Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Młody mężczyzna upozorował samobójstwo teściowej. Został aresztowany pod zarzutem zabójstwa

(mb)
W miejscu, gdzie znaleziono ciało Agnieszki G., palą się znicze.
W miejscu, gdzie znaleziono ciało Agnieszki G., palą się znicze. fot. M. Bubrzycki
Miał za złe teściowej, że namawiała córkę do rozwodu z nim.

W piątek 29 października, w Zalesiu, wczesnym wieczorem, 46-letnia Agnieszka G., wyszła ze swego M-3 na parterze popegeerowskiego bloku. Miała oddać sąsiadce papierosy, które wcześniej pożyczyła.

Długo nie wracała. Kiedy około dwudziestej z pracy przyjechał jej mąż, wciąż nie było jej w domu. Poszedł szukać, ale wrócił sam.
- Na pewno się gdzieś zasiedziała i niedługo przyjdzie - powiedział i położył się spać.

Następnego dnia wstał o piątej rano i znów zaczął szukać żony. Wcześnie wstała także Izabela J. Przed siódmą poszła do sąsiadki, z którą mama miała się spotkać. Powiedziała, że rozmawiały ze sobą i ona widziała, jak matka wchodziła do klatki schodowej.

- Wtedy pomyślałam, że mamie mogło coś się stać - mówi. - Przyszedł mi na myśl mój mąż, który był na nią zły za to, że kazała mu się wynosić z domu i namówiła mnie, żebym złożyła pozew o rozwód.

Matkę znalazła Izabela J. Leżała na plecach, na skraju ich blokowego podwórka. Bez butów, znaleziono je potem w pobliskich krzakach. Na szyi miała zawiązany sznurek z tworzywa sztucznego używany do suszenia bielizny. Drugi koniec sznurka przywiązany był do metalowej rury, która była obok i stanowiła chyba fragment starego ogrodzenia.

Na miejsce przyjechała policja, karetka pogotowia i prokurator. Nikt z rodziny nie wierzył w samobójczą śmierć kobiety. Już z pierwszych rozmów przeprowadzonych przez policjantów wynikało, że nie lubił jej Arkadiusz J., zięć. Jeszcze kilka miesięcy temu z żoną Izabelą (córką zamordowanej) oraz córką mieszkali pod jednym dachem. Potem jednak wyprowadził się, kiedy pod koniec lipca na klatce schodowej dotkliwie pobił swoją żonę. Do tej pory ma szwy na lewym uchu i czole.

W sobotę wieczorem policjanci zatrzymali Arkadiusza J. Przebywał w Zalesiu, w opuszczonym domu. Był trzeźwy, gdy go zatrzymywano. Przyznał się do popełnienia zabójstwa. Udusił teściową, aby upozorować samobójstwo.

Ze wstępnych wyników sekcji zwłok wynika, że przyczyną śmierci Agnieszki S. była ostra niewydolność krążeniowo-oddechowa wskutek uduszenia. Denatka miała obrażenia na ciele, ale to nie one spowodowały zgon.

2 listopada ostrowski sąd na wniosek prokuratury aresztował tymczasowo Arkadiusza J. na 3 miesiące.

- 31 października wszczęte zostało śledztwo w sprawie tego zabójstwa - poinformował nas Andrzej Krystiosiak, prokurator rejonowy w Ostrowi Mazowieckiej.

Znacznie więcej przeczytasz w następnym papierowym wydaniu TO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki