Moda na opiekę

Zajmowanie się bezdomnymi zwierzętami to obowiązek gminy na podstawie ustawy o ochronie zwierząt.
- Wojewoda wysłał pismo, w którym mówi, żeby gminy opracowały plan wyjścia z bezdomności zwierząt - powiedział kierownik Zakładu Gospodarki Komunalnej Jan Śliwiński.
Projekt uchwały został uzgodniony z powiatowym lekarzem weterynarii i z organizacją społeczną, która zajmuje się ochroną zwierząt. Prezes Fundacji "Przyjaciele dla zwierząt" przysłał pozytywną opinię. Wyłapywanie jednego zwierzęcia kosztuje około 2 tys. 400 zł.
- To nie chodzi o to, żeby tylko wyłapywać te psy. Bywa, że jest właściciel, pies wyleciał i za godzinę wróci. Dopiero po przyjęciu uchwały możemy podpisać umowę ze schroniskiem. Im będziemy zlecać wyłapywanie i dostarczenie do schroniska. Musi być najpierw uchwała, bo nie możemy zawrzeć tej umowy - wyjaśnił Jan Śliwiński.
Jeden z radnych pytał, czy gmina rzeczywiście musi zadbać o bezdomne zwierzęta czy tylko może to zrobić.
- Powinniśmy podjąć uchwałę, bo ustawa o ochronie zwierząt nas do tego zobowiązuje, więc nie bardzo mamy wyjście. Poza tym jest pewna moda, żeby tą opiekę zorganizować - stwierdził Jan Śliwiński.
Przewodniczący Rady Gminy Krzysztof Soliwoda również przekonywał, że uchwała jest konieczna.
- Może się zdarzyć, że będzie jeden bezdomny pies złapany. Ktoś zgłosi, że stanowi zagrożenie dla mieszkańców. Trzeba mieć gdzie tego psa odstawić. Bez uchwały nie da się zawrzeć umowy - podkreślił.
Gmina zgłasza problem do schroniska i to ono zajmuje się sprawą. Zleca komuś wyłapanie.
- Osoba, która będzie wyłapywać psy, na pewno będzie miała umowę ze schroniskiem - zapewnił kierownik ZGK.
Koszty wyłapywania psów pokrywa gmina. Uchwałę podjęto przy jednym głosie przeciwko.