światło, ogrzewanie i ciepła woda - są tacy, którzy twierdzą, że tak może być

.

Budowa innowacyjnego systemu wytwarzania energii odnawialnej dla Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Chorzelach i Przasnyszu jest wizją powiatu.

- Na początek chcemy zaopatrzyć we własną energię elektryczną szkoły publiczne oraz planowane baseny i lodowiska. Jeśli ten pilotażowy projekt sprawdzi się, to będziemy chcieli wraz z gminami budować dalsze obiekty, zmierzając do zaopatrzenia w tanią, własną energię elektryczną wszystkich obiektów publicznych, a następnie mieszkańców powiatu przasnyskiego - informuje Sławomir Czaplicki, rzecznik prasowy starosty przasnyskiego.

Pierwsze zadanie o wartości prawie 40 mln zł, w całości ma sfinansować samorząd powiatowy (z uwzględnieniem funduszy unijnych, które należy pozyskać). W następnych projektach niezbędna będzie partycypacja gmin. Powiat dysponuje gruntami w Przasnyszu i okolicach, jednak ze względu na lotnisko w Sierakowie najbardziej prawdopodobna lokalizacja siłowni wiatrowych to skraj gminy Chorzele. Na razie jednak prace z tym związane zostały przyhamowane, gdyż w pobliżu wybranej lokalizacji biegnie granica obszaru Natura 2000.

- To jest pewien problem - mówi Wojciech Kobyliński, burmistrz Chorzel. I opowiada, że niedawno zgłosiła się do gminy firma, która chciała budować wiatraki w pobliżu Zarąb i Łazu. Ale gdy inwestorzy usłyszeli, że to tereny Natury, momentalnie stracili ochotę do działań.

To nie jedyny projekt ekologiczny, który dotyczyłby gminy Chorzele.

- Do urzędu zgłosiła się także firma, która chciałaby gazyfikować miasto, a może i gminę - informuje burmistrz. - Pomysł jest nowatorski. Gdyby bowiem doszło do jego realizacji, gaz nie byłby dostarczany tradycyjną nitką, gdyż jej budowa jest bardzo kosztowna. W pobliżu miasta mogłyby powstać duże zbiorniki skroplonego gazu, który następnie byłby rozprowadzany do odbiorców niewielką siecią.

Na razie potencjalny inwestor musi skalkulować, czy to się w ogóle opłaca.

- Przekazaliśmy dane dotyczące terenu, gęstości zaludnienia i działającego tu przemysłu. Zobaczymy - mówi burmistrz Kobyliński. - My na razie do projektu nie dokładamy. A może okazać się, że za kilka lat będziemy mieć najtańsze paliwo dostępne na rynku. Tak przynajmniej twierdzi firma budująca takie instalacje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki