Myszyniec. Polegli na wodzie

W przydrożnym rowie na ul. Poległych zbiera się woda
(fot. Fot. Archiwum)

Ulica Poległych to fragment drogi wojewódzkiej Myszyniec - Chorzele. W 2005 roku Mazowiecki Zarząd Dróg Wojewódzkich wykonał na ulicy asfalt. Wzdłuż drogi, zaraz obok posesji naszych rozmówców, wykonano odkryty rów przydrożny. Mieszkańcy właśnie w nim upatrują przyczyny swoich problemów.

We wtorek, 16 listopada spotkali się z nami mieszkańcy posesji nr 8,10 i 12.
- Chcemy, by rów został przykryty, a zamiast niego został wykonany rurociąg, czyli kryta kanalizacja deszczowa - mówi Mirosława Gruszewska. - Obecnie rów odprowadza wodę z innych ulic Myszyńca, m.in. z Placu Wolności. Woda bardzo często w nim stoi. Przenika przez grunt i podmywa nasze podwórka i piwnice. Do domów wkrada się pleśń. Rurociąg izolowałby wodę i rozwiązał problem.

Mieszkańcy po swojej stronie mają burmistrza, Bogdana Glinkę.
- Już na etapie projektowania przebudowy drogi zgłaszaliśmy poprawki. Jednak MZDW zrobił tak, jak uważał - mówi burmistrz. - Ale jeśli zdanie zostałoby zmienione, myślę że miasto mogłoby partycypować w kosztach przebudowy.

O swoim problemie wielokrotnie alarmowali Bogumiła Feduniewicza, dyrektora rejonu drogowego Ostrołęka przy MZDW. Jego zdaniem jednak podmywanie działek nie jest spowodowane przez rów przydrożny, a przez nieodpowiednio zmeliorowane działki naszych rozmówców.
- Przebudowa drogi została wykonana zgodnie z prawem. Mamy na nią wszystkie pozwolenia, w tym pozwolenia wodno-prawne - mówi. - Według mnie mieszkańcy powinni na granicy swoich działek wykonać rów (po uzyskaniu odpowiednich zgód) z odprowadzeniem do rowu melioracyjnego. To pozwoliłoby im odwodnić swoje działki. Rów przydrożny nie jest przyczyną ich problemów . Jego zakrycie nie spowoduje, że działki nie będą podmywane - uważa.

Właściciele posesji mają jeszcze jedną możliwość. Mogą dochodzić swoich praw w sądzie.