Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Młyn wodny w Podbielku. To na pewno jeden z ostatnich działających młynów wodnych w Polsce. Zobaczcie zdjęcia

Piotr Ossowski
Piotr Ossowski
Wicewójt gminy Stary Lubotyń Grzegorz Jasionowski uważa że to już jedyny działający młyn wodny w Polsce. Z pewnością to już niezwykła rzadkość…

W malutkim Podbielku, wsi nad Orzem w gminie Stary Lubotyń, w powiecie ostrowskim, tuż przy granicy z województwem podlaskim, stoi drewniany młyn.

I choć młyny wodne w polskim krajobrazie nie są czymś wyjątkowym (choć zdecydowana większość odeszła już w zapomnienie) ten jest szczególny. Wciąż pracuje i miel ziarno!

Ta niewątpliwa atrakcja gminy Stary Lubotyń ma też ciekawą historię. Przytaczamy ją za opracowaniem „Monografia Lubotynia i okolic” autorstwa Moniki Zaręby:

W Podbielku, nad rzeką Orz, znajduje się młyn wodny. Budynek młyna o konstrukcji drewnianej, dwukondygnacyjny, posadowiona na fundamentach słupach betonowych. Ma on ściany szkieletowe-drewniane o konstrukcji słupoworyglowej z oszalowaniem z desek. Młynarstwo w tym miejscu ma dawną tradycję.

Dogodne położenie nad Orzem sprawiło, że zbudowano tu młyn wodny po I wojnie światowej (prawdopodobnie w latach 20-tych XX w.). Zbudował go Antoni Tyszka, młynarz z tradycjami rodzinnymi. Młyn był drewniany, posadowiony na polach, napędzany do 1935r. kołem wodnym. Wówczas przebudowano napęd na turbinowy.

Podczas II wojny światowej (w 1941r.) młynarz i jego rodzina za posiadanie młyna zostali skazani na zesłanie do Rosji. Antoni Tyszka zbiegł, żona z dziećmi została natomiast wywieziona. Młyn stał do 1944r., Niemcy odchodząc spalili go ze względów strategicznych. Tuż po odzyskaniu niepodległości, w 1945r., Antoni Tyszka odbudował młyn. Rodzina, która niebawem wróciła z zesłania, zastała już nowy, pracujący obiekt. W roku 1949 był on wyposażony w napęd wodny i parowy.

Młyn ten pracował do 1952r., w roku tym został upaństwowiony. Młynarzem pozostał ówczesny właściciel – syn Antoniego – Bogusław Tyszka, który wrócił z zesłania. Młyn pracował jako upaństwowiony do 1956r., a w 1957r. zwrócono go właścicielowi. Uzyskał on wówczas nowy operat wodno-prawny. Ze względu na protesty okolicznych rolników, których łąki podtapiał Orz, przeprowadzono regulację rzeki i meliorację terenu. Spowodowało to znaczne obniżenie poziomu wody w rzece. Zabezpieczono zatem młyn przed przestojami, wprowadzając dodatkowo napęd spalinowy silnikiem o mocy 20 KM (ok. 1960r.). W celu zabezpieczenia pobliskich terenów przed przesuszeniem zbudowano w 1966r. jaz oparty na konstrukcji nowego mostu, przystosowując przywrócone piętrzenie rzeki do potrzeb młyna i wydano kolejny operat wodno-prawny. Od roku 1962 młyn ma również napęd silnikiem elektrycznym, wspomagającym w razie braku odpowiedniej ilości wody. Młyn pracuje nadal.

Zobacz inne materiały z powiatu ostrowskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki