Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na garnuszku u mamy i taty: rodzice pomagają finansowo swoim dorosłym dzieciom

Alicja Zboińska
Alicja Zboińska
Nie stać ich na własne mieszkanie, na zapłacenie rachunków i jednoczesne kupno jedzenia. Dorośli Polacy wciąż pozostają na utrzymaniu rodziców
Nie stać ich na własne mieszkanie, na zapłacenie rachunków i jednoczesne kupno jedzenia. Dorośli Polacy wciąż pozostają na utrzymaniu rodziców 123rf
Aż 59 procent rodziców dorosłych dzieci z naszego województwa pomaga im finansowo. Rodzice przekazują swoim dorosłym dzieciom od 200 do 400 złotych miesięcznie.

Nie stać ich na własne mieszkanie, na zapłacenie rachunków i jednoczesne kupno jedzenia. Dorośli Polacy wciąż pozostają na utrzymaniu rodziców, którzy zapewniają im dach nad głową albo finansowe wsparcie. Aż 59 procent mieszkańców województwa łódzkiego, którzy skończyli 50 lat, pomaga swoim bliskim.

Z badania firmy Millward Brown, którego przeprowadzenie zlecił Krajowy Rejestr Długów, wynika, że u 44 proc. osób po pięćdziesiątce ciągle mieszka dziecko albo wnuk, przy czym częściej na ich utrzymaniu są dzieci. Koszty mieszkania za dorosłe dzieci ponosi 34 proc. osób, które skończyły 50 lat. W przypadku wnuków ten odsetek wynosi 8 proc.

A nawet, jeśli tak się nie dzieje, to 57 proc. osób po 50. roku życia często wspiera dorosłe dzieci finansowo. Średnia kwota takiego wsparcia to 207 zł miesięcznie, ale są też tacy, którzy przekazują więcej. W badaniu 17 proc. osób przyznało, że przekazuje do 400 zł miesięcznie, a 13 proc., że więcej.

Seniorzy w Łódzkiem. Niemal co czwarty mieszkaniec województwa ma 60 lat i więcej

- Młodego pokolenia po prostu nie stać na to, by być samodzielnym - komentuje Adam Łącki, prezes Krajowego Rejestru Długów BIG SA. - Kupno własnego mieszkania uniemożliwia brak zdolności kredytowej, a niskie zarobki nie wystarczają, na wynajęcie lokalu. Mieszkanie z rodzicami jest dla wielu osób ogromnym wsparciem. Wiadomo, że mama i tata nie zamkną lodówki, nie odłączą prądu.

Okazuje się, że z pomocy rodziców najczęściej korzystają osoby w przedziale wiekowym 20 - 30 lat. Ale na pomoc rodziców nierzadko liczą także 40-latki.

Woj. podkarpackie i zachodniopomorskie

Wsparcia dorosłym dzieciom najczęściej udzielają rodzice z Podkarpacia i Pomorza Zachodniego. Na Podkarpaciu dzieci wspiera 72 proc. osób po pięćdziesiątce, a w woj. zachodniopomorskim 67 proc.

Na taki krok najrzadziej decydują się mieszkańcy województw opolskiego i wielkopolskiego. Na Opolszczyźnie pomoc świadczy 48 proc. osób, które skończyły 50 lat, a w Wielkopolsce 44 proc.

W Łodzi brakuje placówek dla seniorów

Województwo łódzkie pod tym względem znalazło się w środku stawki. Wsparcia udziela tu 59 proc. osób w wieku 50+. Rzadziej pomagają też mieszkańcy wsi.

- Osoby żyjące w miastach i aglomeracjach miejskich zarabiają więcej, dlatego częściej mogą sobie pozwolić na wsparcie bliskich - mówi Adam Łącki. - Polacy po 50. roku życia najwięcej pieniędzy, bo prawie 900 zł, wydają na jedzenie. Bieżące rachunki, komunikacja i koszty leczenia to kolejny tysiąc złotych. Jak ktoś zarabia 2 tys. zł, a tak to często wygląda w małych miejscowościach, to po prostu nie jest w stanie dofinansować swojego potomstwa.

Dorosłe dzieci proszą także swoich rodziców o branie kredytów lub pożyczek. Bierze je 11 proc. osób po pięćdziesiątce.

- Od kilku lat obserwujemy narastające zjawisko pożyczania na babcię lub dziadka - mówi Radosław Koński, dyrektor departamentu windykacji firmy Kaczmarski Inkasso. - Renciści i emeryci mają stałe dochody, więc dla banku są wiarygodni, w przeciwieństwie do wnuczka bez zdolności kredytowej. Seniorzy dają wiarę młodszym członkom rodziny, że będą spłacać dług, a potem są bardzo zdziwieni, kiedy zgłasza się do nich windykator.

Dług polskich seniorów wynosi 2,33 miliarda złotych.

Łódź wspiera seniorów aktywnych, ale zaniedbała potrzebujących opieki

Rodzice chcą się czuć potrzebni
Beata Matys-Wasilewska, psycholog: Z punktu widzenia rodziców dorosłych dzieci ważne jest, że nie muszą aż tak bardzo sponsorować swoich dzieci, jak to miało miejsce, gdy z nimi mieszkały. Chodzi o 200 czy 400 zł, a gdy dzieci mieszkały z nimi, kwoty były znacznie wyższe. To także sposób na łatanie wyrzutów sumienia, że zmienił się układ. Rodzice dzięki temu czują się potrzebni, ważni, a jest to także jeden ze sposobów maskowania lęku, czy dzieci sobie w życiu poradzą.

Sytuacja finansowa młodych osób nie jest różowa, a często mają oni duże oczekiwania i wyobrażenia. Wiele zależy też od tego, jak długo mieszkali z rodzicami. Mówi się, że to dorosłe dzieci powinny pomagać rodzicom. To kwestia wychowania, ambicji. Często to rodzice nie pozwalają na takie wsparcie, a dzieci chcą im pomagać. Rodzice boją się etapu starzenia, pokazania, że są od kogoś zależni.

Wydarzenia tygodnia w Łódzkiem. Przegląd wydarzeń 25 - 31 lipca 2016 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Na garnuszku u mamy i taty: rodzice pomagają finansowo swoim dorosłym dzieciom - Dziennik Łódzki

Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki