Miś ma talent

Sebasian Miś uczy się rysować zaledwie dwa lata
(fot. A. Suchcicka)

Rok 2005 obfitował dla Sebastiana w nagrody. Gimnazjalista z Przasnysza zwyciężał w konkursach miejskich i powiatowych, a ostatnio zdobył Grand Prix w konkursie plastycznym "Mazowiecki pejzaż". Nagrodę, którą odbierze 8 kwietnia w Mazowieckim Centrum Kultury i Sztuki w Warszawie, uważa za największe osiągnięcie w swoim dotychczasowym dorobku. Ale Sebastian ma wiele talentów. Oprócz plastycznego ma dar recytatorski i taneczny. Zanim pierwszy raz przyszedł do przasnyskiego MDK-u na kółko plastyczne, przez siedem lat uczył się tańca ludowego, współczesnego i towarzyskiego. Niedawno odkrył w sobie miłość do teatru, stąd jego udział w pracach przasnyskiego teatru integracyjnego i pierwsze miejsce w miejskim konkursie recytatorskim.
- Ale plany na życie mam już ułożone - wyjawia Sebastian. - Najpierw muszę zdać do liceum plastycznego w Łomży, a potem chcę iść do Ciechanowa do szkoły tańca dla przyszłych instruktorów.
Rodzice Sebastiana popierają pomysł na dorosłe życie swojego syna, ale nadal nie mogą wyjść ze zdziwienia po kim ich latorośl odziedziczyła takie zdolności.
- Nie wiem skąd to się wzięło. Nie słyszałem, by w naszej rodzinie ktoś tańczył, recytował albo rysował - mówi gimnazjalista.

Entuzjastyczne opinie
16-latek z Przasnysza uczył się abecadła plastyki u Agnieszki Rajskiej-Kołakowskiej.
- Zacząłem naukę praktycznie od zera. Przez dwa lata pracowałem w domu kultury i na prywatnych lekcjach u pani Agnieszki. W tej chwili tworzę już sam - wyjaśnia młody artysta. A przasnyscy instruktorzy ds. plastyki zapewniają, że już niewiele mogą Sebastiana nauczyć.
- To już ukształtowany twórca - twierdzą. W opinii Agnieszki Rajskiej-Kołakowskiej Sebastian posiada bardzo subtelne wyczucie koloru, delikatną i miękką linię rysunku, bogatą wyobraźnię i dużą wrażliwość na piękno. - Jako nauczyciel plastyki dostrzegłam w Sebastianie ogromny potencjał twórczy, który rozwija się w dużym tempie, znacznie wykraczającym poza przeciętną zdolność uczniów gimnazjum - przekonuje. A jej zdanie potwierdzają opinie znakomitych polskich artystów. Rzeźbiarz Edmund Majkowski i Konrad Majkowski, artysta plastyk, wykładowca wydziału wzornictwa przemysłowego warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych uważają, że dzieła gimnazjalisty nie odbiegają poziomem od prac studentów pierwszego roku. Prace Sebastiana, które oglądali 15 lutego w Przasnyszu zrobiły na nich ogromne wrażenie, dlatego też uważają, że Sebastian zasługuje na wsparcie i pomoc w dalszym rozwoju talentu. Równie entuzjastyczna jest opinia wiceprezesa okręgu warszawskiego Związku Polskich Artystów Plastyków ds. artystycznych, Andrzeja Kaliny. Jego zdaniem, w pracach Misia widać, że chłopak potrafi obserwować naturę. Wie, jakie znaczenie w malarstwie ma kolor, a w rysunku linia i walor. Andrzej Kalina uważa, że należy zrobić wszystko, by Sebastianowi umożliwić dalszą edukację.
- Szkoda byłoby, gdyby ten młody, wrażliwy człowiek zaprzepaścił swoją życiową pasję - twierdzi Kalina.

Wystawa na pożegnanie
Pracownicy przasnyskiego domu kultury chcą pomóc Sebastianowi w dalszej karierze.
- Miś nie pochodzi z bogatej rodziny. A nauka w Łomży na pewno będzie kosztować, wiąże się to bowiem np. z opłatami za internat, materiały plastyczne, utrzymanie. Wiemy, że jego rodziny za bardzo na takie wydatki nie stać, z drugiej strony Sebastian to bardzo dobrze rokujący artysta. Dlatego też chcielibyśmy mu jakoś pomóc - mówi Tomasz Jakubowski.
Sebastian Miś w tym roku kończy gimnazjum. Będzie zdawał do liceum plastycznego w Łomży. Na pożegnanie ze zdolnym podopiecznym MDK w Przasnyszu przygotowuje wystawę. 19 kwietnia zostanie otwarta pierwsza indywidualna prezentacja prac Sebastiana Misia.