We wtorek 26 lipca po godz. 15 do piskiej komendy zadzwonił mężczyzna, który poinformował, że w okolicach miejscowości Wierzbiny, pow. piski, zatrzymał pijanego kierowcę. Wysłano na miejsce patrol policji.
Okazało się, że zgłaszający jechał za volkswagenem passatem. Auto jechało zygzakiem. Gdy zaczął trąbić na kierowcę volkswagena, ten zjechał do prawej strony jezdni. Wtedy wyprzedził go i zatrzymał. Z passata wysiadł 55-letni mieszkaniec Orzysza. Chwiał się na nogach i bełkotał.
Mundurowi zbadali jego stan trzeźwości: miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Tłumaczył funkcjonariuszom, że rano w lesie, będąc na grzybach, wypił kilka piw. Grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności.
Zatrzymał go... policjant z wydziału ruchu drogowego Policji w Ostrołęce, który był na urlopie.