Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Myślę, że to nie przypadek, że premier na uroczystości się nie pojawił" [ZDJĘCIA+WIDEO]

Redakcja
Do Ostrołęki przyjechali europosłowie Dariusz Rosati i Jarosław Kalinowski, a także poseł PO Andrzej Halicki. Razem z Mariuszem Popielarzem i Marianem Krupińskim mówili o pieniądzach z UE, wyborach samorządowych, a także o budowie ostrołęckiej elektrowni.

Pierwszym tematem poruszonym na konferencji prasowej, która odbyła się w czwartek 12 lipca, był budżet Unii Europejskiej na lata 2021-2027.

- Dzięki ogromnemu wysiłkowi koalicji PO – PSL w samorządzie województwa, a w szczególności marszałka województwa Adama Struzika, udało się doprowadzić do tego, że Mazowsze uzyskało zgodę Komisji Europejskiej na podział województwa na dwa regiony, dzięki którym część Mazowsza poza Warszawą będzie ubiegać się o środki europejskie na tych samych zasadach co pozostałe województwa w kraju – mówił radny sejmiku mazowieckiego Marian Krupiński, dodając, że marszałek stara się, aby niektóre subregiony przy rozdziale pieniędzy dołączyć do ściany wschodniej, która może liczyć na większą pomoc.

Krytyczny moment

Dariusz Rosati, jak sam powiedział na wstępie, przyjechał do Ostrołęki z przesłaniem:

- W Brukseli mamy do czynienia z krytycznym momentem dotyczącym decyzji w sprawie przyszłego budżetu. W ciągu najbliższych kilku miesięcy zapadną ostateczne decyzje, ile pieniędzy trafi do Polski i jak one będą podzielone.

Rosati mówił o tym, że choć budżet europejski jest jeszcze większy, to Polska mają czekać duże cięcia:

- To niestety wynik całego szeregu czynników, ale również i tego, że rząd polski nie prowadzi w sposób właściwy negocjacji, a Polska otwarła cały szereg konfliktów z Brukselą. Na skutek „innowacyjnych działań” naszego rządu wprowadza się uzależnienie wydatkowania tych pieniędzy od przestrzegania praworządności. Możemy sobie zatem wyobrazić, że scenariusz będzie jeszcze gorszy. Z tego co wiem, akurat Ostrołęka nie jest prymusem i liderem jeśli chodzi o wykorzystanie środków europejskich. Państwa miasto w poprzednich latach straciło sporą szansę i czas najwyższy, aby ją wykorzystać.

W tym samym tonie mówił drugi europoseł Jarosław Kalinowski:

- Polska, która odwraca się plecami do solidarności europejskiej, nie che negocjować. Mówi nie, bo nie. Czytając manifest polityczny Jarosława Kaczyńskiego z 2002 roku, mam wrażenie, że nie mówić tego wprost, postanowił wyprowadzić Polskę z Unii Europejskiej. Jeśli nie będzie tych środków unijnych na inwestycje, nie będzie też możliwości utrzymania obecnego wzrostu gospodarczego.

"Stworzymy szeroką obywatelską koalicję"

Od polityki europejskiej płynnie goście przeszli do polityki lokalnej.

- Prezydent Ostrołęki Janusz Kotowski, chyba w 2012 roku, chwalił się, że na basen nie wydał ani jednego euro, o nic nie musiał prosić – mówił Andrzej Halicki. - Ku mojemu zdumieniu dostał oklaski. To jest donos do prokuratury na samego siebie: na każdą taką inwestycję 80 proc. środków z Unii samorząd powinien dostać z automatu. Ostrołęka jest na ostatnim miejscu spośród dawnych miast wojewódzkich i powiatowych na Mazowszu jeśli chodzi o pozyskiwanie środków i liczbę składania wniosków. Są instrumenty wsparcia, jak na przykład RIT, ale jest to mechanizm mazowiecki. Te drogi nie powstają tu dzięki prezydentowi Kotowskiemu, tylko dzięki temu, że Mazowsze upiera się, aby wprowadzić dodatkowy mechanizm pomocy tym, którzy sami o siebie trochę nie dbają.

Halicki mówił też o kandydacie na prezydenta Ostrołęki, Mariuszu Popielarzu:

- PO i Nowoczesna rekomendowały Mariusza Popielarza na prawdziwą dobrą zmianę w Ostrołęce. Nie taką, która będzie tyko na papierze i która będzie propagandowo odwracała kota ogonem, ale rzeczywiście przywracała Ostrołęce szanse rozwojowe. Chcemy zbudować wokół Mariusza Popielarza szeroką obywatelską koalicję, łączącą wiele środowisk politycznych. Nie warto tracić czwartej kadencji na człowieka i jego ekipę, która myśli o sobie, a nie myśli o mieście, jego rozwoju i regionie, o tych, którzy chcą w Ostrołęce pozostać.

- Żałuję, że Ostrołęka nie korzysta z tego, że jesteśmy członkiem Unin Europejskiej – mówił już sam zainteresowany. - Te środki pozwalają, żeby te opóźnienia cywilizacyjne, które tu występują w stosunku do wielu innych regionów Europy, nadgonić. W naszym programie postawimy na rozwój gospodarczy oparty na inwestycjach finansowanych ze środków europejskich.

Czemu nie było premiera?

Mariusz Popielarz odniósł się także do podpisanej umowie na budowę elektrowni w Ostrołęce:

- Zapowiedziano, że w tym roku rozpocznie się inwestycja. Zaznaczam: inwestycja, a nie proces przygotowawczy do niej. Liczymy na to, że obecne władze dotrzymają słowa, tym bardziej, że obiecane są też miejsca pracy i szereg inwestycji infrastrukturalnych towarzyszących. Ja w tym względzie jestem nieco pesymistą. Jeden z głównych doradców ekonomicznych premiera Wojciech Myślecki kwestionuje zasadność budowy tej elektrowni. Myślę, że to nie przypadek, że premier na uroczystości się nie pojawił. Ten projekt ma też przeciwników w obozie rządzącym, a nie ma źródeł finansowania. Uważam, że samorząd powinien przede wszystkim sprzyjać inwestycjom zewnętrznym: małym i średnim. Nie można uzależniać się od jednej, dużej inwestycji. To mali i duzi przedsiębiorcy tworzą rozwój gospodarczy, miejsca pracy. A znam wiele przypadków, gdzie lokalni inwestorzy przenosili firmy poza granice Ostrołęki mówiąc, że samorząd ostrołęcki nie sprzyja inwestorom.

Po konferencji prasowej panowie przeszli do innej sali delegatury Urzędu Marszałkowskiego, gdzie odbyło się spotkanie Klubu Obywatelskiego w Ostrołęce. Jego temat brzmiał: "Po co nam ta Unia?"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki